Niezapomniany trening...

W moim temacie o zawodnikach KK pisałem o teście 1000 mawashi. To mógłbym nazwać moim niezapomnianym treningiem

Moderator działu "Style Tradycyjne"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

niezapomniany trening to jest taki gdzie kazdy wychodzi ze zlamanym mosem albo przynajmniej troche stluczonym ... tyle ze jak sie to dzieje na kazdym treningu to juz nie jest cos nadzwyczajnego :/

J3baC "KungFu" r3d tiGeR'a

heh
ja tam poki co dobrze pamietam moje pierwsze powazne walki

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"
10 Dan KosOlokaikan Karate

Ano Pamiętam moja pierwszą poważniejszą walkę z senseiem, kiedy to chciał mnie sprawdzić Ale uruchomił mi się agresor i poszło nawet nieźle Pamiętam jeszcze jak powiedział po walce, że dobrze się biję, tylko, że to wynika troche za bardzo z agresywności i że za bardzo warczę, czy jakoś tak
Ale jakby nie było, tego sparringu nie zapomnę nigdy

Moderator działu "Style Tradycyjne"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

tia .. ja tez nie zapomne sparingu z trenerem ... dostalem z lewego sierpa widzialem ciemnosc poprawil prostym i wy***al noga .. mimowszystko fajnie bylo walczyc ze 100 kilogramowym greezle ;]

J3baC "KungFu" r3d tiGeR'a

moja walka z trenerem wygladala tak ze ja atakowalem a on tylko blokowal a jak za blisko podszedlem to kontrowal dostalem w mostek zatkalo mnie ale nie pokazalem tego ale bylo spoko

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"
10 Dan KosOlokaikan Karate

hehe widze, ze zaczal sie osobny temat, ale spoko, ja tez nie pozostane dluzny wobec was w tym temacie.
Nie pamietam swojej piewrszej walki z senseiem, ale pamietam co zrobil pewnego razu gdy stwierdzil, ze sie obijamy (cala starszqa grupa), poczym w polowie cwiczenia przerwalismy.. zaczely sie walki.. miedzy soba, a sensei sobie po kolei bral nas do siebie.. nikt nie wyszedl z sali... wszyscy sie wyczolgali.. jeden gosciu dostal takie mawashi (ktore przeszlo mu pszez klate), ze slad mial po tym przez jakis miesiac.. niezbyt mile wspominam tamten trening.. i od tamtego czasu juz sie nie obijam na treningach.. (przynajm,neij nie tak cze2sto jak kiedys).

PeAcE \/
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=47909  <-WeJdZcIe, WaRto

moja pierwsza walka nie była za długa hehe to była walka typowo bokserska proste sierpy haki :) no i wyskoczyłem z hakami do sanseia i za bardzo sie odsłoniłem dostałem piąchą gdzies w wątrobe zatkało mnie na moment i chcąc nie chcąc usiadłem :)

"Jeżeli nie wiesz człowieku jak postąpić, na wszelki wypadek postąp uczciwie."

Za 2 godziny mam busa na pokaz, o ktorym byla mowa wczesniej... trzymajcie kciuki Dam znac jak wroce..

PeAcE \/
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=47909  <-WeJdZcIe, WaRto

Pewnie już wróciłeś W każdym razie powodzenia i opowiedz jak było

Moderator w dziale "Style Tradycyjne"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama