Problem... matka

Moi rodzice mają do mnie zaufanie i raczej TERAZ już nie ma problemu
a słowo świństwo z ust ojca pada do dziś dałem artykul do przeczytania z gazety extra large ,rowziało troche wątpliowsci co do suplementów, a teraz coraz częsciej się pojawia hasło ,gruuubas haha jak waże 90kg a mam 186 wzrostu i nabity jestem, ale u nich to jest WIELKOLUD pzdr

to ciekawe jak by mówili na głodzia który waży na masie 115kg przy 177(z tego co pamiętam)

to by powiedzieli wiesz co Kuba ? brak słów

moja też mówi że coraz grubszy po "tym" jestem (fakt że troche sadełka na brzuchu jest ale to się da zrobić
A co do ceny.... ho ho Jak jej powiedziałem ile to "świństwo" kosztuje usłyszałem taką odpowiedź- "ty chyba chory jesteś"

Mama po uslyszeniu tajemniczej nazwy kreatyna probowala mnie jakos odwiesc od tego pomyslu ale powiedzialem jej zeby poczytala se w internecie.
HaHa a kiedys jeszcze na poczatku spytala mnie czy mam zamiar zostac kulturysta
A gainera i rozne tabsy sama brala przy jakims magicznym cyklu redukcji (jakis program odchudzania w necie )
A pierwsza kreatyne (pod moja niewiedzą) zamowila mi wraz z bialkiem i gainerem (poprzez kolege z pracy, ktory cwiczy).

Tata na odzywki mowi koksy xD Kiedys cwiczyl i pamietam ze mial ich cala szuflade A czasem moim kolegom mowi ze wypadna im od koksow wlosy

Zmieniony przez - bujak16 w dniu 2008-12-29 22:24:49

A ja z tym duzego problemu nie mam, wystarczylo kilka razy pogadac na spokojnie i juz. Ogolnie mam poparcie w rodzicach za to ze cwicze, bo uwazaja ze to sport jak kazdy inny. To ze trzymam diete i kupie sobie co jakis czas jej uzupelnienie w niczym nie przeszkadza. Mysle ze najwazniejsze jest, zeby zaufac synowi czy córce. ZReszta wszystko co kupuje, to za swoje, diete tez staram sie trzymac za swoje, wiec nie ma problemu. Jak prosze zeby mi mama kupila kilo kuarak t robi to i przy okazji dorzuca owsiane

u mnie mowi sie na to karma ;D tata sie smieje ze biore jakis proch , mowi ze trzeba zapiepszac ciagle trenowac jak zwierze i wtedy sie bedzie rosnac a nie od prochu troche go rozumiem w sumie mama sie martwi tylko jak to mama bo taka prawda jest ilu z nas potrzebuje roznych stakow kreatynowych i stu tysiecy dodatkow kiedys tego nie bylo i w ogole nie myslalo sie o tym tylko caly czas poswiecano na trening a teraz chodzi sie pol roku na silownie i wariuje na temat supli taka prawda

uważaj chłopie, bo jak byłem na kontroli u ortopedy to sie starsza własnie spytala o kreatyne i gainery, a on sie oburzyl, ze bede cpal i takie tam, czyli lepiej pogadaj o tym ze starsza przed wizyta u pana najmądrzejszego doktora :P

prosze ograniczyc spam w temacie

Spoko koleś przejdzie matce, moja mi mówiła że umrę a ojciec że wypadną mi włosy:D ahha co zdzierałem