Witam wszystkich Bardzo serdecznie!!!. Pewnie zauważyliście, że pomimo iż to mój post to rzadziej na nim przebywam niż Wy, ale wchodzę kiedy tylko mogę. Jestem w III klasie Liceum i jest nauki od…. .
Bardzo się cieszę, że „spotkałem” tak ważną dla mnie osobę – prawdziwego doradcę w kolarstwie – tak Tompoz o Tobie mowa!!!. Ja może wyjaśnię, że nie trenuje w klubie, bo nie mam takich możliwości (w mojej miejscowości nie ma żadnego klubu kolarskiego)
Przeczytałem artykuł od Si2uiel-a, jest po prostu extra. Wiele się z niego dowiedziałem i kilka wątpliwości zostało rozwianych. Ale chciałbym bardziej się zainteresować tym, co tam jest napisane. Chodzi mi tu zwłaszcza o odżywianie. I mam Ogrooooomną nadzieję, że to właśnie Ty Tompoz mógłbyś mi pomóc (mogę się do Ciebie tak zwracać?).
Mam troszkę mniej latek, a mianowicie 17 i trenuję sam siebie, (choć wiem, że to niezbyt dobry sposób?!?!) od 2 lat. I po przeczytanie już samego art. Si2uiel-a dowiedziałem się, że kilka rzeczy robiłem źle.
Bardzo mnie zainteresowała cześć tego artykułu na temat tłuszczy i gromadzenia odpowiedniej ilości energii przed wysiłkiem (treningiem przede wszystkim). Zazwyczaj jest tak, że robiłem trening na maksa. I często wyglądało to w ten sposób, że do połowy treningu było nieźle – dużo siły – a później sporo słabiej. Chodzi tu przede wszystkim o energię, która bazuje na węglach., szybko się zużywa i później robi się ciężko. Bardzo ciekawi mnie, jakie rezultaty dałoby przestawienie się na inne źródło energii jakim jest – tłuszcz. W art. napisane jest kilka zdań o tym, że to właśnie trening o niskiej intensywności (60 do 75% tętna maksymalnego) doskonali przemiany tłuszczowe. Jest napisane żeby oszczędzać glikogen, a energię czerpać z tłuszczy. Mam ogromną prośbę, Ty jako zawodowiec na pewno wiesz o co w tym chodzi i prosiłbym Cię o pomoc w tej sprawie. Czy mógłbyś mi coś więcej o tym wspomnieć – jak przestawić organizm, co jeść przed, w czasie i po treningu żeby organizm z czasem miał większe zapasy energii na następne
treningi, zawody?. To prawdopodobnie jest dużą przeszkodą podczas treningu na dużych dystansach.
POZDRAWIAM
Tam, gdzie jest nasza niemoc, tam też jest siła.