SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

wrazenia po finale k1

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 15522

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Joasiu - Peter walczył w tzw. "walce rezerwowej" - w razie kontuzji któregoś zawodnika, zwycięzca tej walki wchodzi w jego meijsce - tok temu Feitosa się tak dostał właśnei za kntuzjowanego Aertsa

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 819 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 8552
Feitosa wygrał pierwszą rundę z Aertsem, ale jednak jeszcze sporo brakuje mu do jego klasy. Zaprezentował świetne KO na Karaevie, najładniejsze w turnieju, lubie jego kopnięcia.

Feitosa wygra GP za dwa lata.

Moja lewa noga to mój kapitał

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 385 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3284
Zgadzam sie z Marianem we wszystkim poza opinia o walkach Schilta. Dzien Semmy'ego? To dla mnie on ma swoj dzien od kilkunastu juz walk, bo ja nie widzialem nic specjalnego w tym co pokazal. Jego walki byly - jak zawsze - nudne jak flaki z olejem, a wygral glownie dzieki swoim warunkom fizycznym. Mrtwig dobrze napisal, ze powinien walczyc z innymi freakami jak Choi czy Sapp. Moze i faktycznie sa miedzy nimi lata swietlne pod wzgledem techniki, ale gdyby mial te 10-15cm mniej to nie osiagnalby moim zdaniem nawet polowy swoich sukcesow (wiem, ze to bezsensowne gdybanie, ale jego walki mnie po prostu frustruja juz). To liczenie w finale tez takie naciagane troche bylo, bo to sam Aerts kucnal. Choc w zasadzie nie wiem co w takiej sytuacji powinien zarzadzic sedzia.

Respekt natomiast nalezy sie Aertsowi. Pokazal, ze mocno zaatakowany Schilt sie gubi. We wszystkich walkach bardzo dobrze sie zaprezentowal i ja rowniez uwazam, ze w finale powinna byc dogrywka. Zreszta Hoost tez calkiem niezle sobie radzil ze Schiltem, ale tu juz raczej kontrowersji przy wyniku nie powinno byc.

Co do walki Hari - Slowinski. Srednio mi sie ona podobala. Hari wygral zasluzenie, a u Slowinskiego dalej widac, ze ma slabiutki boks, a tutaj jeszcze mial mniejszy zasieg niz Hari co bylo dla niego dodatkowym utrudnieniem.

PS Powiedziec o tym kopnieciu Leko "straszne" to delikatne okreslenie. Jak to zobaczylem, to az mnie zabolalo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Mistmare - prędzej Akebono przejdzie przez ucho igielne niż Feitosa wygra K-1 Gp Ten gośc jest po prostu ZA SŁABY NA TO!

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Mulambo:
"To dla mnie on ma swoj dzien od kilkunastu juz walk, bo ja nie widzialem nic specjalnego w tym co pokazal."

Pokonał pod rząd: JLB, Hoosta i Aertsa! I to bezapelacyjnie! To jest NIC?
Ja sam nie lubię Schilta i zawsze kibicuję jego przeciwnikom ale nie ma mu co umniejszać - turniej był mocno obsadzony, a Semmy wygrał bez pomocy sędziów.


"Jego walki byly - jak zawsze - nudne jak flaki z olejem, a wygral glownie dzieki swoim warunkom fizycznym. Mrtwig dobrze napisal, ze powinien walczyc z innymi freakami jak Choi czy Sapp."

Walki mają być chyba efektywne a nie efektowne. Schilt wykorzystuje swoje warunki fizyczne bardzo dobrze - to też cecha mistrzów

"Moze i faktycznie sa miedzy nimi lata swietlne pod wzgledem techniki, ale gdyby mial te 10-15cm mniej to nie osiagnalby moim zdaniem nawet polowy swoich sukcesow (wiem, ze to bezsensowne gdybanie, ale jego walki mnie po prostu frustruja juz)."

Ale nie ma 10-15 cm mniej, tylko ma 210 i nic na to nie poradzisz. Sapp, Choi i Monthana Silva przegrywali walki w K-1, przegrywał je też Schilt, ale w ostatnich dwóch latach wygrał K-1 GP i jest mistrzem - to fakt niepodważalny!



EDIT:
Właśnie obejrzałem walkę Hari - Słowiński. W sumie bez fajerwerków z żadnej strony. Hari kontrolował przebieg od początku do końca i wypunktował...

Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2006-12-02 23:40:56

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 385 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3284
W zasadzie to sie z Toba zgadzam calkowicie. Chodzilo mi glownie o to, ze wkurza mnie troche ta sytuacja. Schilt jest wielki, ale to nie jego zasluga taki sie urodzil i w zasadzie kazdy w walce z nim stoi na przegranej pozycji, bo w K-1 nie ma parteru i warunki fizyczne staja sie kluczowym czynnikiem. W efekcie wszystkie jego walki sa prawie identyczne. Czasem trafi sie ktos odwazniejszy jak np. Aerts i mocniej go zaatakuje, ale wiekszosc boi sie w ogole do niego zlizyc... i wcale im sie nie dziwie.

Nie do konca sie zgodze co do efektywnosci/efektownosci. Z jego pktu widzenia faktycznie liczy sie efektywnosc, ale z mojego, czyli widza wazna jest takze efektownosc. A juz najlepiej jak mamy jedno i drugie (gdyby tak polaczyc styl Karaeva i skutecznosc Schilta ).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 819 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 8552
Co do stylu Karaeva, fajny jest, ale nienawidzę jego kopnięć, są brzydkie.

