dzieciństwo-
rozcięty łuk brwiowy nie pamiętam ile szwów
dzieciństwo- z duża prędkością walnołem sie w głowę dwa razy i zemdlałem potem jeszcze spadłem z trzepaka na głowę i też zemdlałem
dzieciństwo- przewróciłem sie na jakieś buty i skręciłem sobie nadgarstek albo złamałem rękę już nie pamiętam
dzieciństwo- złamałem sobie nogę ale nie pamiętam w jakich okolicznościach
dzieciństwo- uszkodzony mały palec od prawej ręki przy graniu w nogę gips na łapkę dostałem
15 lat będę po przecinku pisał bo tego dużo, spadłem na piętę lewej nogi z trzech metrów w halówkach od miesiąca mnie boli jeszcze z tym nie byłem u lekarza , kilka razy zbite kolano było jak grefrut przez kilka dni i ał,
naciągnięte ścięgna odpowiadające za ruszanie palcami od rąk przez jakiś czas nie mogłem pisać i wogule, naciągniete ścięgno przy lewej łopatce przez 3 dni strasznie bolało i przez kilka miesięcy powracało , wielokrotnie wybite palce , kilkakrotnie obita kość ogonowa uniemożliwjająca chodzenie , zwichnięcie łokcia , jakieś przewlekłe bóle w szyi prawdopodobnie coś sobie naciągnołem , naciągniete pachwiny,
zwichniecie ramienia prawej ręki , poraniona twarz pies mnie ugryzł
, zwichnięte biodro , dziś sobie coś chyba w kostkę prawej nogi zrobiłem bo mnie potwornie boli a kuleć nie mogę bo lewa pięta mnie wtedy boli, jeszcze było dużo obić upadków na krocze, mechaniczne uszkodzenie oka (to było zabawne bo widziałem tak jakby na czarno biało prawym okiem)
wiekszosc sobie zrobiłem przy parkourze ogólnie to nic poważniejszego no prócz tej pięty to chyba najpoważniejsze i ta dzisiejsza kostka