Szacuny
31
Napisanych postów
1428
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
14364
No właśnie,mówiono jedynie o tym czego nie wolno robić-otwierać szczęk (a tego wlłaśnie uczono mnie na kursach pierwszej pomocy i lekcjach PO).W takim wypadku czy wystarczy jedynie przytrzymać i przeczekac ?
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
63
To znaczy co? Jak dusicie to patrzycie na zegarek? Jeśli czujecie, że odpłynie to nie rozumiem po co przetrzymywać duszenie skoro i tak już fiknął. To tak na świeżo. No chyba, że macie sadystyczne skłonności i chcecie kogoś zadusić. Bo w innym wypadku chyba jeśli Wam słabnie i zaraz padnie to chyba nie ma sensu przetrzymywania duszenia.
Szacuny
15
Napisanych postów
11027
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
72188
Niepatrzysz na żaden zegarek!Generalnie to nierozumiem oco pytasz wogóle ,ale postaram się przybliżyć ci trochę tą technike.Mataleo ma to dosiebie ,że jest jedyną techniką zktórej NIEMA ucieczki/wyjścia (jak zwał tak zwał) i jeśli ktoś poprawnie założy już to duszenie to duszony niema żadnych szans i pozostaje mu ok 7 sekund kontaktu ze światem (napisałem około bo różnie to bywa) po tymczasie człowiek najpierw traci przytomność i "odpływa" co można poznać potym ,ze robi się bezwładny i miękki a dopiero potem jeśli niepuścisz tylko przetrzymasz dalej to duszenie to możesz sie pożegnać ztym człowieczkiem nadobre.Kapiszi
Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2007-10-29 08:36:07
"Musisz świecić przykładem odwagi, honoru, żarliwej dla Narodu służby"
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
63
Dziękuje, pytam dlatego, że wiem niestety, że z tego nie ma wyjścia to znaczy z Mata Leo.Kiedyś przekonałam się o tym dość boleśnie, jeszcze wtedy doszedł element strachu i szarpania się z przeciwnikiem. Wogle wtedy byłam młoda i głupia i nie bardzo wiedziałam czy ten drugi odpuści czy przetrzyma duszenie Pytałam głównie o to po co przetrzymywać duszenie, jak już ktoś całkowicie odpłynął, no jak mówiłam zakładając, że chcesz jedynie poddusić a nie zadusić delikwenta. Czyli rozumiem niestety, że jak Ci prawidłowo to ktoś założy to nie ma szans uwolnienia się z tego duszenia. Staram się zrozumieć.
Szacuny
15
Napisanych postów
11027
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
72188
Poco przetrzymywać to już nie domnie pytanie tylko do tego co dusi .Nieda sie już nic zrobić jeśli oto pytasz.Generalnie możesz zrobić trzy rzeczy które mogą ci jakoś pomóc ,ale niedaja wcale takiej gwarancji:
1)przy zakładaniu duszenia musisz spróbować umiejscowić swoją brodę tak by była dokładnie w "zgjęciu łokciowym" i niedopuścić tymsamym by technika spoczeła na szyi.
2)możesz próbować wsadzić jakoś ręce pod przedramie duszącego i wtedy je wyszarpywać
3)możesz sie zacząć rzucać w nadziei iż uda ci sie go jakoś "zmiękczyć" poprzez np uderzenie twoją głową w jeg twarz bądz inne podobne zachowania które odwrócą jego uwage-ale to też działa w druga stronę bo gdy duszący jest "ogarnięty" a trzeba założyć iz tak jest to momentalnie po założeniu techniki "przytuli" się głową dociebie by zniwelować morzliwośc twojego uderzenia i sprowadzi cie do ziemi by ograniczyć twoje ruchy-A WTEDY TO JUZ TYLKO PACIOREK!
Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2007-10-29 09:15:55
"Musisz świecić przykładem odwagi, honoru, żarliwej dla Narodu służby"