na wstepie podam dane, a potem opisze moja sytuacje... Mam 15 lat (chlopak), 173cm wzrostu, 58kg
przez wakacje biegalem rano i wieczorem po pol godziny w efekcie po 1 miesiacu schudlem z 65kg do 60kg, potem waga stala w miejscu przez dwa tygodnie...
czulem sie dobrze, ale chcialem byc jeszcze chudszy, wiec ostatniego tygodnia drugiego miesiaca troche sie glodzilem i zaczalem wazyc 56kg - od tego momentu mam takie napady na slodycze, ze sie nimi wyzeram od czasu do czasu po czym obiecuje sobie, ze nie bede ich jadl przez kolejny tydzien i to sie sprawdza bo mam silna wole, ale...
no wlasnie teraz biegam tylko 3 razy na tydzien i do tego mam straszne wahania wagi - mianowicie raz waze 56, a potem 58 i tak w kolko, jak sie najem to potem nie jem kolacji albo sniadania
najgorsze jest to, ze jestem na etapie intensywnego rozwoju i powinienem zazywac okolo 3000kcal dziennie, ktorych kiedys nie liczylem i czulem sie z tym dobrze. Teraz jest inaczej, OKROPNIE! chce jest normalnie i nie przytyc spowrotem ;[
Ulozylem sobie nawet jadlospis, ale jak mam go stosowac skoro nawet nie jestem glodny! aha i najwazniejsza sprawa... podczas gdy wazylem ~60kg pilem 1,5l wody dziennie i jakies 2 szklanki mleka. Teraz jak wypije 0,5l byle czego dziennie to jest cud, w ogole nie mam pragnienia.
ten jadlospis:
7.00 - platki z mlekiem/serek/jogurt
miedzy 10.00, a 12.00 - kanapka z szynka lub serem lub jeszcze co wymysle
ostatnio po szkole jem jablko, ale to jest na zasadzie, ze je w siebie wciskam na sile chyba ;/
16.30 - obiad, ale nie jestem w ogole glodny, a chce tak jesc, zeby zglodniec do 20.00 i zjesc kolacje
Chcialem sie tak odzywiac, ale widze, ze to nie wypali, bo 5 posilkow dziennie to jak dla mnie za duzo, brzuch sie napelnia i w ogole bleee...
Moj metabolizm jest mierny, jestem endomorfikiem chyba ;/
NIE CHCE LICZYC TYCH KALORII I NIE CHCE WROCIC DO DAWNEJ WAGI, czy to mozliwe?
prosze bardzo o pomoc
zadawajcie pytania, jak cos