Najprościej, jak potrafię i jak się da:
Kinazy serynowo-treoninowe (np. mTOR) aktywują (fosforylują) czynnik transkrypcyjny, czyli inicjują syntezę białek. W tym samym momencie (pomijam szczegóły) dochodzi do intensywnej syntezy podjednostek czynnika transkrypcyjnego. Podjednostki te zbudowane są głównie z leucyny poprzedzielanej innmi aminokwasami. Cząsteczki leucyny jednej domeny zachodzą pomiędzy cząsteczki drugiej, jak w suwaku błyskawicznym (suwak leucynowy), i w ten sposób tworzą dimer, gotowy do fosforylacji, stymulacji transkrypcji i anabolizmu białek. Synteza tych podjednostek jest etapem krytycznym transdukcji tego sygnału. Jej tempo zależy więc od dostępności najpotrzebniejszego aminokwasu - leucyny.
Leucyna zwiększa też poziom kinaz serynowo-treoninowych (badania). Tu działa prawdopodobnie poprzez ten sam mechanizm, co GPA. Leucyna jest mimetykiem insuliny. W jej obecności dochodzi więc do przeładowania komórki mięśniowej glukozą. Jednocześnie, leucyna hamuje tlenową glikolizę, bo metabolit leucyny - hydroksymaślan - "zapycha" mitochondria z uwagi na swoją preferecję w spalaniu. Wtedy dochodzi do aktywacji kinaz i na tej drodze do intensyfikacji syntezy białek (enzymów) prowadzących glikolizę beztlenową. Jest to ten sam szlak, który kontroluje syntezę białek kurczliwych. Dzięki temu "knyfowi", komórka utylizuje nadmiar glukozy w ten sposób, że - upraszczając - zamienia ją w białko. Poprawnie - energię glukozy magazynuje nie w wiązaniach fosforanowych (nie może, z uwagi na blokowanie mitochondriów hydroksymaślanem), tylko w wiązaniach pepetydowych (amidowych) białek.
Nie wiadomo za bardzo, w jaki spsób dochodzi do dezaktywacji czynnika transkrypcyjnego, po wyłączeniu sygnału (hormonalnego lub innego). Możliwe, że dimer rozpada się na nieaktywne podjednostki. Jeżeli tak, to prowadzący te rozpad enzym musi mieć powinowactwo do leucyny. A jeżeli ma, to wolna leucyna w środowisku reakcji będzie jego inhibitorem. Zahamowanie rozpadu czynnika transkrypcji - wiadomo - wzmocni sygnał syntezy białek.
Obojętne, czy czynnik transkrypcyjny rozpada się na podjednostki, czy nie, ostatecznie, jak każde białko regulatorowe, zostaje zdezaktywowany przez proteolizę. Na pewno jest to proteoliza ubikwitynozależna, bo ubikwityna katabolizuje wszystkie białka regulatorowe. Proteoliza ta hamowana jest poprzez metylację ubikwityny. Ubikwitynę metyluje HMB (hydroksy - METYLO - maślan), który z tej przyczyny jest silnym jej inhibitorem i przez to - w ogóle - silnym antykatabolikiem. Hamowanie proteolizy (degradacji) czynnika transkrypcyjnego - wiadomo...
HMB jest źródłem jednostek izoprenowych do syntezy ektopowych steroidów anabolicznych we wnętęrzu komórek mięśniowych. Steroidy te aktywują czynnik transkrypcyjny po uprzednim połączeniu się z receptorem cytoplazmatycznym, czyli działają synergistycznie z mechanizmami opisanymi wyżej.
Wniosek: poprawa bilansu azotowego pod wpływem suplementacji leucyny jest
zarówno efektem działania całego aminokwasu, jak też jego metabolitu - HMB.
Zmieniony przez - Kazam w dniu 2007-02-17 10:20:54