Jeden Spam post już skończony-teraz dla Pina drugi bedzie prowadzony.....

Umnie nie było na treningu żeby było śmieszniej

Tato,to nie na treningu,na meczu ręcznej
Przez przypadek,faulu nie było
Czysta sytuacja. Pech chciał,że dziewczynka nie znała padów i jak spadałysmy,to z całej siły uderzyła głową o parkiet

aa to faktycznie...a ja myślełem ze ja rzuciłaś :P

Dlatego pady to podstawa,jak jeżdżę na rowerze to niektórzy się pytają dlaczego wariuję bez kasku,to zawsze tłumaczę,że znam pady i najwyzej jakiś przy upadku jakiś wykonam,mam nadzieję,że nie będę musiał,ale jak coś to wiem jak paść.Znajomość ich pomaga w życiu,raz miałem sytuację nie bojową gdzie dzięki padowi wyszedłem cało z opresji.Podobnie było po treningach karate-tyle razy robiłem uniki przed podcięciem de ashi barai,że zawsze jak się potknąłem później, to na ryj nigdy nie poleciałem,bo wiedziałem jak złapać równowagę.Ćwiczenie SW w pewnych sytuacjach,nawet nie bojowych pomaga i to mi się podoba

Mój kumpel trenuje kicka (niedługo bedzie w K1 we Wrocku walczył ) i na poczatku swojej "kariery" dostał do sparowania dziewczynę (koleszka jest niski więc często mu sie to zdarzało )
Początek sparingu ,trener mówi: "ty wogóle nie uderzaj tylko sie broń " do niego
No to weszli do ringu i zaczeli spar-koleszka zbiera na garde raz ,drugi ,trzeci aż w końcu postanowił ruszyć sie a nie tylko stać ,panienka akórat byłą trochę dalej bo koleszka odskoczył do tyłu po czym ,najzwyczajniej w świecie wyciągną ręke do przodu nic nierobiąc nią iiiiiiiii panienka sie rozpedziła-wpadła w niego/na niego (centralnie na tą ręke) i siłą rozbiegu wpadając na tą reke wyciągniętą sama sie znokautowała

odnośnie padów, na snowboardzie mi sie przydają :) ja z moim ojcem kiedys jak jeszcze nci nie umiałem sparowałem ( ojciec kiedys boks trenwoał ) i też tylko wyciągnął ręke i sie na nią nabiłem :) ciemno się zrobiło ale nokautu nie było :)

No TU akurat był i nie którzy mieli śmiechu co niemiara natomiast mój kumpel zebrał niezły opierdziel tak dla zasady

Co tam u Was?

Tak mało ostatnio ze sobą rozmawiamy...

Komp mi siada,a ja się wkurzam tylko

Skąd ja to znam... Mi się czasem gadu tnie

Marry, powiedz mi taką rzecz.. Wyczytałem na tej stronie "UKS Dwójki" T.Góry, że zapisy są od września zawsze, więc jak pojadę teraz, to będę musiał - że tak powiem - nadążyć za grupą.. Druga sprawa, to to, że ja nie mam typowego Gi, tylko kimono.. Na brazylijskie chodziłem już później w spodenkach bo nie chciało mi się go szyć po każdym treningu ..i tu się rodzi moje pytanie: Czy w judo też poćwiczę "w submission" czy nie bardzo, bo z tego co sie naoglądałem, to się łapie zawsze praktycznie za bety... Co Ty na to?