...
Napisał(a)
a co ma piernik do wiatraka? to co wand pisze to żadne osiągi z kosmosu, ciężka praca + predyspozycje i no problem.
...
Napisał(a)
taaa i napewno na obiad jadł tłuczone szkło popijając kwasem...
mistrz czy nie mistrz to tylko człowiek.
To pozwól, że podam Ci inny przykład. Z nieco nam bliższych czasów. Z Polski. Czytałem o tym gościu w jakiejś gazecie z 5 lat temu. Koleś usłyszał gdzieś, że Bruce Lee podobno robił 190 pompek w 2 min (nie wiem czy to prawda) i sam zapragnął tak pompować. Zaczął trenować ostro, różne odmiany tego ćwiczenia i po 14 latach treningu był w stanie wykonać 3600 pompek w godzinę ! Zosatł rekordzistą Guinessa, a to było zaledwie kilka lat temu. Co powiesz na to ? Gośc poza tym nie robił żadnych innych ćwiczeń siłowych wcześniej, nie miał jakiś szcególnych predyspozycji. Wytyczył sobie cel i zaczął go realizować. Tyle tylko, że lekarze twierdzą, że ogólnie typ źle na tym wyjdzie, jak dalej tak będzie robił bo nie rozwija innych części ciała (nie wiem o co im dokładnie chodziło). W każdym razie śmiesznie troche wyglądał, bo klate i motyle miał monstrualne w porównaniu do reszty ciała. Więc Gama też mógł mieć świetne wyniki i napewno nie od razu trenował tak jak to opisałem, tylko stopniowo zwiększał intensywność swojego treningu. Wiesz są i były fenomeny, gdyby każdy mógł być taki jako oni to nie było by tych fenomenów. Więc bardzo możliwe, iż Gama rzeczywiście tak trenował.
mistrz czy nie mistrz to tylko człowiek.
To pozwól, że podam Ci inny przykład. Z nieco nam bliższych czasów. Z Polski. Czytałem o tym gościu w jakiejś gazecie z 5 lat temu. Koleś usłyszał gdzieś, że Bruce Lee podobno robił 190 pompek w 2 min (nie wiem czy to prawda) i sam zapragnął tak pompować. Zaczął trenować ostro, różne odmiany tego ćwiczenia i po 14 latach treningu był w stanie wykonać 3600 pompek w godzinę ! Zosatł rekordzistą Guinessa, a to było zaledwie kilka lat temu. Co powiesz na to ? Gośc poza tym nie robił żadnych innych ćwiczeń siłowych wcześniej, nie miał jakiś szcególnych predyspozycji. Wytyczył sobie cel i zaczął go realizować. Tyle tylko, że lekarze twierdzą, że ogólnie typ źle na tym wyjdzie, jak dalej tak będzie robił bo nie rozwija innych części ciała (nie wiem o co im dokładnie chodziło). W każdym razie śmiesznie troche wyglądał, bo klate i motyle miał monstrualne w porównaniu do reszty ciała. Więc Gama też mógł mieć świetne wyniki i napewno nie od razu trenował tak jak to opisałem, tylko stopniowo zwiększał intensywność swojego treningu. Wiesz są i były fenomeny, gdyby każdy mógł być taki jako oni to nie było by tych fenomenów. Więc bardzo możliwe, iż Gama rzeczywiście tak trenował.
In my heart I do not feel that I must prove anything
...
Napisał(a)
Choć z tymi pompkami to też nie wiadomo jak tam dokładnie było, w każdym razie wykonanie 200 pompek w 2 min to wynik jak najbardziej realny, tak jak wykonanie 2000 pompek w godzinę, a Gama nie wykonywał tych ćwiczeń na czas, więc spokojnie mógł robić tyle powtórzeń.
In my heart I do not feel that I must prove anything
...
Napisał(a)
Piotr Stańczyk, emerytowany nauczyciel wf ze Zgierza, dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zrobił dzisiaj osiem i pół tysiąca pompek. Na ich wykonanie potrzebował 5 godzin.
Kolejny przykład.
Kolejny przykład.
In my heart I do not feel that I must prove anything
...
Napisał(a)
kiedys na tvp widzialem jak koles bil rekord robiac pompki dawno to bylo i nie kojarze jkaie byly zalozenia ale mozliwe ze to bylo to pameitam ze bylem w szoku bo koles robil je mechanicznie a ja bylem wtedy na etapie gdzie robilem 1 i to oszukana pompke
Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
...
Napisał(a)
Przede wszystkim zapaśnicy z Iranu i Indii od setek lat stosują trening siłowy wg metod tradycyjnych (na 100% stosował go np. Gholamreza Tachti, mistrz świata, Azsji i olimpijski w zapasach; gamma też musiał bo stosować, lecz w Indiach trening ten wygląda inaczej niż w Iranie). Siłą rzeczy musiał więc być silny.
...
Napisał(a)
Przepraszam za opóźnienie-i już odpisuję. Nie ma co rozpisywać się o przebiegu starcia np. Bruce'a Lee z Cro Copem-przede wszystkim dlatego, że do takiej walki nigdy nie dojdzie, wszelkie domysły zatem pozostaną tylko domysłami.
Wolałbym również nie pisać o legendach jakimi są otoczone niektóre postacie z panteonu sław-bo to rzeczy niejednokrotnie bardzo trudne do zweryfikowania.
Najkrócej mówiąc, moja opinia brzmi: "inne czasy-inne realia walki-inni mistrzowie".
