Nie wnikając już w to, czy owo bzdurne i bardzo szkodliwe hasło jest powtarzane na samych zajęciach, chciałbym tylko wyżalić się Wam jak bardzo poraża mnnie absolutna głupota tego reklamowego sformułowania.
Jeżeli kobiety chcą ćwiczyć samoobronę/sporty walki itd to chwała im za to! Natomiast pierwszym i podstawowym hasłem wpajanym im przez instruktora (instruktorkę?;) MUSI być; w krzyk i w nogi. Cios w oko czy w jaja absolutnie tylko w sytuacji bez wyjścia, a potem zresztą także w krzyk i w nogi. Jeżeli to podejście jest nauczane to OK, ale w związku z prezentowanym hasłem mam niestety co do tego poważne wątpliwości!!
Prezentowanie takich bzdur biednym kobietom, które mogą przez to uwierzyć we własne 'siły', może niestety skutkować tym, że niektóre z nich w krytycznej sytuacji podejmną bardzo nieroztropną decyzję , czyli stawią niepotrzebny opór. I we 95% przypadków jedno machnięcie ręki/nogi wnerwionego napastnika złamie im szczękę albo żebro, bo takie są realia walki mężczyzny z kobietą!!! A o 1 przypadku na 1000 gdzie kobieta poradzi sobie z napastnikiem mozemy poczytać w 'Fakcie' albo usłyszeć w TVN 'Nie do Wiary'.
Jeżeli Wasza dziewczyna/żona/siostra/mama/ciocia chodzi na takie zajęcia to proszę upewnijcie się czy nie jest przypadkiem ogłupiona komercyjną szkodliwą nagonką.
pozdro