PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź:(
Pozdrawiam
M.K.
Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2008-03-31 16:42:53
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Pamiętaj sparingi kumite to nie to samo co sparingi w combat
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat
Napisał że ma psychiczną blokadę przed robieniem ludziom krzywdy poza kontrolowanym środowiskiem. Może to wynikać np. ze sposobu wychowania - bo jest z domu gdzie kompletnie nie widział agresji lub wręcz przeciwnie - widział jej skutki.
Psycholog czy psychiatra rzeczywiście nie pomoże, bo oni raczej są od leczenia potworków a nie od ich tworzenia.
Słaby dobrze napisał. Patent z workiem sam stosowałem i stosuję.
Skoro piszesz że sporo trenujesz to o braku sparringów w formule full-contact nie będę pisał - rozumiem że masz coś zbliżonego.
Polecam coś takiego - pogadaj o problemie z trenerem. Jak jest mądry to zrozumie że nie chcesz na******lać ludzi na ulicy tylko zwalczyć psychiczną blokadę przed używaniem swoich umiejętności do samoobrony. Potem zakładasz rękawice bokserskie, to samo robi wybrany przez trenera koleś ( ale nie jakiś twój dobry kumpel, chodzi o to byś tej osoby za dobrze nie znał i nie miał skojarzeń ). Potem on Ciebie zaczyna okładać a w międzyczasie z Tobą "ciśnie" - tzn. wyzywa, popycha, pcha Ci się z mordą do oczu, etc.
Musi dojść do momentu kiedy będziesz w stanie odpowiedzieć agresją na agresję. Trener z boku niech przypilnuje żeby się to nie przerodziło w coś za bardzo niemiłego. Jak raz się tak przełamiesz potem powinno być łatwiej.
Pzdr,
Edit: Jako prawnik który uważa że Polska regulacja obrony koniecznej ( a ściślej mówiąc jej interpretacja przez doktrynę i sądy ) nadaje się do dupy powiem Ci tyle: Nie jest to żaden argument żeby jej nie podejmować, co najwyżej pretekst. A szczególnie nie jest to argument w wieku 16 lat gdzie na pewne rzeczy patrzy sie przez palce. Mając 15 złamałem jednemu frajerowi nos i jeszcze sobie idiota rękę na moim łbie połamał. Żyje, mam się dobrze, w.g. ogólnie przyjętej opinii społeczeństwa zajmuje się prestiżowymi sprawami. Nie pękaj.
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2008-03-31 17:54:06
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat
Co do rak to nie jest karate tradycyjne... u nas garda jest jak w tajskim albo jak w boksie .. Wiec z garda jest okej..
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
ale podobnej natury. W czasie realnej walki walcze zbyt asekuracyjnie, nie potrafie zaryzykowac. A co do twojego problemu to nie chce Ci zle wrozyc ale w koncu sie odblokujesz jak wyladujesz w szpitalu. Moze tez nie potrafisz opanowac strachu? Prawda jest taka ze przed kazda walka jest cykor, tylko sztuka polega na tym zeby ten strach CIe mobilizowal. Nas na krav madze koles uczyl wzbudzac w sobie agresje co zabijalo strach ale trzeba pamietac ze to ma byc " walka z zacisnietymi zebami" a nie jakas furia. Wzbudzanie agresji tez ma w sobie wady, mozesz jej nie opanowac( sam tak mialem) Dlatego jak juz bedziesz musial sie bic to postaraj sie zebys mial ze soba kogos(najlepiej duzo silniejszego) kto w odpowiedniej chwili odciagnie Cie od kolesia.