Witajcie tutaj obecni ,
przeczytajcie inny post w tym dziale pod tytułem " Dlaczego " .
Autor tego posta twierdzi że wspinaczka też nie jest sportem extremalnym.
Po mojemu te wszystkie dyskusje nie mają znaczenia.
Dla jednego extremalne jest robienie jajecznicy bo się można poparzyć ,
a dla drugiego wspinanie się bez asekuracji czy latanie na glajtach to pikuś i nie ma o czym mówić.
Najważniejsze żeby robić to co się naprawdę lubi , bez względu na to jak
ta działalność jest zakwalifikowana.
BTW.
Przynależność do austriackiego ALPENVEREIN jest równoznaczne z ubezpieczeniem od wszystkich wypadków związanych z uprawianiem dowolnych
sportów w górach ( też tych uznawanych za extremalne )
poza lataniem na glajtach.
Każdy ma swój Mount Everest