odwaga

Witam chodzę do 2gimnazjum i mam pytanie ,, Gdyż chodzi o to ze mam duży strach przed biciem i nie wiem co mam z tym zrobić w szkole do mnie podchodzi taki koleś z kolego i chce ze mną sie bić oczywiście nie jestem jakimś cioto nie wiem pipo miałem już dwie solówki w jednej dostałem w drugiej wygrałem ,, ale ten chłopak jest ode mnie niższy i słyszałem tyle historyjek o nim ze sie dobrze bił i kiedy mnie pchnie czy coś to ja sie go boje nie wiem czemu ale mam chęci sie mu stawić a strach mi na to nie pozwala wiem ze to głupi temat pozdrawiam wszystkich Formowiczów

Jestem w podobnym wieku jak ty i uwierz mi, wiem z doświadczenia że najgłośniej szczekają małe pieski... Widzę że ten "fighter" cały czas cie zaczepia, bo wie że mu nie oddasz. Poprostu nie daj sobą pomiatać. Mówie ci, nie daj się to se da spokój

No wiesz tylko łatwo powiedzieć lub napisać , jego jak jego to sie nie boje ale jego kumpli bardziej ze jak mu sie postawie i jak mu dam rade to jego kumple później będą mieli coś do mnie ,,

sa oczywiscie niskie osoby ktore sie za***iscie napier*** ale co do strachu to pamietaj ze strach to tylko pojecie wzgledne, jesli bedziesz sie z nim bil to strach ci nic nie da jak jest lepszy to dostaniesz tak czy siak a strach odbiera duzy procent umiejetnosci dlatego jesli bedziesz sie bal to ci tylko zaszkodzi , najwyzej cie troche obije i tyle. nie boj sie dostac ,badz facetem ;D a moze ty mu nastuksz i bedzie swietnie ;D ale jesli bedziesz sie bac to ci na bank nie wyjdzie.wiem sam z wlasnego doswiadczenia balem sie paru starszych "dresow" z bylej budy jeden zaczal minie popychac to sie postawilem wywalilem go na ziemie i sie zaczelismy okladac teraz jak patrze to moglbym sie z nim zawsze i wszedzie bic ;D widzisz teraz . pozdrawiam

Zmieniony przez - szary90 w dniu 2008-10-12 10:56:05

a co do jego kumpli to wolisz zeby cie pobili czy zeby cie pobili ale zeby mieli zlamany nos czy szczeke? na bank by to byl pierwszy i ostatni raz i mieli by respekt do ciebie znajomy sie bil z paroma ziomkami oczywiscie dostal ale nie wyladaowal w szpitalu jako jedyny ;p takie pocieszenie ;p nie chce ci sugerowac co masz robic ale probuje ci tylko wytlumaczyc ze strach i obawy ci nie pomoga w zyciu .pozyjesz to zobaczysz nie zasmiecaj sobie glowy tym co moze byc tylko patrz co jest ;D

właśnie podobno tak gadają ze on mi da rade i takie tam ze on dobrze sie bije i ze ja dla niego to tylko zabawka do pobicia ale huk pójdę w poniedziałek do szkoły albo on mi na sztuka albo ja mu ale co zrobi z tym strachem zęby mnie nie sparaliżował strach nie mogę na to pozwolić bo wtedy na pewno mi na sztuka i to nie mało ,,,, pozdrawiam

nie szukaj pretekstu zeby sie bic z nim ale jak zacznie cie bic to idz na calosc nie mysl o strachu, gzie masz pewnosc siebie? ruscy z karanami na czolgi latali , tak mi dziadkowie mowili zawsze ;p idz na calosc poprostu nie daj mu i tyle. jest przypakowany? cwiczy cos?? wiesz cos o nim?

Nie wiem właśnie kiedyś byłem pewniejszy siebie niż teraz ,, Bo ja wiem prawie codziennie w szkole go widzę no raczej nie ćwiczy nie jest taki przepakowany ale mizernie nie wygląda sam fakt pochodzi ze szkoły co sie od małego biją i ma większe doświadczenie i ty historie o nim ze tak sie dobrze bije tak gadają wszyscy ,,,, Nie wiem gdy jestem w domu to sobie wmawiam ze mu na stukam i dam rade a gdy już on sie do mnie zaczyna to mnie strach eliminuje ,, ;/

przeczytaj sobie ten artykuł, może Ci pomoże
https://www.sfd.pl/[ART]_Psychiczne_radzenie_sobie_z_byciem_uderzonym-t441997.html 

Mam dla Ciebie jedną radę spróbuj mu przydzwonić z partyzanta. Nie czekaj aż on zacznie tobą znów pomiatać jest wtedy bardzo pewny siebie bo wie że mu nic nie zrobisz bo się boisz. Za*** mu jak będzie koło Ciebie przechodził lub kiedy będzie stał tyłem krzyknij coś i jak się odwróci to w łeb wal odrazu po pierwszym uderzeniu strach ci minie i jak się na niego rzucisz nie będzisz mial żadnych oporów. Nie stawiaj się na przegranej pozycji. Tacy goście żeruja na strachu innych, ich to bawi. Nie daj się zrób to jak najszybciej bo będzie Cię to męczyło przez cały czas.

Mam dla Ciebie jedną radę spróbuj mu przydzwonić z partyzanta.
Najlepiej zaczaj się w kiblu. Koleś pójdzie się odlać i wtedy ***nij z od tyłu bejzbolem...