hejka ludziska :)
pierwsze slowa jakie mi przychodza na mysl o tej imprezie to...h**OWIZNA TOTALNA! calkowicie sie zawiedlismy...oczywiscie nie na zawodnikach,ale na organizacji...a moze tylko wszystko sobie wyobrazalem inaczej?zaczne od tego ,ze dojechalismy na miejsce kilkanascie minut przed 14(jechalem m.in.z Mifasem).troszke samochodow na parkingu bylo,ale zbytnio sie tym nie zamartwialismy...przychodzimy pod miejsce 'wydarzen'-a tam...nie ma sie gdzie wcisnac.ludzie stali na dachach (m.in.myjni samochodowej:P)zeby cos widziec!jeden gosc nawet stal na 'budzie' swojego trucka:P tylko nieliczni mogli sobie na spokojnie wszystko poogladac,bo 'trybuny' mogly pomiescic ok.50osob..hehe.serio.szkoda gadac.reszta ludzi stala za bandami,ale oczywiscie tylko garstka wszystko widziala.ahhh...nie wierze,zeby nie szlo tego inaczej zorganizowac...poprostu nie wierze...to wszystko bylo bez porownania do tego ,co widac w TV.musze jednak dodac,ze tym razem imprezy nie organizowala Warka,tylko Avans...
jesli chodzi o samych zawodnikow to startowali:Cuber,Kuraś,Jarek Dymek,Peksa,Toczek i...powiem szczerze ,ze juz nawet nie pamietam-taki bylem w****iony:P oprocz nich przyjechal jeszcze Lech,ale siedzial po cywilu:P poczatkowo mial byc Pudzianowski,ale Jarek Dymek przeprosil na samym poczatku przezentacji mowiac,ze Pudzian jest rozchorowany...no i to mi sie spodobalo.przynajmniej licza sie z ludzmi,nie to ,co organizatorzy...pierwsza konkurencja byl
spacer farmera,ale widzialem zawodnikow tylko wtedy ,gdy przechodzili na srodku placu(patrzelismy przez przestrzen pomiedzy dwoma namiocikami...:P).nawet Wam w tej chwili nie powiem dokladnie kto wygral(albo Toczek,albo Cuber),drugi byl bodajze Kuras,a trzeci(!)Dymek.ale nie jestem tego pewny na 100%...bo takie bylo zamieszanie z tymi miejscami na 'widowni'hehe:P nastepna konkurencja byl zegar.tutaj to juz wogole nic nie widzielismy (w luce pomiedzy namiotami:P)wiec poszlismy poszukac innego miejsca...oczywiscie nie znalezlismy zadnego...na szczescie Mifas wzial mnie 'na barana':P i zobaczylem jednego z zawodnikow w akcji:)fajowo bylo tam na gorze:P no i pozniej sie wkurzylismy i pojechalismy do chaty...
jedynym plusem bylo to,ze w jednym z namiotow o ktorym wczesniej wspominalem siedzieli zawodnicy...ohhh...jacy oni sa dupni...:)probowalem wcisnac kartke do namiotu(po autograf),ale Cuber powiedzial,zebysmy przyszli po zawodach:P
niooo...to chyba wszystko co chcialem opowiedziec...jak cosik sobie jeszcze przypomne to naklikam nastepnego posta:P a tak poza tym to kto jeszcze z Was tam byl? Puff robiles te foteczki ?