gryzienie,plucie szajba

co sadzicie o kims kto bijac sie idzie na szajbe,gryzie,pluje, wali czym popadnie i gdzie popadnie,boicie sie takich przeciwnikow?

Jesli chodzi o gryzienie to kilka tyodni temu brat znajomego bil sie z cyganem. Ten cygan zlapal go zebami za palca i nie puszczal nawet jak byl okladany druga reka po twarzy, dopiero palec w oko pomogl. Niestety juz bylo za pozno i palec byl praktycznie odgryziony/zmiazdzony - nie dalo sie go przyszyc i facet jest teraz bez kawalka palca

Nie wiem czy było, a więc można odpowiedzieć.

Dla mnie ktoś kto się broni powinien użyć wszystkich możliwych srodków żeby tylko jakośc wyjśc ze starcia, dla mnie jeśli dzięki temu miał mozliwośc pzrechylić szalę na moją stronę to czemu nie, ale tylko w starciu ulicznym. Wiadomo sport to sport i jest to co innego... natomiast kiedy ktoś tak atakuje to taki chaotyzm napastnika może go pogrążyc, ale nas takze...

pozdro

j/w. Raczej nie chcialbym zeby jakis wariat odgryzl mi kawalek miecha ale mysle ze szali na swoja strone by tym nie przechylil. Raczej bardziej wpienil i spowodowal jeszcze wiekszy wzrort adrenaliny. Mialem iedys kolege ktory chwalil sie ze trenuje 4 lata krav mage (dziwne ze po takim czasie jeszcze mu nie przeszly takie zagrywki) a w knajpie w Zakopcu znokautowal go gosc ok 1,65 ktory najpierw rzucil sie na niego z talerzem a zakonczyl kuflem. I tacy idioci sa niebezpieczni. Wolalbym otrzymac cios reka niz kuflem:) A jak chce robic z siebie czuba i plkuc to bardzo prosze. Krzywdy tym nie wyrzadzi zadnej:) Pzdr.

gryźć nigdy nie gryzłem wiec nie wiem czy może nam to pomóc,raczej ciężko by było w typowej walce ulicznej cos takiego zastosować(ciuchy),ale skoro Tysonowi sie udało to może i jakiemuś odsetkowi na ulicy też się uda cos odgryźć...

plucie sobie można spokojnie darować bo to typowo dziewczęcy sposób i nie dośc że nic nie daje to tylko może rozsierdzić przeciwnika,no chyba ze planujesz cos takiego: plujesz na rywala,on wzrokiem odprowadza mele na swoje ciuchy a Ty tymczasem jakąś petarde z pęści wypalasz....to moze i by dało coś,ale to musiałbyś tą harą rywala zaskoczyć...

a Szajba to gra w "Fali Zbrodni"

Czuje ze w parterze dobry czub moglby zjesc nam pol twarzy. W Parterze czesto jest "glowa przy glowie" jakby sie "całowali w policzek" zeby jak najblizej miec glowy przeciwnika swoją, aby nie dostać cepa z większego zamachu bo wiadomo ze cios bedzie mocniejszy jak bedziemy siedziec na przeciwniku na niz na nim lezec z racji odleglosci(w stojce odwrotne, blizej-mocniej), i wtedy mozna ładnie kogos pokąsać. Znane są przypadki odgryzienia nosa lub uszu albo warg, zazwyczaj jest to rana mocno szarpana (wiec w przypadku wargi musi to napewno byc przyjemnie uczucie brr)

Ja bym jednak nie gryzł bo nie wiesz co płynie w zyłach i naczyniach przeciwnika.



Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2007-03-03 13:09:51

Co do plucia znam człowieka bardzo wrazliwego ktory nie umial uderzyc pierwsz wiec plul a ludzik go wtedy atakowal no i chlopak mogl mu w tym momencie oddac

Jeżeli opierać się tylko na tego typu zagrwkach, to ja dziękuję, postoję. Jeżeli zaś mają być "dodatkiem" do naszego działania, to owszem. Co do gryzienia - w parterze czy w klinczu bardzo się sprawdza - np. walcząc o pozycję albo do uwolnień. Fakt jest jednak jeden - przez bawełnianą koszulkę albo w ogóle bez niczego. Jakoś nie widzę możliwości skutecznego gryzienia (to samo dotyczy szczypania czy np. chwytu za triceps) przez kurtkę.

Jeśli zaś chodzi o rzucanie się na oślep z cepami - może i będzie to skuteczne (w sensie odstraszania) na jakiegoś lescza, ale jesli ktoś jest otrzaskany, to tylko będzie mu łatwiej wypunktować albo kontrolować takiego chaotycznie zachowującego się gościa.

Plucie - owszem, jako np. odwrócenie uwagi, zyskanie na czasie. Bliski dystans, pyskówka, zaraz dojdzie do czegoś więcej - plunięcie w twarz, szybki strzał w miskę i... chodu!!!

Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2007-03-03 21:15:28

widzę, że wszyscy się ostro wypowiadają, ale chyba nawet po nicku autora można stwiedzić, że to prowokacja w stylu ginomen.

Moj instruktor od JKD czesto mowil nam ze plucie moze sie przydac.... Wyobrazcie sobie sytuacje kiedy jestescie w parterze i trzymacie kolesia w gardzie i on jest na tyle silny ze zlapal was za nadgarstki i nie mozecie ich uwolnic, w tym momecie plujemy kolesiowi prsto w oczy ( trzema miec cela:D) opierwszym odruchem kolesia bedzie wycieranie twarzy (wiec was pusci) wtedy macie jakies wieksze szanse np na zrolowanie.

Zgadza się - odruchów bezwarunkowych nie da się oszukać (mowa oczywiście o "normalnych" ludziach)
Natomiast w tej kwestii wyrywania nadgarstków - nie siła, tylko technika. Ćwiczyłem już z różnymi "wielkoludami" i jakoś dotychczas nikomu nie udało się tak mocno mnie przytrzymać, żebym nie mógł sobie poradzić...

dalem tylko przyklad, ale istnieje sytuacja ze ci przcisnie rece do twojej klatki piersiowej i jak masa nacisnie to watpie zebys jakikolwi ruch wykonal(ale niby wszystko mozliwe)