wasze kontuzje- pochwalcie się

kontuzyjni jesteście...
pomyślcie co będzie za kilka, kilkanaście lat, takie urazy lubią o sobie przypominać.
proponuję bardziej uważać ze sportem.

niekiedy nie da sie bardziej uwarzac , niektore sporty sa mniej a niektore bardziej kontuzjogenne i jeszcze dochodzi problem "predyspozycji"
moje stawy np sa bardzo podatne na uszkodzenia i co bym nie robił to cos sie w koncu zepsuje %)

Skręcona noga w stopie jak miałem 6lat.Potem długo nic.W podstawówce w trakcie bijatyki z o 3 lata starzsym kolegą wyszła choroba osteperoza lewej ręki.Później w trakcie bijatyki na dyskotece około 20 szwów na głowie.Następnie kolejna inmpreza i dwa palce u lewej ręreki wybite.W trakcie uprawiania lekkoatletyki naciągnięty mięśień dwugłowy lewej nogi.Później uszkodzona panewka stawu barkowego.Wyskakiwanie dysku juz było 3 razy.Na macie skręcony nadgarstek i wybite dwa palce u nóg.Pomimo tego wszystkiego służyłem w jdnostkach specjanlnych,robiłem swietne wyniki na OSF i iinych zawodach rangi krajowej.Zrobiłem tytuł skoczka spadachronowego oraz posiadam III klase płetwonurka.Obecnie mam skończone 31 lat i na siłowni z roku na rok podnosze większe ciężary. jeżdze na zawody i jestm jak narazie zadowolony z tego co robię.Wydaje mi się, choć nie jest to reguła ale wielu sportowców właśnie robi światowej sławy wyniki gdzie według lekarzy zostali już dawno spisani na porażkę.Choćby mój przykład kiedy to chorowałem na osteoperoze-miałem zakaz wykonywania fizycznych prac a o siłowni nie było nawet mowy.
pozdr

no to ja miałam wszystko w ciagu ostatnich miesiecy, wczesniej raczej kontuzje sie mnie nie imały, tylko troche kolana dokuczaly jak duzo rowera i biegania.
W grudniu 2005 skręcilam kostke i 2,5 miecha po tym naderwalam miesien. To chyba z was wszystkich mam najmniej i oby tak zostało

Kiedys to bylo... po szkole od razu lecialem grac w noge, potem jechalem na trening karate, po treningu znowu w noge Czasem nawet cos zjadlem hehe. Ogolnie jestem malo kontuzyjny zwazajac na to co uprawialem i robilem. Mialem tylko jeden pechowy okres: w ciagu czterech miesiecy trzy pekniecia (nadgarstek w lewej i prawej rece, palec u nogi). Zadnych skrecen, zwichniec i zerwan. A do moich zabaw nalezaly: "tarzan" czyli latanie na drazku na wysokosci kilku metrow nad ziemia (czasem niestety liana sie zerwala ), skakanie z pierwszego pietra na odleglosc, wlazenie na wysokie drzewa na czas i rzucanie kamieniami/butelkami podczas walk z innymi podworkami (tu niestety raz dostalem trojkatna kafelka ktora wbila mi sie w leb
Moj brat natomiast mial siedem razy rozwalony leb (n/c), wbil sobie zeby w kolano podczas salta, spadl z wysokosci trzech metrow prostopadle do podloza kregoslupem i kilka innych takich. No to tyle

dzieciństwo- rozcięty łuk brwiowy nie pamiętam ile szwów
dzieciństwo- z duża prędkością walnołem sie w głowę dwa razy i zemdlałem potem jeszcze spadłem z trzepaka na głowę i też zemdlałem
dzieciństwo- przewróciłem sie na jakieś buty i skręciłem sobie nadgarstek albo złamałem rękę już nie pamiętam
dzieciństwo- złamałem sobie nogę ale nie pamiętam w jakich okolicznościach
dzieciństwo- uszkodzony mały palec od prawej ręki przy graniu w nogę gips na łapkę dostałem
15 lat będę po przecinku pisał bo tego dużo, spadłem na piętę lewej nogi z trzech metrów w halówkach od miesiąca mnie boli jeszcze z tym nie byłem u lekarza , kilka razy zbite kolano było jak grefrut przez kilka dni i ał,
naciągnięte ścięgna odpowiadające za ruszanie palcami od rąk przez jakiś czas nie mogłem pisać i wogule, naciągniete ścięgno przy lewej łopatce przez 3 dni strasznie bolało i przez kilka miesięcy powracało , wielokrotnie wybite palce , kilkakrotnie obita kość ogonowa uniemożliwjająca chodzenie , zwichnięcie łokcia , jakieś przewlekłe bóle w szyi prawdopodobnie coś sobie naciągnołem , naciągniete pachwiny,
zwichniecie ramienia prawej ręki , poraniona twarz pies mnie ugryzł
, zwichnięte biodro , dziś sobie coś chyba w kostkę prawej nogi zrobiłem bo mnie potwornie boli a kuleć nie mogę bo lewa pięta mnie wtedy boli, jeszcze było dużo obić upadków na krocze, mechaniczne uszkodzenie oka (to było zabawne bo widziałem tak jakby na czarno biało prawym okiem)
wiekszosc sobie zrobiłem przy parkourze ogólnie to nic poważniejszego no prócz tej pięty to chyba najpoważniejsze i ta dzisiejsza kostka

Muszę jeszcze dołożyć do swoich kontuzji złamanie żebra oraz uraz dwóch stóp (skręcenie plus wybicie dwóch palców w obu stopach).Urazy te doznałem kilka miesięcy temu.I oby na tym się skończyło.

- wbity kolec pod rzepke w kolanie podczas zabawy w śniegu
- złamany nos
- wypedek na siłwni sztanga spadła na twarz 80 kilo było to rok temu, wybity ząb i rożcięta warga 4 szfy z zewnątrz i od środka

ja nigdy nie mialem nic wybitego, skreconego, zwichnietego czy zlamanego
ale za to mam niezle dobite nie ktore stawy chociaz mam tylko 18 lat, ale i tak nie mozna bylo tego uniknac, a moje stawy i tak dawaly rade

od nie ktorych rzeczy nie da sie uchronic
ale nie ktorzy naprawde niezla liste maja ze zlamaniami itp
nie chcialbym miec nic peknietego czy tez zlamanego

teraz zastanawiam sie o czyms naprawde skutecznym na "zregenerowaniu" stawow przede wszystkim barkow, kiedys probowalem szukac czegos konkretnego ale nie znalazlem niczego interesujacego co by pomoglo w pelni barkom

złamana prawa noga (piszczel)
złamna lewa noga (strzałka)
wybity palec u nogi 2x
stłuczona łydka 2x tylko tyle wszystko przy graniu w piłke nożną.