Mam takie samo zdanie.Wszelkie systemy combat w wersji militarnej do tego się sprowadzają.Strzelasz z broni głównej,zacina się,to likwidujesz jak najszybciej zacięcie,lub przechodzisz na broń zapasową-krótką,jak masz pecha i też się zacina,to robisz jak z bronią długą,lub przechodzisz na noż,lub bagnet w krótkim dystansie jeżeli jest taka możliwość,jeżeli nie zdążyłeś go wyciągnąć dopiero walczysz w bliskim dystansie gołymi łapami."Walka wręcz" jest i powinna być ostatnim elementem combatu militarnego i dlatego żołnierz nigdy nie będzie dobrym sportowym fighterem,bo ma inne "asy" w dłoni.Wszelkie cywilne wersje combatów to w wielu przypadkach nabijanie kasy z ludzi,którzy lubią słuchać,że trenują coś czym można zabićchoć też są czasem dobre cywilne sekcje...
Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2008-04-24 09:44:21
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.