Jeden Spam post już skończony-teraz dla Pina drugi bedzie prowadzony.....

A jak ci idzie BJJ ?Można by było napisać takiego bloga/dziennik jak u ludzi prowadzących testy w "Suplementach"-"Początki BJJ okiem doświadczonej zawodniczki Judo ,moje spostrzeżenia i doświadczenia"



Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2008-06-11 17:25:23

Dobre Na bank bym czytał

haha,serio piszesz?
Mogę coś takiego poprowadzić,jestem ciekawa,jak to się przyjmie Bo kilka takich spostrzeżeń mam. Za cholerę nie rozumiem,dlaczego przy obaleniu mam mieć głowe na zewnątrz,jak w judo trzeba mieć wewnątrz. Cięzko mi się też odzwyczaić od uciekania na brzuch.
Za to na judo pierwsze efekty uzupełnienia parteru już widać,wczoraj mi się udało kilka razy chłopaków zaskoczyć.
A bjj w tym tygodniu robi off,w piątek zepsułam kolano,a że za miesiąc mam sprawnościowe,to nie chcę go "zatrzeć" do końca. W poniedziałek jeszcze skutki kolanowe były odczuwalne, a dzisiaj imprezuję,więc i na judo i na bjj czasu nie będzie.

Jak chcesz to startuj ja na pewno też z chęcią poczytam (a tytuł tylko przykładowy dałem )

Jak na zewnątrz Mnie uczyli do wewnątrz...

...a jeśli uciekanie na brzuch, to tylko "pozycja żółwia"

Zmieniony przez - Rafał_B w dniu 2008-06-11 18:00:30

No a mi kazali na zewnątrz,ale jak się zaczeły bardziej skompliowane sprowadzenia to ja już miałam dużą przewagę

Z żółwia też każą szybko uciekać...

Wiadomo, żółF to ostateczność...

Przecież jak się ma głowę na zewnątrz, to jest się narażonym na gilotynę.. aż się prosi

A ja lubię z żółwia walczyć
Jak na razie to ja mam jeden wielki mętlik w głowie po każdym treningu bjj,za każdym razem są nowe techniki (i to pełno) i za każdym razem nowego kolegę muszę uświadamiać,że dziewczyna też człowiek i nie musi przepraszać za każdym razem,kiedy mnie mocniej za gi złapie

Teraz, to i ja zgłupiałem Może Rene się wypowie? Jesteś bardziej doświadczonym zawodnikiem.

Jakie macie paski w ogóle - tak z ciekawości zapytam? Ty Marry chyba brąz w judo o ile się nie mylę, a Ty Rene?

Zolw nie jest zla pozycja. Jak sie ma go opanowanego to dosc trudno sie do niego dobrac. A niejaki Eduardo Telles opracowal serie atakow i konczen z tej pozycji (tzn ten co jest w zolwiu atakuje).

Co do glowy, to moze byc i na zewnatrz, czyli pod ramieniem, jak i na brzuchu. W roznych sytuacjach, roznie wychodzi. Natomiast wchodze nie pod ramie ma te wade, ze mozna sie wpakowac w gilotyne. Dlatego tego typu wejscie zalecane jest tylko jak sie utrzymuje niska pozycje: ramiona na poziomie bioder. Niestety wtedy ma sie problem z mobilnoscia, bo trzeba umiec kontynuowac wejscie do przodu z podhaczeniem nogi przeciwnika, lub wyprostowac sie z przejsciem pod reka za jego plecy. Przypominam, ze klasycznie wynosi sie przeciwnika do gory i obala. Wchodzac z glowa schowana, najlepiej zastawic wlasna noga jego kolano i obalic go w te strone. Jesli ten ruch wyjdzie, laduje sie barkiem na splocie slonecznym. Wykonane dynamicznie rozklada nawet najwiekszego twardziela.