hmm jak pozbyc sie ochoyt na slodycze

Moim glownym problemem jest ciagla ochota na slodycze :/ nie wiem skad to sie bierze... zazywam witaminy, magnez...ehh i clay czas to samo. kiedy chce zaczac jakas nowa diete wy3muje gora 2 tgodnie i znowu rzucam sie na slodycze.... chcialam zaczac cwiczyc, ale jaki to ma sens skoro nie wiem jak sie zmobilizowac do ograniczenia niepotrzebnych weglowodanow:(
moze znacie jakies sposoby? albo mozecie mi cos polecic...jakas diete???
ps. nie mam duzo czasu, dojezdzam do szkoly, mam mase nauki(maturalna klasa), ale zawsze znajdzie sie godizna na jakies cwiczenia-> tym bardziej ze w domu mam orbitreka...
ale jak juz napisalam musze sie zmobilizowac i w koncu ograniczyc te SLODYCZE!!!


Płeć: Kobieta

Wiek: 18

Waga: 55

Wzrost: 165

Obwód klatki: -

Obwód ramienia: -

Obwód talii: -

Obwód uda: -

Obwód łydki: -

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: nie wiem

Aktywność w ciągu dnia: szkola

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: praktycznie nic

Odżywianie: hmm w szkole sniadanie ( 2 kromki z wedlina), potem obiad- rozengo rodzaju:) kawka + nieszczesne slodycze ktore jem praktycznie caly dzien miedzy posilkami:( no i kolacja... obowiazkowo jajko:)

Cel: redukcja rozłożona w czasie

Ograniczenia żywieniowe: -

Stan zdrowia: zdrowa

Preferowane formy aktywności fizycznej: w domu- orbitrek ok godziny

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: thermo speed 2 lata temu

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: thermo speed jzu w odmu- brak mobilizacji:(

Stosowane wcześniej diety: ehh zadna nie trwala dluugo

proponuje chrom <suplement> plus dodatkowo zdrowe tluszcze i spora ilosc warzyw do posilkow

Najlepiej o nich nie myslec

Znajdz sobie jakies hobby.
Odzwiedz silownie - szkoda Ci bedzie psuc efekt uzyskany poprzez cwiczenia.

tylko ze silownia odpada:(
mieszkam w malym miescie...
a jak na razie nie mam zasu zostawac po szkole... bo jeszce godzine dojezdzam do domu + masa nauki

hmm a ten chrom (suple) to co dokladnie:> ??
z gory dziekuje za rady...
bo ze mna to naprawde masakra:(

hmm no i zostaje ten orbitrek... jak na razie
bo jak sie zrobi cieplo na wiosne to na pewno zacznie sie jogging
ja do cwiczenia to i mam silna wole, ale po co mam sie meczyc i robic to skoro potem zjem cala czekolade + opakowanie rafaello :P
ehhh....
na pewno zmobilizowalyby mnie osiagniecia jakiekolwiek, ale zawsze konczylo sie na tym ze nie doszlam do zadnych...nio i efekt JOJO:(

Nie masz żadnej diety, z "normalnego" jedzenia dostarczasz mało kalorii, mało pokarmu objętościowo pokarmu, więc się nie dziwię, że masz ochotę na słodycze. Z dietą pewnie jest tak, że jest ona prawie głodówką, w której słodycze ograniczasz do zera, a po tych dwóch tygodniach rzucasz się na nie, jakbyś nie miała ich w ustach od miesięcy.

Kluczem jest zbilansowana dieta, w której znajdzie się również miejsce na słodkości, ale w ściśle określonych ilościach i czasie. Normalną rzeczą jest, że rzeczy, które są zabronione, pożądane są przez nas najbardziej. Proponowałbym Tobie taki system, by słodycze (ale w małej ilości) były nagrodę za wytrwałość na diecie, zachętą do jej przestrzegania i systematycznego treningu. Nie ma diety lub nie chce Ci się akurat ćwiczyć - nie ma słodyczy. Jednak wymagać to będzie od Ciebie uczciwości wobec samej siebie.

O zaleceniach dotyczących chudnięcia piszemy cały czas to samo, więc poczytaj inne posty w tym dziale.

Pewnie ogólnie masz mało kalorii w diecie, nie dojadasz, brakuje Ci witamin, minerałów i stąd te napady głodu, chęć na słodycze. Ważne pytanie czy masz motywację by to wszystko uporządkować?

Zwiększenie aktywności fizycznej bardzo by pomogło, wiemy to dosyć dokładnie, chociażby na podstawie badań jakie prowadził Dr. Jean Mayer. Okazuje się, że przy całkowicie spontanicznym sposobie odżywiania dużo łatwej jest nam dopasować właściwie do potrzeb redukcyjnych ilość kalorii dostarczanych do spalanych, jeśli wprowadzimy do swojej rutyny regularne treningi o właściwej intensywności i objętości

Charon - o jakiej diecie mowisz dokladnie :> ??
mozesz mi cos polecic...
rozumiem o co Ci chodzi i zgadzam sie z tym, poza tym dobry pomysl

poczytaj
https://www.sfd.pl/Zbilansowana_dieta_redukcyjna_-_nowe_spojrzenie...-t231127.html
pzdr

Po pierwsze napisz jaką dietę masz obecnie, wg tego schematu, uwzględnij również słodycze:

godz 7.00

1 posiłek:
cztery kromki chleba pszennego
2 plastry sera żółtego
2 plastry szynki
pomidor

między posiłkami snickers

godz 11.00

2 posiłek:
..........

Co do treningu, siłownia jest bardzo wskazana, lub chociaż ćwiczenia siłowe w domu. Orbitrek też się przyda, ale raczej jako dodatek, nie substytut.

Dietę ułożysz sobie sama, podstawą będzie większa ilość białka i warzyw niż obecnie, co do reszty pomyślimy. Na razie polecam przeczytanie tego postu: https://www.sfd.pl/temat231127

Najlepiej także ograniczyć dostęp do słodyczy. Skoro nie będziesz ich miała pod ręką (w domu), łatwiej będzie Ci ich nie spożywać. Zamiast tego polecamy warzywa, ziarna, nasiona lub owoce, które są przecież słodkie. Jednak i tutaj trzeba zachować umiar.

I co z tą dietę, co z treningiem?