...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
sluchaj odemnie nic nowego nie uslyszysz jezeli chcesz sie zapisac na sztuke walki po to zeby sie napier****c z kims wiekszym czy starszym to odradzam lepiej juz idz pod knajpe i zaczepiaj tam pijakow.... jesli chodzi o sztuki walki to nie wazne co wybierzesz wazne po co chcesz to robic co z tego bedziesz mial i co chcesz osiagnac pamietaj ze w bezposrednim starciu gdzie jeden jest wytrenowany ma zawsze wieksze szanse od tego ktory nie trenuje, tak wiec nie ma idealnej sztuki walki wygrywa ten ktory lepiej posiadl swoja sztuke. zapisz sie na cos co masz w miare blisko a pozwoli ci sie wyzyc, odradzam jedynie karate ;p poza tym kazda sztuka jest dobra do doskonalenia siebie jezeli juz tak bardzo ci zalezy to mozesz isc na boks , muay thai , judo, zapasy, obojetne i tak sie po paru razach nauczysz pokory i zrozumiesz po co sa sw a w jaki sposob to wykorzystasz zalezy juz od ciebie pozdro
...
Napisał(a)
"Chciałbym się teraz od września zapisać na coś porządnego, co pozwoli mi jeżeli ktoś starszy np. o 2 lata podejdzie do mnie, a jest troszkę wyższy i będzie chciał się bić to abym mu tak nawalił, że by nie wstał."
Po pierwsze nie wystarczy się zapisac, trzeba potem dojśc do pewnego stopnia umiejętności które nie przychodzą z dnia na dzień i umiec je wykorzystac w realnej walce. Jeśli chcesz cwiczyc aby kogos pobic tak "że by nie wstał" to także życze powodzenia, żeby to się nie skończyło dla kogoś śmiercią lub kalectwem, wystarczy lekkie uderzenie w jakiś czuły punkt i człowiek może już nigdy nie wstac, wtedy dopiero zaczynają się problemy. Ale nie ukrywajmy kazdy chciałby sprawdzic swoje umiejętności na ulicy ;]
Zmieniony przez - albert1988 w dniu 2008-08-05 12:38:42
Po pierwsze nie wystarczy się zapisac, trzeba potem dojśc do pewnego stopnia umiejętności które nie przychodzą z dnia na dzień i umiec je wykorzystac w realnej walce. Jeśli chcesz cwiczyc aby kogos pobic tak "że by nie wstał" to także życze powodzenia, żeby to się nie skończyło dla kogoś śmiercią lub kalectwem, wystarczy lekkie uderzenie w jakiś czuły punkt i człowiek może już nigdy nie wstac, wtedy dopiero zaczynają się problemy. Ale nie ukrywajmy kazdy chciałby sprawdzic swoje umiejętności na ulicy ;]
Zmieniony przez - albert1988 w dniu 2008-08-05 12:38:42
Nienawidze każdej minuty treningu !
...
Napisał(a)
a po 2 licz sie z tym ze nie tylko ty trenujesz i rownie dobrze mozesz ty nie wstac z ziemi dlatego pomysl czy warto zawsze znajdzie sie ktos lepszy.. . po 3 to nawet jesli pobijesz kogos na ulicy to pamietaj ze ludzie sa mstliwi i mozesz zalowac potem tego.. nie za pare dni .. nie za miesiac.. nie pobija cie jego kumple... poprostu dowie sie gdzie mieszkasz ktoredy chodzi, kiedy jestes sam, nawet nie bedziesz wiedzial kiedy bedzie po tobie wiec najlepiej unikac walki lub uciec sa oczywiscie sytuacje w ktorych nie mozna uciec wrecz przeciwnie powinno sie zostac i walczyc ale to sa inne przypadki mysle ze jak pojdziesz na boks lub cos w tym stylu , dostaniesz pare razy lanie to zmienisz calkowicie sposob myslenia ja nawet na karate dostawalem niezle manto mimo ze wiekszosc osob z karate poprostu szydzi ja nauczylem sie pokory oceny wroga i sytuacji dlatego rozwaz te slowa i odpowiedz sama ci sie nasunie
...
