anijaa/Dziennik/ ja wam pokaże!!!!

" a tak poza tym to dzisiaj nie wytrzymalam i wlazlam na wage z 61 zrobilo sie 63,7 :(((((
czemu tak grzecznie pytam???? "

anijaa, nie wiem czemu tak. Rożne czynniki mogą wpływać na wagę.

Byłem ciekaw realizacji celów jakie sobie postawiłaś jako, że bardzo systematycznie do tego podszedłeś. Takie odniosłem wrażenie. Osobiście mam zupełnie inne podejście. Bardziej polegam na obserwowaniu własnego organizmu niż na wyliczaniu kalorii, przestrzeganiu diety itp. Mniej więcej wiem jak jem i od diety zbilansowanej to się różni. Nawet jak próbowałem się zbliżać do wytycznych diety zbilansowanej to mi to za bardzo nie służyło.

Nie chcę Cię zniechęcać do systematyczności, ale często jest informacja, że wyliczenia wyliczeniami ale że ważne jest obserwowanie reakcji własnego organizmu. Zresztą znając naturę teoretycznej wiedzy naukowej (pomimo, że bardzo ja lubię) mam do niej trochę dystansu.


A co do wzrostu wagi... waga wagą, a zauważyłaś jakieś zmiany w swojej sylwetce. Ilość mięśni, tłuszczu ?? Tak na oko to jakbyś oceniła wstępne efekty ??

Nawet jeśli część, kiepawo to wygląda...

doszlo jeszcze dzisiaj: jajko, 60g twarogu ogorek szczypiorek

tomasz_77 zauważyłam chyba lekką zmianę, ważyłam sie na roznych wagach, sama nie wiem,
poczekam jeszcze tydzien wtedy podam dokladne wymiary, zdjecia i zobaczymy, na bank należy coś zmienić....

radosuaf w nast tyg postaram sie kupic odzywke, bo niestety nie jestem w stanie jesc az tyle, oczywiscie gdyby to byly ciastka, czekolada lub inne śmieciowe jedzenie, nie mialabym problemu z jedzeniem nawet 2500kcal dziennie. masz racje, wyglada to kiepsko, także postaram się bardzo cos zmienic

Poczytaj posty podwieszone w odżywianiu, tam naprawdę jest wszystko

wzrost wagi moze byc przyczyna
1 - inna waga
2 - ubiór
3 - inna pora dnia
4 - spalilas troche tluszczu a zrobilas troche meisni = miesnie wiecej waza - ten punkt to tak dla pocieszenia

Alexxa znam te posty prawie na pamięć ale sama dobrze wiesz jak to jest z tym jedzeniem ;) po pierwsze jeść 1600kcal w samym zdrowym nie przetworzonym jedzeniu jest niełatwo bo tego jest na maxa dużo po prostu, co wiąże się z kolejną sprawą, że ja się po prostu boje jeść więcej
nie pije mleka
nie jem jogurtów, wędlin, serów żółtych pleśniowych, fety etc
nie używam cukru
w każdym posiłku staram się jeść pełnowartoścowe białko (mam wciąż nadzieję, że to z twarogu nie zrobi mi krzywdy)
węgle okołotreningowo i na śniadanie
owoce tylko na śniadanie bądź po treningu
warzywa maaaax

kurcze ok może nie jest IDEALNIE ale to i tak lepsza dieta niz te, które stosuje 90% lasek, ktore żyją naa jogurcie, musli owocach i sucharkach lub chlebku WASA, więc tak czy siak efekty powinny być
ćwicze ciężko, nawet jak tu tego nie wypisuje to nie znaczy sie sie opieprzam,
a potem wpada mi mega pomysl do glowy zeby sie zwazyc a tu cos takiego - stąd ten podły nastrój....

slayerek01 dzieki :) szczególnie te mięśnie mnie przekonują :P


Zmieniony przez - anijaa w dniu 2008-06-20 20:56:54

Zmieniony przez - anijaa w dniu 2008-06-20 20:59:08

Czy ty nie masz klopotow z tarczyca, nerkami krazeniem itp?, bo te kilogramy to jest woda na 100%

w zeszlym roku mialam sprawdzana tarczyce, bo mega przytylam po wyjezdzie do uk ale okazalo sie ze z tarczyca wszystko w porzadku a wynikiem tycia bylo po prostu ichniejsze jedzenie no i oczywiscie jedzenie śmieci (pracowalam jako kelnerka we włoskiej knajpie swego czasu wiec pizza i makarony byly grane codziennie a najlepiej smakowaly po pracy czyli o 2 w nocy zapijane browarem)nie powiem- ODKRYWCZE na maxa :D
co do nerek, nie wiem,

anija nie waz sie a sprawdzaj postepy metrem - waga czesto kłamie- wahania wagiu kobiet to normalne- nieprzejmuj sie głowa do góry :) napewno efekty są jak trzymasz diete ściśle i ćwiczysz to napewno:)

Anija to trudno, musisz sie zaciac. Uloz sobie diete, i wymysl dalszy ciag postepowania. Np. cos takiego: zbilansowana zaloz kalorie takie jak teraz maszi czekaj, i co tydzien reaguj, jezeli nie ma spadku tnij z wegli 20g i czekaj dalej.