hiperlordoza lędźwiowa prosze o pomoc.

a przeoczyłem pisales ze jest to zabieg troche bolesny to juz wiem. A klatka poszła do przodu mowisz??

Leczeniu podałem się jakieś 3 miesiące temu i od tego czasu prawie nie mam problemów z tą hiperlordozą. Prawie, bo tendencja do tego występuje - dzieje się to u ludzi szczupłych i wysokich - po prostu taka sylwetka ciała ma do tego tendencję. Zauważcie (przynajmniej ja to widzę), że ludzie niscy i otyli rzadko kiedy mają taki problem - są grubi ale trzymają się prosto. Ale dzięki ćwiczeniom można ten efekt bez problemu utrzymać - ja ćwiczę tylko pół godziny rano co dzień - ale trzeba to robić porządnie i się kontrolować. Ćwiczenia opiszę później. Zabiegi nie bolą specjalnie. Najpierw rehabilitant nakłuwa przyczepy mięśni - są 4x 2 strony główne odpowiadające za to (abym nie przekręcił): naprężacz powięzi szerokiej, krawiecki, prosty uda, pośladkowy, w odpowiednich miejscach przy miednicy, tak aby je odblokować, bo stały się one nieaktywne i zakleszczone wewnątrz ciała (to trochę boli jak nagłe zerwanie mięśnia (czy coś w tym stylu). Potem przez kilka dni ma się w tych miejscach siniaki, które trochę bolą (jak siniaki) - ale bez przesady - borowanie zęba jest 2 razy gorsze. Gdy mięśnie są odblokowane można je przepychać i prostować ciało - człowiek jest wyginany na różne strony jak beletnica - uczucie maksymalnego rozciągania (nie boli specjalnie). I tyle, normalne wizyty, tylko trzeba trafic na kogoś, kto to dobrze zrobi - zna się dobrze na sylwetce człowieka. Więcej o ćwiczeniach mogę opisać w następnych postach...

napisz jakie ćwiczenia wykonujesz i kiedy

OK, pewnie. Opiszę jutro dokładnie...

Po tym jak byłem u rehabilitanta, wystarczy mi pół godziny ćwiczeń dziennie - ćwicze rano zaraz jak wstane bo tak jest najlepiej na cały dzień. Ale nie same ćwiczenia sa ważne, trzeba zlikwidować stare nawyki i sie kontrolować - siedzenie, chodzenie, bieganie itd.

Ćwiczenia - pierwsza uwaga, ćwiczenia koncentrują sie głównie na ROZCIĄGANIU i AKTYWOWANIU mięśni, a w szczególności ich przyczepów, a nie na ich wzmacnianiu - wzmacnianie należy stosować w późniejszym etapie - jest to największy błąd, jaki robi wiekszość - co z tego, że mięsień będzie twardy i mocny, jak nie będzie spełniał swej roli podtrzymującej i korygującej miednice i kręgosłup. Aby mozna było wzmacniać mięsień musi on być rozciągnięty i elastyczny.

Aby utrzymywać lordoze w ryzach należy najpierw rozciągnąć i uaktywnić mięśnie odpowiedzialnę za przodopochylenie miednicy (nie umiem tego dokładnie opisać), ale:
- naprężacz powięzi szerokiej - znajduje sie on jakby w pachwinie, gdzie noga po wewnętrznej stronie wchodzi do do miednicy (przy kroczu)
- mięsień krawiecki - też tam ma swój początek
- mięsień prosty uda - na zewnętrznej stronie uda - od kolana do stawu biodrowego
- mięśnie pośladkowe
- mięsnie łydek
- mięśnie które wychodza z tzw. kolca biodrowego - maja początek przy kości na bokach miednicy - jest tam takie jedno czułe miejsce

Ćwiczenia: (sróbuje je opisać, nie wiem co wyjdzie - przydałyby sie rysunki)
1. stanąć przy stole lub szafce, która jest na wysokość około pasa - i stanąć na tej szafce jedna nogą, aby druga była na ziemi (powoli, aby nie szarpnąć) - tę na ziemi można skręcić do zewnątrz - w zalezności od wysokości stołu robic na szafce jakby maksymalny rozkrok - czuć jak rozciągaja sie mięśnie w pachwinie (bolą) - zwiekszac rozciaganie stopniowo, robic ruch w kierunku tak jak bysmy chcieli aby dolny przód miednicy szedł w górę i do przodu, a górny tył miednicy (tak gdzie wchodzi kręgosłup) wciskał się głebiej do dołu w tył miednicy. Chodzi o to, aby wymuszać skręt miednicy ku tyłowi i rozciagać mięśnie z tym związane. Trzeba to wyczuć i robic do granicy bólu (oczywiscie bez przesady). Wytrzymać w tej pozycji np 3 miniuty i to samo zrobic z drugą nogą. Po tym stanąc prosto i od razu czuc różnicę, ze stoi sie prościej (na całych stopach) i lordoza sie zmniejszyła. Zapamiętajcie swa pozycję stojąc na baczność przed tym ćwiczeniem i po - różnica jest wyraxnie odczuwalna.
2. Podobne ćwiczenie tylko na niskim stole lub twardym łóżku - stanąć równolegle do stołu (łózka) obok niego - noga bliżej stołu klęknąć na nim (na kolanie a najlepiej na udzie), a dalszą nogę (ugietą) przesunąć maksymalnie do przodu, ręce zaprzeć na stole (szafce) i tółów unosić do góry nie zmniejszając rozkroku - czuć, jak się pachwiny rozciągają - trzeba to wyczuć - tu tez chodzi własnie o skręcanie miednicy i rozciaganie mięśni tworzących przodopochylenie
3. Podobne ćwiczenie - położyc sie na brzuchu na boku łózka (wzdłuż) tak aby zewnętrzna noga klęczała na ziemi - podobnie jak w punkcie 2, tylko pozycja bardziej leżąca i naciągać sie w rozkroku (rozciagać mięśnie z przodu miednicy)

