Witajcie. Zakładam ten temat w tym dziale, bo wydał mi się najbardziej odpowiedni, w końcu o odchudzenie chodzi. Ale.. nie o moje odchudzanie tylko mojego taty. Mam nadzieję, że uzyskam tutaj kilka profesjonalnych porad, dzięki którym tatusiek straci troszkę brzusia
Do rzeczy:
wiek - 48 lat
wzrost - 185 cm
waga - 113 kg
ruch - brak
dieta - wysko-tłuszczowo-węglowodanowo-cukrowa
Tzn. diety brak, jeść wszystko w porcjach duuuzych.
Jak widać waga jest dość spora. Nigdy mu specjalnie nie przeszkadzała, ale ostatnimi czasy pojawiły się problemy ze stanem ogólnym jego zdrowia. Męczy się, nawet chodzenie zaczyna mu sprawiać trudności, zaczynają się pojawiać bóle w okolicach kostek u nóg. Mnie to sie jednoznacznie sumuje z otyłością.
Prosiłabym Was o podanie jakiegoś "złotego środka". Wiem, powiecie, że dieta i ćwiczenia. No właśnie.. ćwiczenia.. odpadają. A dlaczego? Tata pracuje jako kierowca - praca siedząca ograniczająca się do zmieny biegów i naciskania na gaz. 80 % swojego czasu spędza za kierownicą. Kiedy wraca do domu wyobrażacie sobie, że chce odpocząć a nie pocić się ćwicząc. I ja mu się wcale nie dziwię. Muszę dodać też, że jest osobą, która za zbytnim ruchem nie przepada. Mogę go ewentualnie zmusić do spacerów i pływania, ale to tylko jak jest na miejscu. No i to by było na tyle jeśli chodzi o ruch.
Jeśli chodzi o dietę. Hmm.. Jest osobą stanowczo mięsożerną. Nalezy do tych osób, które dzień bez mięsa uważają za dzień stracony. Ogólnie wszystko tłusto, tłusto i jeszcze raz tłusto. Ziemniaki do obiadu pływają w tłuszczu. Ogólnie porażka. Pieczywo - tak to też główny element jadłospisu. Jesli chodzi o jakieś warzywa, owoce i potrawy lekkie jakoś sie w jego diecie nie mieszczą!!
Widac więc, ze zadanie bardzo trudne. Już ja sie postaram żeby zmienił troszkę nawyki żywieniowe, ale wiem, że łatwo nie będzie.
Główne moje pytanie jest takie. Jaką dietę zastosować. Jestem z tego zielona dlatego prosze o pomoc, o podanie linków. Powiedzcie mi również czy zwyczajne ograniczenie kalorii może wchodzić w grę. No nie wiem jakbym np. dała mu 2000 kalorii (bo dziennie pewnie zjada ze 4) to by coś dało? Czy tu trzeba sie bawić w jakies liczenie stosunku składników odżywczych do siebie? Chodzi ogólnie żeby było łatwo, bo wiecie jak to z upartym chlopem jest. Ja niestety średnio znam sie na tych dietach dlatego też by mnie zadowalała jakas prosta dieta.
No i to by było na tyle. Zaznaczam jeszcze, ze chodzi o zrzucenie około 13 kilogramów, tak żeby zostać przy tych 100.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
P.S. Dodam jeszcze, chociaż nie wiem czy to ważne, ze pojawiają się problemy z układem pokarmowym, konkretnie nadkwaśność i zgaga (malox tu nie pomaga
)

Do rzeczy:
wiek - 48 lat
wzrost - 185 cm
waga - 113 kg
ruch - brak
dieta - wysko-tłuszczowo-węglowodanowo-cukrowa

Jak widać waga jest dość spora. Nigdy mu specjalnie nie przeszkadzała, ale ostatnimi czasy pojawiły się problemy ze stanem ogólnym jego zdrowia. Męczy się, nawet chodzenie zaczyna mu sprawiać trudności, zaczynają się pojawiać bóle w okolicach kostek u nóg. Mnie to sie jednoznacznie sumuje z otyłością.
Prosiłabym Was o podanie jakiegoś "złotego środka". Wiem, powiecie, że dieta i ćwiczenia. No właśnie.. ćwiczenia.. odpadają. A dlaczego? Tata pracuje jako kierowca - praca siedząca ograniczająca się do zmieny biegów i naciskania na gaz. 80 % swojego czasu spędza za kierownicą. Kiedy wraca do domu wyobrażacie sobie, że chce odpocząć a nie pocić się ćwicząc. I ja mu się wcale nie dziwię. Muszę dodać też, że jest osobą, która za zbytnim ruchem nie przepada. Mogę go ewentualnie zmusić do spacerów i pływania, ale to tylko jak jest na miejscu. No i to by było na tyle jeśli chodzi o ruch.
Jeśli chodzi o dietę. Hmm.. Jest osobą stanowczo mięsożerną. Nalezy do tych osób, które dzień bez mięsa uważają za dzień stracony. Ogólnie wszystko tłusto, tłusto i jeszcze raz tłusto. Ziemniaki do obiadu pływają w tłuszczu. Ogólnie porażka. Pieczywo - tak to też główny element jadłospisu. Jesli chodzi o jakieś warzywa, owoce i potrawy lekkie jakoś sie w jego diecie nie mieszczą!!
Widac więc, ze zadanie bardzo trudne. Już ja sie postaram żeby zmienił troszkę nawyki żywieniowe, ale wiem, że łatwo nie będzie.
Główne moje pytanie jest takie. Jaką dietę zastosować. Jestem z tego zielona dlatego prosze o pomoc, o podanie linków. Powiedzcie mi również czy zwyczajne ograniczenie kalorii może wchodzić w grę. No nie wiem jakbym np. dała mu 2000 kalorii (bo dziennie pewnie zjada ze 4) to by coś dało? Czy tu trzeba sie bawić w jakies liczenie stosunku składników odżywczych do siebie? Chodzi ogólnie żeby było łatwo, bo wiecie jak to z upartym chlopem jest. Ja niestety średnio znam sie na tych dietach dlatego też by mnie zadowalała jakas prosta dieta.
No i to by było na tyle. Zaznaczam jeszcze, ze chodzi o zrzucenie około 13 kilogramów, tak żeby zostać przy tych 100.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam

P.S. Dodam jeszcze, chociaż nie wiem czy to ważne, ze pojawiają się problemy z układem pokarmowym, konkretnie nadkwaśność i zgaga (malox tu nie pomaga