Zobaczymy za 2 lata Marian

Jeśli chodzi o Shilta to wydaje mi się, że to była bardzo długa zwyżka formy i niedługo znowu zacznie przegrywać. W każdym razie dwóch tytułów nikt mu nie zabierze, wygrał je słusznie. Nie zmienia to faktu że wpienia mnie to jego wygrywanie, tak po prostu...

Moja lewa noga to mój kapitał

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 142 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4226
A to ciekawe, co piszesz Marian, bo pan Feitosa od pewnego czasu robi coraz większe postępy. Czyżby to przypadek sprawił, iż w zeszłym roku znalazł się w finale? Teraz pófinał. Co prawda jako zawodnik K-1 nie ma imponującego bilansu walk, ale jak widać ma predyspozycje, by go poprawić.

Jeżeli chodzi o walkę z Aertsem, to właściwie nie ma czego komentować: niewykorzystane sytuacje mszczą się niemiłosiernie, a małe błędy zawsze wiele kosztują... Brazylijczyk nie skorzystał z okazji, jaka się nadarzyła w 1 rundzie, bo gdyby "przycisnął" Holendra,tak choćby jak Musashiego w zeszłym roku (b. widowiskowe i efektywne kolanko), po udanym ataku stopą, to walka zakończyłaby się inaczej. Cios na szczękę,choć wyglądał niepozornie, był jednak na tyle mocny, żeby wyeliminować Glaube z dalszej gry. Ot, masz babo placek! - chciałoby się powiedzieć

Co do przyszłości G. Feitosy, to wcale nie byłbym pewny ani tego, że wygra finały K-1 w ciągu najbliższych 2 lat, ani tym bardziej tego, że nigdy nie zdobędzie Grand Prix. Jedno wiem na pewno, zaszedł zdecydowanie wyżej niż Twój ulubieniec - Mike Bernardo, który już raczej dał sobie spokój z K-1. Feitosa ma coś jeszcze do powiedzenia i w przyszłym roku, o ile nie nabawi się kontuzji, też widzę go w finale.

PS Dzięki za linki do walk

A g....!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 714 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 6525
niezły ze mnie ignorant:)jakoś wydawało mi sie , że Peter wogóle nie będzie stratował w tegoroczny GP z powodu jakiejś kontuzjii- a tu prosze okazuje się, że był rezerwowym....
widziałam jego walke z mushashim -i normalnie mnie rozwalił- ale sądziłam, że to walka pozaturniejowa!!
jeromme i semek- łojoj,jeromme słabo albo semek madafaka:) po 1 rundzie myślałam, ze jerome ma szanse wygrać, no ale potem było już wszystko jasne.chyba nawet semek był zaskoczony jak łatwo obija jeroma...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Kagemaru:
"A to ciekawe, co piszesz Marian, bo pan Feitosa od pewnego czasu robi coraz większe postępy. Czyżby to przypadek sprawił, iż w zeszłym roku znalazł się w finale? Teraz pófinał. Co prawda jako zawodnik K-1 nie ma imponującego bilansu walk, ale jak widać ma predyspozycje, by go poprawić."

A to ciekawe co piszesz Kagemaru. bo w zeszłym roku Glaubego nie powinno byc w finałach - dostał się poprzez kontuzję Aertsa,a w półfinale zmierzył się ze słabym Musashim - finał turnieju znamy K.O. w 1 Rundzie! Co z tego że robi postępy, skoro wygrywa tylko z drugoligowcami, wczoraj po raz kolejny było to widać, więc mówienie o jakichś jego mistrzostwach za 2 lata mija się z celem...
---------------------------------------------------------------------------
"Jeżeli chodzi o walkę z Aertsem, to właściwie nie ma czego komentować: niewykorzystane sytuacje mszczą się niemiłosiernie, a małe błędy zawsze wiele kosztują... Brazylijczyk nie skorzystał z okazji, jaka się nadarzyła w 1 rundzie, bo gdyby "przycisnął" Holendra,tak choćby jak Musashiego w zeszłym roku (b. widowiskowe i efektywne kolanko), po udanym ataku stopą, to walka zakończyłaby się inaczej."

blablabla, gdyby babcia miała wąsy... przycisnął Holendra... Aerts to nie Musashi, jakby Glaube zaatakował "na huraaa" i wywiązałą się wymiana ciosów, to jestem pewien, że z Brazylijczyka nie byłoby co zbierać... zresztą Twoje gdybanie jest bez sensu. Feitosa przegrał walkę Przez K.O. !!!
--------------------------------------------------------------------------

"Co do przyszłości G. Feitosy, to wcale nie byłbym pewny ani tego, że wygra finały K-1 w ciągu najbliższych 2 lat, ani tym bardziej tego, że nigdy nie zdobędzie Grand Prix. Jedno wiem na pewno, zaszedł zdecydowanie wyżej niż Twój ulubieniec - Mike Bernardo, który już raczej dał sobie spokój z K-1. Feitosa ma coś jeszcze do powiedzenia i w przyszłym roku, o ile nie nabawi się kontuzji, też widzę go w finale."

Zaszedł dalej niż Bernardo? A to ciekawe, bo jeśli chodzi o finały K-1 GP, to Bernardo też był wicemistrzem i to nie przez przypadek... Poza tym Bernardo pokonał wielu klasowych zawodników K-1 (min. Lebanner, Aerts, Andy Hug, Cikatic, Filho). Feitosa nie pokonał nikogo z górnej półki. Mke walczył też z samym Feitosą i wygrał w 1 rundzie przez T.K.O. więc Twoje stwierdzenie że Glaube zaszedł dalej niż Bernardo jest co najmniej bez sensu... Glaube nie osiągnął nawet połowy tego co Bernardo!

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Retransmisja gali

Następny temat

Hasło do rapidshare

WHEY premium