"Walka" jest pojęciem bardzo szerokim, które z biegiem lat zmienia(cyklicznie...?) swoje znaczenie, przenosząc nacisk z jednych aspektów starcia na inne. Style tradycyjne łączą (lub przynajmniej-łączyły) mniej lub bardziej wszechstronne umiejętności walki wręcz z tym, czego dzisiaj naucza się w systemach typu "combat"-walki bronią, walki w nietypowych warunkach, obrony przed atakiem z zaskoczenia itd. Dzisiaj te zagadnienia rozpatrywane są jako oddzielne-dawniej oczywiste było nauczanie ich jako całości, gdyż adept musiał umieć stawić czoła zagrożeniom bardziej zróżnicowanym niż te na jakie napotkać można na ringu.
Jakie z tego wnioski? Sądzę, że chociaż twórcy tradycyjnych styli mieliby problemy z odnalezieniem się w nowych realiach walki (ringowych), nie oznacza to wcale, że współcześni zawodnicy MMA, mimo przewagi gabarytów, suplementacji i nowoczesnego treningu postawieni przed zagrożeniami, typowymi dla czasów Ueshiby czy Funakoshiego radziliby sobie lepiej od nich-a powiedziałbym, że prawdopodobnie radziliby sobie gorzej.
Gwiazdy MMA, choć doskonale wyszkolone, nie walczą nigdy pod presją możliwości utraty życia(nie mówiąc już o odpieraniu ataku z zaskoczenia, odbieraniu broni itd)-i już samo to by ich dyskwalifikowało.
Dopracowana technika walki wręcz to zaledwie wycinek tego, co nazywamy "sztukami walki"-i mały wycinek tego co decyduje o bezpieczeństwie danej jednostki w sytuacji zagrożenia. Współcześni mistrzowie MMA są "lepsi" nie ze względu na swoją wszechstronność(co to za wszechstronność bez walki bronią?)-tylko ze względu na dopasowanie do współczesnych realiów. Za sto lat ktoś trenujący według dzisiejszej metodyki MMA z dzisiejszą suplementacją-też będzie "tradycyjny" a jego trening zostanie uznany za przestarzały
Wolałbym również nie pisać o legendach jakimi są otoczone niektóre postacie z panteonu sław-bo to rzeczy niejednokrotnie bardzo trudne do zweryfikowania.
Najkrócej mówiąc, moja opinia brzmi: "inne czasy-inne realia walki-inni mistrzowie".
"Walka" jest pojęciem bardzo szerokim, które z biegiem lat zmienia(cyklicznie...?) swoje znaczenie, przenosząc nacisk z jednych aspektów starcia na inne. Style tradycyjne łączą (lub przynajmniej-łączyły) mniej lub bardziej wszechstronne umiejętności walki wręcz z tym, czego dzisiaj naucza się w systemach typu "combat"-walki bronią, walki w nietypowych warunkach, obrony przed atakiem z zaskoczenia itd. Dzisiaj te zagadnienia rozpatrywane są jako oddzielne-dawniej oczywiste było nauczanie ich jako całości, gdyż adept musiał umieć stawić czoła zagrożeniom bardziej zróżnicowanym niż te na jakie napotkać można na ringu.
Jakie z tego wnioski? Sądzę, że chociaż twórcy tradycyjnych styli mieliby problemy z odnalezieniem się w nowych realiach walki (ringowych), nie oznacza to wcale, że współcześni zawodnicy MMA, mimo przewagi gabarytów, suplementacji i nowoczesnego treningu postawieni przed zagrożeniami, typowymi dla czasów Ueshiby czy Funakoshiego radziliby sobie lepiej od nich-a powiedziałbym, że prawdopodobnie radziliby sobie gorzej.
Gwiazdy MMA, choć doskonale wyszkolone, nie walczą nigdy pod presją możliwości utraty życia(nie mówiąc już o odpieraniu ataku z zaskoczenia, odbieraniu broni itd)-i już samo to by ich dyskwalifikowało.
Dopracowana technika walki wręcz to zaledwie wycinek tego, co nazywamy "sztukami walki"-i mały wycinek tego co decyduje o bezpieczeństwie danej jednostki w sytuacji zagrożenia. Współcześni mistrzowie MMA są "lepsi" nie ze względu na swoją wszechstronność(co to za wszechstronność bez walki bronią?)-tylko ze względu na dopasowanie do współczesnych realiów. Za sto lat ktoś trenujący według dzisiejszej metodyki MMA z dzisiejszą suplementacją-też będzie "tradycyjny" a jego trening zostanie uznany za przestarzały
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
...
Napisał(a)
"tylko ze względu na dopasowanie do współczesnych realiów."
Ja bym powiedział do współczesnych przepisów walk MMA.
Ciekawe jak bardzo zmieniłaby sie walka MMA gdyby tak dopuścić możliwość np. gryzienia, chwytania jajek i dźwigni na palce?
Luźna prowokacyjna wypowiedź.
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2007-02-24 22:53:47
Ja bym powiedział do współczesnych przepisów walk MMA.
Ciekawe jak bardzo zmieniłaby sie walka MMA gdyby tak dopuścić możliwość np. gryzienia, chwytania jajek i dźwigni na palce?
Luźna prowokacyjna wypowiedź.
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2007-02-24 22:53:47
...
Napisał(a)
W pierwszych UFC można było gryźć i chwytać jajka?
Jestem w tym dziale tylko rzadkim gościem ale jeśli tak to chętnie zobaczę filmy, daj jakieś linki.
Jestem w tym dziale tylko rzadkim gościem ale jeśli tak to chętnie zobaczę filmy, daj jakieś linki.
Polecane artykuły