Słowo od początkującego.
Tak to już jest, że jak gdzieś się pojawię zaraz muszę skrobnąć jakiś felietonik. Ostatnio przeglądałem sporo tematów o diecie z racji zajęcia się własną osobą. Zdziebko przeraża mnie gdy widzę te wszystkie recepty na śniadanie owsianka, koktajl, na obiad ryż z cyckiem, koktajl, na kolację cycek. No ileż można. Człowiek nie świnia, różnorodnie jeść musi. Taka dieta nadaje się raczej na 2 tygodnie, a później bym cycka nie tknął z pół roku :) Jak to u mnie wygląda:
Zawsze miałem szybką przemianę materii jadłem mało i nieregularnie, wydawało mi się, że jem dużo do póki nie zacząłem liczyć kalorii, teraz muszę pilnować w drugą stronę, chwila nie uwagi i już oponka na brzuchu chce wyleźć.
Moje dzienne zapotrzebowanie przy aktywności 1.2 wynosi ok. 2800 kalorii. Staram się więc podzielić to mniej więcej śniadanie 500-600, obiad 1000 kolację 400 + 2 koktajle co razem czyni 2800 kalorii.
Nastawiony na budowanie masy przed śniadaniem wrzucam 1 szt. Activita Dibencozide B-Complex.
Zły nawyk przed śniadaniem zawsze zdąże kilka łyków kawy siorbnąć.
Śniadanie, kilka zestawów do wyboru:
-Płatki owsiane, same ciężko przełknąć dlatego robię mixy np. 50g owsianych, 30g nestle Gold, 20g musli do tego mleko.. czasem dokąszam jakimś kromalem :]
-Jajecznica 4 jajka, 20g masła 2 duże plastry szynki, pomidor
-Czasem coś mniej zdrowego jak mam dość powyższego, ale staram się, żeby było dużo węgli złożonych i mało tłuszczy, no chyba, że na kacu, wtedy tłusty rosołek jak znalazł :)
Obiad:
-Tu bywa różnie z mięs: schab, polędwica wołowa i wieprzowa, kurczak, ryby wszystkie morskie, ziemniaki, ryż, makaron, buraki, marchew, pomidory, brokuły itp.
Kolacja:
Czasem jadam dwie kolacje, zależy to od pory treningu, pory obiadku, czasem się przesunie ze względy na późne śniadanko :] Tak czy owak ta ostatnia kolacja lub jedyna z dużą zawartością białka i tak dzisiaj np. ser biały 0,2kg+serek homogenizowany+3 łyżki dżemu niesłodzonego cukrem, a to wszystko z ryżem.
W ciągu dnia wypijam ok. 5 litrów wody mineralnej + inne płyny.
Do tego 2 koktajle dziennie zgodnie z zaleceniami godzinę przed i po treningu. Narazie Olimp Gain Bolic 6000 staram się pić z mlekiem bo mało białka w nim jest. Zastanawiam czy się nie przerzucić na whey protein albo jakiś mass-tech. Przy długim wysiłku dorzucam jeszcze szklaneczkę Carbo. Po obiedzie mulsująca multiwitamina z minerałami. Zamierzam zakupić jeszcze Omega3 i to będzie wszystko z suplementów.
I to tyle, byle pilnować ilości kalorii, proporcji białka, węgli i różnorodnych tłuszczy w umiarze.
Można przecież pozwolić sobie na coś tłustego wczesnym obiadkiem kiedy wiemy, że czeka nas cały dzień aktywności. Poza tym organizm często wie najlepiej czego potrzebuje, nie bez powodu mamy ochotę na coś kwaśnego lub słodkiego. Czasem pozwalam sobie na pizzę czy spaghetti pamiętając, że należy to spalić.
I jeszcze nawinę trochę o treningu bo nie sposób tego rozdzielić. Ta cała masa ćwiczeń, izolowanie poszczególnych mięśni są nie praktyczne z punktu widzenia normalnego człowieka, który nie trudni się kulturystyką zawodowo.
Lepiej rozwijać mięśnie, a zarazem wytrzymałość i kondycję poprzez ćwiczenia, które mogą znaleźć zastosowanie w życiu, w pracy, w sportach, a także poprzez ich uprawianie tzn.
Pompki, brzuszki, podciąganie, przysiady i inne ćwiczenia gimnastyczne do tego jazda na rowerze, pływanie kajakiem, bieganie, chodzenie po górach, wspinaczka, pływanie i sylwetka gotowa. Jedyny sprzęt do ćwiczeń jakiego używam to drążek rozporowy, mata i dobre hankle do tego kilka filmów instruktażowych znalezionych w internecie.
Przez ostatni miesiąc przybyło mi 8kg tkanki mięśniowej, jeszcze miesiąc, a później już tylko trening na siłę i utrzymanie sylwetki.
Aha no i pytanie :) Jak oceniacie moją dietę?