Napisał(a)
Ja polecam gaz ( i kopa w dżądra) , naczytałem się na forum, że gaz pieprzowy to szmira etc., ale jak jednego razu (pijani)kumple zaczęli się szarpać( niby dla jaj) to jak jeden drugiemu psiknął w gały to tamten oślepł na 20 minut, a następnego dnia jeszcze go gały szczypały
A na poważnie . Najfajniejszy kombos IMO to trening przekrojowy wzbogacony tak zwanymi "brudnymi sztuczkami" z systemów samoobrony.
Czyli po pierwsze: solidna baza wyjściowa jaką niewątpliwie będzie trening przekrojowy (wiadomo, poziom zależy od sekcji) + dla uzupełnienia jakiś kravat czy inny combat.
Konkluzja: Masz hajs? Jesteś gość...
....
A na poważnie . Najfajniejszy kombos IMO to trening przekrojowy wzbogacony tak zwanymi "brudnymi sztuczkami" z systemów samoobrony.
Czyli po pierwsze: solidna baza wyjściowa jaką niewątpliwie będzie trening przekrojowy (wiadomo, poziom zależy od sekcji) + dla uzupełnienia jakiś kravat czy inny combat.
Konkluzja: Masz hajs? Jesteś gość...
....
Good ol' chicken!
...
Napisał(a)
Nie czaje tego toku myslenia "ide na x zeby komus przywalic". Takie osoby powinny miec bana we wszystkich klubach.Moi znajmomi i ja cwiczymy juz troche czas (mt,boks,bjj,sw,mma) i nikt z nas nie zaczyna i nie szuka,tak ogolnie jest z wiekszoscia ludzi....
...
Napisał(a)
Do MisieXL
największego wroga nie kopie sie po dżądrach
największego wroga nie kopie sie po dżądrach
" Dzisiaj jestem mały, jutro będe duży "
...
Napisał(a)
dokladnie ;D byla jakas chinska przypowiesc o mistrzu kung fu nawet ktory takze unikal walki ucikajac - mierzyl sie z przeciwnikami w ten sposob jesli byl szybszy to uciekl im w ten sposob rowniez wygral, jezeli nie-walczyl. druga przypowiesc byla o mistrzu ktory spacerujac trzymal rece gleboko w kieszeniach majac swiadomosc jakie sa one niebezpieczne... ale chlopak pojdzie na pare treningow to szybko sie nauczy. ja chodzilem na karate myslalem ze bede wielkim fighterem i juz po tygodniu dotarlo do mnie ze jestem niczym i jaka to ciezka praca nauczylem sie pokory raz dwa, mimo to chodzilem przez 2 lata na karate 4 razy w tygodniu do dwoch roznych szkol.
Zmieniony przez - szary90 w dniu 2008-08-06 23:24:11
Zmieniony przez - szary90 w dniu 2008-08-06 23:24:11
...
Napisał(a)
AdamWixa- jeśli od tego miałoby zależeć moje zdrowie lub życie to raczej nie miałbym żadnych skrupułów
Good ol' chicken!
...
Napisał(a)
Polecam inspirującą lekturę:
"Zalety i wady ciosów i chwytów
W walce bez broni musimy decydować się na to, czy raczej użyć ciosów czy chwytów. Rozpatrzmy zatem ich zalety i wady.
Ciosy lub kopnięcia wykonane prawidłowo i dostatecznie silnie przesądzają od razu wygraną na naszą stronę, co jest ich dużą zaletą. Wadą natomiast jest duża trudność wykonania prawidłowego i dostatecznie silnego ciosu. Tylko dobry bokser lub ten, kto trenował przez dłuższy czas walkę gołymi rękami (wolnoamerykanka, ju-jitsu) może być pewien swoich ciosów. Ale i wówczas należy liczyć się z tym, że nieprzyjaciel będzie często dobrze chroniony przed ciosami przez umundurowanie i sprzęt noszony na sobie. Np.przed ciosem w żołądek chroni gruby mundur, pas, ładownice, ewentualnie łopatka. Przed ciosem w oczy – nisko opuszczony okap hełmu. Przed ciosem w gardło – wysoko podpięty mundur. Dlatego zawsze należy liczyć się z tym, że cios nasz chybi. A cios, nawet najmocniejszy, ale chybiony, najczęściej jest bezskuteczny.
