Koszty przesyłki można pominąć przy większym zamówieniu, nikt nie będzie zamawiał jednego opakowania. Poza tym nie tylko w internecie można kupić omegę-gold, nie zdziwiłbym się, gdyby można ją dostać w "normalnym" sklepie po jeszcze niższej cenie, a na pewno nie jest dwa razy droższa niż tran.
Co prawda rzeczywiście część witaminy A usunięto, jednak nie jest potrzebne nam jej uzupełnienie, niedobór jest bardzo rzadko spotykany, podobnie jak witaminy D, są one magazynowane w organizmie i w przypadku całkowitego niedostarczania jej mamy zapasy na wiele miesięcy (nawet do 2 lat). Dlatego też przedawkowanie jest niebezpieczne, bo są rozpuszczalne w tłuszczach, a nie w wodzie. Każdy, kto choć trochę się orientuje powie Ci, że gratisowe witaminy w tranie są minusem, nie plusem. Dodatkowo w przypadku kapsułek tłuszcz jest chroniony przez otoczkę i nie ma żadnego kontaktu z tlenem. W przypadku tranu pitnego zawsze, gdy go otwierasz, narażasz tłuszcze w nim zawarte na utlenienie. Niby głupota, ale to jest kolejny minus przemawiający za tranem. Piszesz też o naturalności, naturalny jest tran o smaku tranu, bardzo dużej ilości witaminy A i braku witaminy E. To są wszystko złe rzeczy i powinniśmy się cieszyć, że technologia umożliwia udoskonalenie tych produktów. Omega-3 jest jednym z niewielu produktów, gdzie suplement jest lepszy niż pokarm naturalny (nawet ryby, bo te są często skażone metalami ciężkimi).
Co do koncentracji EPA i DHA nigdy mnie nie interesowały używane technologie. Najpopularniejszy jest koncentracja do 30%, być może technologia ta jest najtańsza. Na rynku są również
suplementy zawierające o wiele wyższy koncentrat lub samo DHA, to nie jest nic nowego, jednak nie interesuje mnie technologia produkcji, tak samo, jak nie interesuje mnie metoda produkcji innych suplementów.