"szmata" - czyli w zargonie wspinaczy pełne podciagnięcie na jednej ręce, czyli 100% "pure power".
Pytanie kieruje głównie do Big Bossa Wodyna, ale kto ma coś madrego do powiedzenia w temacie to także zapraszam:D
Mam 20 lat,trenuje wspinaczke, na drążku podciągne się obecnie jakieć 15 razy podchwytem (pełne) i jakies 13 nadchwytem.
Waże 74 kg +/- 2kg. Grzbiet trenuje co 2 dzien, bo mam taka manie i uwielbiam ten ruch:D Zbol ze mnie na punkcie podciagania popro.
Mam problem i wiem że guru Wodynie możesz mnie wyciągnąć z tego małego szamba - otóż zablokowałem się psychicznie i od dłuższego czasu nie moge pokonać tych 15 powtórzeń (walcze z tym już pół roku...) i wprowadza mnie to w coraz większa depreche......
2 pytanie, obiecuje ze juz ostatnie:D - jak trenować typowo siłowo żebym mogl wreszcie wykonać moją ukochaną "szmate"?
Zamieszczam jakąś żałosna fotke z wycięciem mojego parszywego ryja tak na deser tego przygłupiego tematu.
Mam nadzieje, że O wielki Wodynie, zdecydujesz sie skrobnać kilka linijek na mój temat i wskarzesz mi drogę jedyna i słuszną.....