Pozdrawiam wszystkich
Zmieniony przez - wmaster w dniu 2007-08-20 23:42:23
Tak to już jest, że jak gdzieś się pojawię zaraz muszę skrobnąć jakiś felietonik. Ostatnio przeglądałem sporo tematów o diecie z racji zajęcia się własną osobą. Zdziebko przeraża mnie gdy widzę te wszystkie recepty na śniadanie owsianka, koktajl, na obiad ryż z cyckiem, koktajl, na kolację cycek. No ileż można. Człowiek nie świnia, różnorodnie jeść musi. Taka dieta nadaje się raczej na 2 tygodnie, a później bym cycka nie tknął z pół roku :) Jak to u mnie wygląda:
Zawsze miałem szybką przemianę materii jadłem mało i nieregularnie, wydawało mi się, że jem dużo do póki nie zacząłem liczyć kalorii, teraz muszę pilnować w drugą stronę, chwila nie uwagi i już oponka na brzuchu chce wyleźć.
Moje dzienne zapotrzebowanie przy aktywności 1.2 wynosi ok. 2800 kalorii. Staram się więc podzielić to mniej więcej śniadanie 500-600, obiad 1000 kolację 400 + 2 koktajle co razem czyni 2800 kalorii.
Nastawiony na budowanie masy przed śniadaniem wrzucam 1 szt. Activita Dibencozide B-Complex.
Zły nawyk przed śniadaniem zawsze zdąże kilka łyków kawy siorbnąć.
Śniadanie, kilka zestawów do wyboru:
-Płatki owsiane, same ciężko przełknąć dlatego robię mixy np. 50g owsianych, 30g nestle Gold, 20g musli do tego mleko.. czasem dokąszam jakimś kromalem :]
-Jajecznica 4 jajka, 20g masła 2 duże plastry szynki, pomidor
-Czasem coś mniej zdrowego jak mam dość powyższego, ale staram się, żeby było dużo węgli złożonych i mało tłuszczy, no chyba, że na kacu, wtedy tłusty rosołek jak znalazł :)
Obiad:
-Tu bywa różnie z mięs: schab, polędwica wołowa i wieprzowa, kurczak, ryby wszystkie morskie, ziemniaki, ryż, makaron, buraki, marchew, pomidory, brokuły itp.
Kolacja:
Czasem jadam dwie kolacje, zależy to od pory treningu, pory obiadku, czasem się przesunie ze względy na późne śniadanko :] Tak czy owak ta ostatnia kolacja lub jedyna z dużą zawartością białka i tak dzisiaj np. ser biały 0,2kg+serek homogenizowany+3 łyżki dżemu niesłodzonego cukrem, a to wszystko z ryżem.
W ciągu dnia wypijam ok. 5 litrów wody mineralnej + inne płyny.
Do tego 2 koktajle dziennie zgodnie z zaleceniami godzinę przed i po treningu. Narazie Olimp Gain Bolic 6000 staram się pić z mlekiem bo mało białka w nim jest. Zastanawiam czy się nie przerzucić na whey protein albo jakiś mass-tech. Przy długim wysiłku dorzucam jeszcze szklaneczkę Carbo. Po obiedzie mulsująca multiwitamina z minerałami. Zamierzam zakupić jeszcze Omega3 i to będzie wszystko z suplementów.
I to tyle, byle pilnować ilości kalorii, proporcji białka, węgli i różnorodnych tłuszczy w umiarze.
Można przecież pozwolić sobie na coś tłustego wczesnym obiadkiem kiedy wiemy, że czeka nas cały dzień aktywności. Poza tym organizm często wie najlepiej czego potrzebuje, nie bez powodu mamy ochotę na coś kwaśnego lub słodkiego. Czasem pozwalam sobie na pizzę czy spaghetti pamiętając, że należy to spalić.
I jeszcze nawinę trochę o treningu bo nie sposób tego rozdzielić. Ta cała masa ćwiczeń, izolowanie poszczególnych mięśni są nie praktyczne z punktu widzenia normalnego człowieka, który nie trudni się kulturystyką zawodowo.
Lepiej rozwijać mięśnie, a zarazem wytrzymałość i kondycję poprzez ćwiczenia, które mogą znaleźć zastosowanie w życiu, w pracy, w sportach, a także poprzez ich uprawianie tzn.
Pompki, brzuszki, podciąganie, przysiady i inne ćwiczenia gimnastyczne do tego jazda na rowerze, pływanie kajakiem, bieganie, chodzenie po górach, wspinaczka, pływanie i sylwetka gotowa. Jedyny sprzęt do ćwiczeń jakiego używam to drążek rozporowy, mata i dobre hankle do tego kilka filmów instruktażowych znalezionych w internecie.
Przez ostatni miesiąc przybyło mi 8kg tkanki mięśniowej, jeszcze miesiąc, a później już tylko trening na siłę i utrzymanie sylwetki.
Aha no i pytanie :) Jak oceniacie moją dietę?
Pozdrawiam wszystkich
Zmieniony przez - wmaster w dniu 2007-08-20 23:42:23