Adrenalina-to-kochamy

Pierw terminologia...

Adrenalina, suprarenina, w terminologii amerykańskiej epinefryna, hormon istoty rdzennej nadnerczy oraz tkanki chromochłonnej ciałek przyzwojowych (należących do autonomicznego układu nerwowego), powstający w organizmie w sytuacjach stresowych. Jest niekiedy określana jako hormon 3 x f (z ang. fright, fight and flight), czyli hormon strachu, walki i ucieczki. Adrenalina należy do amin aktywnych, zw. katecholaminami. Jest pochodną aminokwasu fenyloalaniny, blisko spokrewnioną z noradrenaliną.

Adrenalina przekształca glikogen w glukozę, przez co podnosi poziom cukru we krwi, powoduje rozkład glikogenu mięśniowego do kwasu mlekowego, mobilizuje tłuszcz tkanki tłuszczowej przez aktywację lipaz, wywołuje skurcz naczyń tętniczych, z wyjątkiem naczyń wieńcowych serca, które rozszerza. Powoduje pobudzenie mięśnia sercowego, zwiększając rzut serca(wyrzucanie krwi z komór do tętnic). Wskutek zwężenia tętnic i zwiększenia rzutu serca podnosi skurczowe ciśnienie krwi.

Adrenalina hamuje ponadto skurcze mięśni gładkich (tkanka mięśniowa) przewodu pokarmowego, dróg oddechowych oraz dróg moczowych (noradrenalina działa tak samo, z tym że nie wpływa w ogóle na przemianę materii). W układzie nerwowym pośredniczy w przenoszeniu bodźców z włókien nerwowych do tkanek.

Stosowana jest jako lek w astmie, we wstrząsach i ostrych odczynach alergicznych. W laryngologii i stomatologii służy m.in. do zmniejszania krwawienia (silnie zwęża naczynia błon śluzowych). Używa się jej też w zabiegach resuscytacyjnych (reanimacja) przy zatrzymaniu czynności serca. Adrenalina jest pierwszym hormonem, który został otrzymany w stanie czystym - zsyntetyzował ją 1901 J. Takamine (1854-1922), chemik japoński pracujący w USA i Th.B. Aldrich.

Koniec terminologi...A teraz własne odczucia... piszcie...


JA osobiscie kocham to uczucie kiedy jestem w stanie takiego jakby podniecenia...jeśli mam coś zrobić to najgorszy jest ten moment.na początku a potem to już fantastick ... zawsze jeśli mam okazje zrobić coś niezwykłego to to robie... tylko raz miałem bardzo cięzkie przezycie gdyby nie kumpel był bym posiekany...

"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama

ja osobiście jeżdżę i na bmx=ie i na deskorolce. Jak narazie na tym drugim znacznie lepiej. Ostatnio skakałem z 9 schodów... ale na początku jak już się rozpędziłem i nie było o nie-skoczeniu mowy to tak adrenalina podskoczyła że tak mocno się wybiłem że wylądowałem metr za schodami:) żegnam, szturman

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />


Przekraczaj swoje granice!

Ja wczoraj bylem na rowerku . Pojachalismy na maly zjezdzik po lesie na jakas waska sciezke . Zjezdzalismy 4 razy , a jeden zjazd prawie 1,5 min na pelnyma gazie sie jedzie . To jest adrenalinka dopiero .
Pozniej sobie troche poszlismy poskakac na hopke zrobiona jeszcze przed zima , ale niestety blotko bylo takie ze za duze poslizgi odchodzily .
Oczywiscie i tak wszyscy wrucili uwaleni do domu jak swinie ale to jest normalka po wszystkich wyjazdach jak jest mokro .



Życie to tylko chwila . Pamietaj o tym .

Nie ma to jak zlapac 20kg na moment przed tym jak ci spada na stope :)

nie można umrzeć, nie żyjac poprzednio

Nie ma to jak wyprowadzic rower z poslizgu na 5 metrow przed drzewem jadac z szybkoscia 50 km/h po lesie

Życie to tylko chwila . Pamietaj o tym .

patriot, wiem cos o tym, w tamtym roku z qmplami zjeżdzaliśmy z bardzo stromej górki, pokrytej 2cm lodem, zero piasku,zero zaczpienia. Zjeżaliśmy na hamulcach-to była prędkość ok 30-40km/h gdybym sie nienauczył kontować to bym se nogi i ręce połamał, ale itak zaliczyłem glebe chyba 20 razy podczas 4 zjazdów.
raz zjechałem tak:
-najpierw przode
-po 3 sek bokiem
-po 2 sek tyłem
-puźniej już nie jechałem bo leżałem, a kumpel który jechał za mną i sie ze mnie śmiał tak sie wypiedlił że zjechał na sam dół z rowerem na głowie
to są sporty extremalne



pozdrawiam_młody_®

Copyright©

ehehe....no nieźle ...piszcie wiecej alll

"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama

A ja dzisiaj wyszedlem na lod (tzn na jezioro) z przednia opona na kocach (porzyczylem od typa bo mial dwie on tak samo tylko na przod zalozyl) a tyl milismy prawie lysy .
Na oczatku sprawdzalismy lod kamieniami 30 kg przy brzegu i sie okazalo ze nawet nie drgnal , pozniej sie pytalem jeszcze jakis wedkarzy to mowia ze lod ma 25-30 cm wiec moznaby spokojnie traktorem jezdzic .
Po takich komentarzach wsiedlismy na rowerki i zaczelismy jezdzic .
Gleb nawet nie liczylem ale tak za***iscie sie jezdzilo jak na przednim jest przyczepnoc jak na asfalcie a na tylnym praktycznie zadna to takie poslizgi odchodza ze sie w pale nie miesci .



Życie to tylko chwila . Pamietaj o tym .

ehh... ja mialem coś takiego podobnego ale to jechałem JAVĄ ehhhhhh... jak sie raz wyłożyłem to myślałem że do pogotowia mnie będą musieli zawieść ale było warto!!!) a teraz jakbym spróbował wejśc na lód to odrazu by się załamał bo u nas odwilż i ciesze sie bo wiecej mozna odwalać kiedy jest ciepło

"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama

A co ty myslisz ze u nas nie ma ?
Dzisiaj bylo +5 stopni ale lod podobno pod koniec tych najzimniejszych dni mial 50-60 cm .
Teraz ma "tylko" 30.

Pozatym to troche w****ialismy ludzi co pod lodem lapali . Jeden nawet taki tekst puscil .
Tej dzisiejszej mlodziezy to juz naprawde odpier.dala . Rowerem po lodzie jezdzic to jakas paranoja .
Facet w sumie mial racje ale ja sie nie przejmuje bo o to w tym wszystkim chodzi .

Życie to tylko chwila . Pamietaj o tym .

pat: nie wpadnij pod lód.

Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!

patriot uwazaj bo becie chluuuup i po tobie

Pozdrawiam

Doradca w dziale Sporty Extremalne

Na www.sfd.pl od sierpnia 2001 roku!

--- To miejsce na Twoją reklamę---