czy jaranie szkodzi przy spozywaniu kreatyny??

cze czy ganja szkodzi przu braniu kreatyny-czy hamuje jej wchlanianie i takie tam??

bo po co zakladac taki temat?
autor pytal pare lat temu, wiec na pewno teraz nie przeczyta.
nie ocenilem ciebie.
pozdrawiam.

jak cpasz to se główy sportem nie zawracaj bo i tak niebedziesz miał wynikow.Pozatym nie ten dział

MANIAC GYM ma racje.Po co bierzesz kreatyne i cwiczysz??? Nie lepiej kupic sobie wora trawy? Kiedys trzeba z tego wyrosnac,moze juz najwyzsza pora co???

"Spotkac porzadna kobiete w dzisiejszych czasach to cud..."

racja racja palonko zamula i z czasem zabija

over

Że nie ten dział - to fakt, ale trochę przesadzacie z tą świętoszkowatością. Gdy ktoś jest wyczynowcem to oczywiście powinen żyć jak mnich, ale jak ktoś po prostu sobie pakuje dla przyjemności...? Na pewno zielsko mniej się gryzie z kulturystyką niż alkohol - ilu z was zdecydowało się na całkowitą abstynencję?

Jak pakuje dla przyjemności to po co spozywa suplementy??Widocznie spodziewa sie jakiś większych efektów.A co do alkoholu to sie do konca niezgodze az tak bardzo nie psuje wyników jak pije sie raz na jakiś czas-grunt to się nie naje**c.Wogóle połaczenie siłowni z ćpaniem to jakaśpomyłka,to mija się z celem.

Stanowczo popieram MANIAC GYM. Ogolnie dla mnie kazdy narkotyk to gowno a czlowiek,ktory je bierze jest niepelnosprytny I zostaje przy swojej poprzedniej wypowiedzi: jak masz zamiar dalej palic grass to lepiej zapomnij o wynikach a kase zamiast na kreatyne wydaj na ziolo.Twoj wybor...

"Spotkac porzadna kobiete w dzisiejszych czasach to cud..."

Tak poza tym, że nie ten dział i zresztą przenoszę do suplementacji,
to zioło specjalnie nie przeszkadza w treningu, jeśli idziesz na masę może być nawet pomocne gorsza sprawa, że wzrasta poziom estrogenów - co moze prowadzić do otłuszczenia w typowo "kobiecych" miejscach. Niestety, fakty są takie, że zarówno marysia jak i alkohol są mniej szkodliwe dla kobiet niż dla mężczyzn. A co do powyższych wypowiedzi - trochę przesadzacie. Było wielu wybitnych sportowców międzynarodowej klasy i zawodowców którzy nie stronili od alkoholu ani od różnych narkotyków.
Akurat marysia czy kwasik to nie jest taki duży problem - prawdziwym wrogiem trenującego byłaby np. amfetamina.

Człowiek po to ma wolną wolę, by dokonywać samodzielnych wyborów i nikt nie powinien wpływać na jego decyzje póki nie szkodzi innym. Oznacza to także branie odpowiedzialności za własne czyny
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki.

Kwasik to juz wogule nie ma problemu tak jak powiedzial Gochan... zadego negatywnego wplywu, tyle ze psychika moze siasc... no i pamietajcie zeby dobrze sie odzywiac na tripie

Ja dalej twierdze ze nie ma miejsca na jaranie dla kogoś kto chce coś w tym sporcie osiągnąć.Osobiście mógłbym se zarzucić amfetamine jakbym brał udział w jakis zawodach i miałoto by podniesc moją wydolność,w innym wypadku nie widze sensu łaczenia treningów z narkotykami.

Sam kiedys jarałem ale olałem ten syf-dziurawi mózg jak śrutówka.Nie jestem ideologiem abstynencji więc nie bedę wciskał tekstów typu"siłownia tak,zioło nie".Wiem jednak,ze zioło szkodzi przy wchłanianiu kreatyny-jak się zajarasz to zapomnisz ja łyknąc,jak dużo jarasz to zapomnisz co to w ogóle jest.Sprawdzone