Chwyty natomiast, aczkolwiek technicznie trudniejsze do opanowania i nie tak skuteczne w zastosowaniu, gdy nawet prawidłowo wykonane nie zawsze prowadzą do ostatecznego pokonania przeciwnika, mają tę dużą zaletę, że nawet nieprawidłowo wykonane paraliżują ruchy przeciwnika i pozwalają związać go walką do chwili nadejścia pomocy, ponieważ zaś zawsze znajdzie się kolega, często uzbrojony, który nam pomoże, raczej więc stosować należy chwyty, a nie ciosy."
Oryginał instrukcji znajduje się w AAN „Teczka NSZ”. Jest niepodpisana. W latach 1943-44 znana była w SPP pisana przez kalkę na przebitce maszynowej. W AAN znajduje się ponadto znacznie obszerniejsza „Instrukcja wyszkolenia – w części III Walka w miastach, osiedlach i zabudowaniach”.
Źródło:
NSZ. Dokumenty, relacje, wspomnienia. Biblioteczka „Szczerbca”. Warszawa 2000.
„Walka pojedynczego strzelca w miastach, zabudowaniach i lokalach (opracowane przez elewa Szkoły Pchor. NSZ)” twardzijakstal.pl
"Zalety i wady ciosów i chwytów
W walce bez broni musimy decydować się na to, czy raczej użyć ciosów czy chwytów. Rozpatrzmy zatem ich zalety i wady.
Ciosy lub kopnięcia wykonane prawidłowo i dostatecznie silnie przesądzają od razu wygraną na naszą stronę, co jest ich dużą zaletą. Wadą natomiast jest duża trudność wykonania prawidłowego i dostatecznie silnego ciosu. Tylko dobry bokser lub ten, kto trenował przez dłuższy czas walkę gołymi rękami (wolnoamerykanka, ju-jitsu) może być pewien swoich ciosów. Ale i wówczas należy liczyć się z tym, że nieprzyjaciel będzie często dobrze chroniony przed ciosami przez umundurowanie i sprzęt noszony na sobie. Np.przed ciosem w żołądek chroni gruby mundur, pas, ładownice, ewentualnie łopatka. Przed ciosem w oczy – nisko opuszczony okap hełmu. Przed ciosem w gardło – wysoko podpięty mundur. Dlatego zawsze należy liczyć się z tym, że cios nasz chybi. A cios, nawet najmocniejszy, ale chybiony, najczęściej jest bezskuteczny.
Chwyty natomiast, aczkolwiek technicznie trudniejsze do opanowania i nie tak skuteczne w zastosowaniu, gdy nawet prawidłowo wykonane nie zawsze prowadzą do ostatecznego pokonania przeciwnika, mają tę dużą zaletę, że nawet nieprawidłowo wykonane paraliżują ruchy przeciwnika i pozwalają związać go walką do chwili nadejścia pomocy, ponieważ zaś zawsze znajdzie się kolega, często uzbrojony, który nam pomoże, raczej więc stosować należy chwyty, a nie ciosy."
Oryginał instrukcji znajduje się w AAN „Teczka NSZ”. Jest niepodpisana. W latach 1943-44 znana była w SPP pisana przez kalkę na przebitce maszynowej. W AAN znajduje się ponadto znacznie obszerniejsza „Instrukcja wyszkolenia – w części III Walka w miastach, osiedlach i zabudowaniach”.
Źródło:
NSZ. Dokumenty, relacje, wspomnienia. Biblioteczka „Szczerbca”. Warszawa 2000.
„Walka pojedynczego strzelca w miastach, zabudowaniach i lokalach (opracowane przez elewa Szkoły Pchor. NSZ)” twardzijakstal.pl
W czasie pokoju czy wojny bądźmy tacy jak Ci którzy odeszli dając świadectwo wolności... twardzijakstal.pl
Poprzedni temat
Alistair Overeem vs Mark Hunt na Dream 5
Następny temat
przygotowanie do zawodów MMA
Polecane artykuły