6.03.2007. We Francji odbędzie się pierwsza od prawie dwóch lat walka Andrzeja Gołoty. Przeciwnikiem Gołoty będzie Ray Lunsford, 38-letni pięściarz ze Stanów Zjednoczonych. Powrót Gołoty odbędzie się w Palais des SportsMarcel Cerdan pod Paryżem.
Ray Lunsford ma na koncie na koncie 27 walk. 18 razy wygrywał, dwa razy remisował i sześć razy przegrywał. Przegrał m.in. ostatni pojedynek, z J.D. Chapmanem.
Gołota (38-6-1, 31 KO) w styczniu skończył 39 lat. Nie boksował od maja 2005, od porażki w pierwszej rundzie z Lamonem Brewsterem.
Ryszard KOczura
boxing.pl
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Szacuny
0
Napisanych postów
107
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
67715
Andrzej Gołota nie będzie walczył!
"Nie wiem co robi ekipa Dona Kinga. Z nikim oprócz niego nie można rozmawiać na serio i dlatego walki we Francji nie będzie" - powiedział INTERIA.PL Andrzej Gołota.
Przypomnijmy fakty - po 22 miesięcznym rozbracie z boksem, na ringu w Levallois, w pojedynku przeciwko Ray'owi Lundsfordowi były polski pretendent do tytułu mistrza świata miał rozpocząć powrót do światowej elity. Nie wróci, bo w na przeszkodzie stanęły przeszkody paszportowo-wizowe jego rywala i... brak pieniędzy.
Nikt z ekipy Dona Kinga nie ukrywał, że znalezienie Polakowi rywala nie będzie proste, bo Andrzej na pojedynek w dniu 17 marca zdecydował się na mniej niż czternaście dni przed walką. "Kiedy już znaleźli mi tego Lunsforda zaczęły się kłopoty organizacyjne" - mówił Gołota. "Najpierw się okazało, że ten biedaczek nie ma paszportu, a później okazało się, że Lundsford potrzebuje wizy pracowniczej, bo przecież jedzie zarabiać do Francji pieniądze. Nie wiem dlaczego ludzi w DKP to zaskoczyło, bo on może tego nie wiedzieć, ale oni przecież powinni. Ja nie miałem takich problemów bo mam polski paszport, jestem Polakiem, a my przecież jesteśmy w Unii.".
Kto wie czy komplikacje wizowo-paszportowe Lunsforda nie były Andrzejowi Gołocie na rękę, bo z transmitowania walki wycofała się telewizja Polsat, od której honorarium miało uprzyjemnić walkę bijącemu się praktycznie za przysłowiową czapkę gruszek Gołocie. Ten ostatni zdawał sobie oczywiście sprawę, że po prawie dwuletnim rozbracie z boksem nikt nie będzie mu oferował nie wiadomo jakich honorariów , ale nie ukrywał, że to jest jego praca, a nikt za darmo pracować nie lubi. "Nie chodziło o to, żeby zarobić" - stwierdził Gołota. "Na to przyjdzie czas, ale chciałem przynajmniej wyjść na zero, a nie dołożyć do tego interesu, bo trzeba zapłacić za przygotowania itd, itp. Jakby trzeba było to i tak bym wyszedł zbić tego gościa, bo to przecież bokser na rozgrzewkę, ale przyznaję, że jego problemy praktycznie za mnie rozwiązały całą sprawę" - dodał polski bokser. "Do tego nie mógł ze mną lecieć Sam (Colonna) więc może dobrze się stało?"
Co dalej? Andrzej odkłada rozmowę na temat dalszych planów do powrotu z Europy Dona Kinga, ale nieoficjalnie wiadomo, że jeśli Gołota dobrze wypadnie w najbliższych dwóch walkach (pierwszy otwarty termin to kwiecień), to w tym roku może dojść do jego walki z Shannonem Briggsem.