Nie, no moze az tak zle nie bedzie, ale po co ci plaski brzuch gdy będziesz miała garba i chodziła pochylona, bo tak niestety będzie. Lekarz ci teraz da srodki przeciwbolowe, w przyszlodsci beda ci dawac sterydy, ale to nie leczy, podobnie jak lezenie tez nie leczy.
Nieprawda, ze nie masz czasu, to kwestia priorytetow, a ty stawiasz je po dziecinnemu. Czas na gimnastyke, na rozciaganie zawsze jest, a problemy z kregoslupem sa korygowalne, a w twoim wieku masz jeszcze szanse sie ich pozbyc zupelnie, bo kosci ci sie do konca nie zwapnialy. Ale ty nie widzisz tego co mozesz zrobic, zaczynasz gonitwe za duchami, nie patrzac, ze duze ilosci cwiczen miesni brzucha tylko poglebiaja problemy z krzyzem, ze cwiczenia nog z naciskiem na czworoglowy (a to chcesz robic biegajac) tylko poglebiaja twoje dysproporcje sily, a co za tym idzie poglebiaja problemy z kregoslupem.
Zobacz na atlas anatomiczny, jak pościągasz sobie wszytskie mięśnie z przodu ciala to zgadnij w ktorym kierunku bedzie sie przechylal twoj kregoslup . Jesteśmy systemem naczyń połączonych, nie mozna siebie traktowac jako zestaw pojedynczych członków, czy elementów. Czy wiesz np. ze miesnie brzucha ciagana mięśnie karku od gory i mięśnie ud od dołu?? Wiesz jak czesto ludzie maja kłopoty z przykurczem karku, z bólem krzyża?
Wymyśliłaś sobie ze schudniesz i szukasz sposobów, pierw CKD bo wydawała ci sie najbardziej ekstremalna (czyt. skuteczna) jak nie ona to LC, mimo, ze absolutnie masz kłopoty z utrzymaniem rygoru przez parę dni. Masz kłopoty z jedzeniem na co dzień, nie potrafisz skomponować swoich posiłków zastanawiasz się nad drobiazgami, które zupełnie nie maja znaczenia. Uwazam, ze powinnaś zaczac od poczatku, tak by w miare czasu zdobywac swoje własne doświadczenia i poznać reakcje swojego organizmu, by twoja dieta nie była jednorazowym wyskokiem, ale spojnym planem. Pamiętaj, ze brak planu to zaplanowana porażka.
No i sie wygadałam