Szacuny
0
Napisanych postów
57
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
907
Tam gdzie ja chodze na siłownie właściciel robi za "trenera".
Wyglada to tak, ze najlepiej to w ogóle by sie nie ruszał z miejsca, a jesli juz musi, to jedyne co robi, to pokazuje kobietom kilka cwiczeń i uwaznie patrzy na technike ich wykonywania ( :P :P ) tam do nas nawet nie zachodzi. Takiego mamy "trenera". Kiedys jak zaczynalem to mi powiedzial zebym nie wioslowal w siadzie ( na tej maszynie takiej ) bo to zle cwiczenie i kontuzje same od tego. No a ja mlody to uwierzylem. :)