W końcu się zebrałem w sobie i napiszę taki mały raport treningowy z całego tygodnia a więc:
Wyciskanie idzie bez problemu,już jest ciężko ale daje rade,technicznie z przytrzymaniem,mostek,łopatki mocno ściągnięte,sztanga idzie do dołu klatki piersiowej i takie tam...
Aktywne opuszczanie - nowe ćwiczenie,masakra Opuszczałem ciężar około 10 sekund poza ostatnią serią na 120% gdzie opuszczanie zajęło jakieś 7 sekund - no ciężko już było jak cholera Zakwasy na klatce i barkach (prawdopodobnie po tym ćwiczeniu) miałem aż do wczoraj i chyba przez to lekko poległem na wyciskaniu zza głowy.
Martwy ciąg - czuję że tu może być niezły postęp jeżeli chodzi o bicie rekordu
Dociąganie - tu też masakra!120% zrobiłem 1 raz bo czułem że druga próba będzie porażką więc odpuściłem.Za tydzień powinno pójść,będę próbował zrobić metodą sumo.Zakwasy mam do dziś W ogóle przechodzę na metodę sumo bo zauważyłem że lekko się garbię przy dużych ciężarach...
Wyciskanie na barki - gdyby nie to że po wtorkowym treningu dalej czułem klatkę i przód barków to zrobiłbym metodą 6x6 a tak...4x4.Ale i tak jest dobrze
Przysiady - idzie ładnie do przodu tylko w ostatnich powtórzeniach w 3 i 4 serii muszę się na moment zatrzymać wziąć 2 oddechy i trochę się wysilić ale daję radę samemu
1/3 przysiadu - niektórzy szumnie nazywają to "przysiadem" i nawet maksa do tego podają U mnie to było właściwie 1/2 przysiadu(tak sobie ograniczniki ustawiłem)poszło nadspodziewanie ładnie.Nie było łatwo zwłaszcza na 120% ale zaliczone!
Odejścia - robione bez pasa,sztanga na karku 20 sekund,lekko zachwiało dopiero na 130% ale tylko na moment.
Cały trening nóg dawały o sobie znać zmęczone po ciągach prostowniki
Generalnie jestem bardzo zadowolony choć było kilka ćwiczeń zupełnie eksperymentalnych
Pozdrawiam!
"Nie ruszaj gówna póki nie śmierdzi" - mówi staropolskie przysłowie
http://www.sfd.pl/_TEN-SHIN_/_Dziennik_/_Trojboj_Silowy_-_metoda_6x6-t376521.html
ZAPRASZAM!