Istota tych ćwiczeń jest aktywowanie mięsni tworzących przodopochylenie miednicy - wyłożenie ich na zewnątrz co powoduje skret miednicy do tyłu - chodzi o to aby z przodu miednicy blisko krocza pojawiły sie mięśnie, które będa podtrzymywac miednicę z przodu - zapobiegać jej opadaniu - dobrze jest tez mieć nogi skręcone do zewnątrz - czuc wtedy, że w pachwinach uwypuklają sie mięśnie, które stanowią podparcie dla miednicy i lordoza sie zmniejsza

Jak miednica skręca się do tyłu, trzeba rozciagnąć mięsień prosty uda, bo on musi byc teraz dłuższy. Oto ćwiczenia:
4. Pozycja taka jak w punkcie 3. Jedną ręką (nie wiem którą - wypróbować - chyba ta odpowiadającą nodze na ziemi) chwycić sie za staw skokowy lub stopę nogi która leży na łózku i nie odrywając miednicy od łózka (WAŻNE) przyciagać stope do posladków - czuć wtedy, jak naciaga sie zewnętrzna strona uda tej nogi - wytrzymać do granic możliwości rozciaganie
5. Pozycja stojąca - jedna ręka wyprostowaną zaprzeć się z przodu o ścianą, druga ręka chwyta stope i przyciąga ją do posladka - ale ważne - jak stopa idzie z tyłu do góry nie pochylac z nia miednicy do przodu, bo to zepsuje efekt - starac sie utrzymywać miednicę w miejscu zapierając sie w tym celu mocniej o ściane - czuc rozciaganie mięśnia prostego uda

Ćwiczenie na rozciaganie mięśnie wychodzących z boku uda (kolec biodrowy)
6. Troche trudno to opisać, leżenie na skraju łózka (stołu), bokiem - noga dolna (wewnętrzna = przylegająca do łózka) zgięta do klatki piersiowej, aby tworzyła z nia kąt prosty, noga druga prosta - odchylamy ją na zewnątrz ( w stawie biodrowym jakby do tyłu) i gdy znajdzie się poza łóżkiem - staramy sie nią (wyprostowaną) pchac w dół az stopa dotknie ziemi - oczywiście aby sie to udało trzeba się jedna ręką (tą odpowiadającą tej nodze) chwycic czegoś po drugiej stronie łóżka (za bok). W tym ćwiczeniu trzeba znaleźć moment, kiedy czujemy ból (rozciaganie) w tzw. kolcu biodrowym - to takie czułe miejsce najbardziej z boku przy kości miednicy - tam znajduja sie przyczepu mięśni, które nalezy rozciągnąć.
7. W staniu na baczność (prosto) zamienić miejscami nogi - zrobic z nich IKS - prawę nogę przesuwać w lewo, a lewa w prawo - trudno to robić i miednica skręca sie w dół - wtedy miednicę trzymać stabilnie - wypychac ją na zewnątrz do przodu - mozna ręce (lub jedna) dac na biodro, aby sie nie przewrócić lub odchylac tułów do tyłu albo na bok (w zalezności od nogi) - wyczuć rozciąganie mięśni z boku biodra

wiecej opisze później...

bez fotek troche trudno te cwiczenia sobie wyobrazic... ale dzieki za opis

mam ogromna prosbe o podania namiaru na tego rehabilitanta tez mam hiprlordoze i niemoge z tym zyc myslalem juz o operacji ale mam tylko 22 lata i to ryzyko mnie przerasta mecz sie tak od 5 lat conajmniej moze nigdy niebylem zbyt systematyczny w cwiczeniach teraz juz rozumiem slowo systematyka plus jak jeszcze ten rehabilitant mnie zetak powiem naprostuje to juz wogole bedze jakbym dostalnowe zycie z niecierpliwoscia czekam na odpowiedz dzieki z gory i nawet niewiesz ile dales mi nadzieji pozdrawiam

Po ponad roku od napisania tego postu przez przypadek znowu tu zajrzałem.
Widzę, że temat został rozbudowany i uzupełniony w nowe informacje.
Niesamowicie zainteresowała mnie wypowiedź lobo, zaraz chwytam za telefon i zadzwonię do jakiegoś rehabilitanta.
W internecie wyszukałem listę certyfikowanych tearapeutów CYRIAX, link do niej poniżej:
http://www.cyriax.pl/html/terapeuci_om_cyriax.html

Mam nadzeję, że terapia cyriax w końcu zlikwiduje mój największy życiowy kompleks.

jak tylko bedziesz po zabegu daj znac jak poszlo bo ja tez to muszeeeee wyleczyc zycie jest piekne ale ta hyperlordoza do koszmar

Niestety życie nie jest takie piękne jakby się mogło wydawać.
Spotkałem się z rehabilitantem, który stosuje metode cyriax.
Stwierdził jednak, że nie mam pogłebionej lordozy lędźwiowej, ani żadnego schorzenia, a moja sylwetka jest wynikiem złej postawy ciała.
W sumie jest to trzecia osoba, która wyraziła podobną opinię, jednak jak się przyjrzeć zdjęciom zamieszczonym na stronie 1, to jak najbardziej jest to lordoza..
Dostałem zestaw ćwiczeń do skorygowania postawy ciała, jednak brak mi do tego cierpliwości, w moim przypadku rehablitant stwierdził że nie ma potrzeby stosować cyriaxa, bo nic to nie da, należy za to dużo ćwiczyć i się rozciągać, bo mam przykurcze dwójek i czwórek..