Od razu zaznaczam, ze sie za bardzo nie znam, ale zastanawia mnie kilka rzeczy:
1. Nie jest czasem tak, ze to wlasnie tluszcz syci najlepiej? Bo ja po sniadaniu z platkow owsianych i mleka bylabym glodna bardzo szybko- chyba po nie calej godzinie.
2. No i smak? To chyba wlasnie tluszcz jest nosnikiem smaku- wszystko w tej diecie musi byc jakies jalowe. Do tego wciaz to samo- przeciez takie jedzenie moze doprowadzic do niedoborow witamin i mineralow, nie mowiac juz, ze znudzi sie co najwyzej po 2 tygodniach. Zadnych jarzyn?
3.
100g chleba razowego, 3g szynki z indyka? Przeciez tej szynki to strasznie malo, da sie tym w ogole "pokryc" 1 kromke chleba?
4. Nie lepiej zamiast WPC jesc bialko z naturalnych zrodel, takich jak chude mieso, ryby, twarog?
5. I w koncu: czy tego jedzenia nie jest za malo? Ja chyba jem wiecej... Oczywiscie nie tyle chleba, ale 90 g piersi z kurczaka, 60- 100 g twarogu, 1 bialko?
Sorry, ze tak w tym temacie pytam, ale chcialabym sie troche dowiedziec
BTW, ja przed zajsciem w ciaze wazylam 49- 50kg przy wzroscie 156 cm, a uchodzilam za osobe szczupla, wiec te 64 kg przy wzroscie ponad 170 cm wydaje mi sie jakos malo...