wrazenia po finale k1

Nie no porównywanie wzrostu Sappa to Choia czy Schilta to nieporozumienie bo po pierwsze Sapp w swoich statystykach robi to co paru innych zawodnikow czyli po prostu zawyża swoj wzrost on w życiu nie ma 2 m.Wystarczy sobie obejrzec jego walke z JLB jak stoja kolo siebie albo z paroma innymi ktorzy nie zawyżaja statystyk.On ma maxymalnie 195.Przeciez 10 cm to jest naprawde znaczna roznica a przy zawodnikach majacych 190-193 on jest doslownie minimalnie od nich wyzszy.wiec porownywanie go do Schilta czy Choia to jest nonsens.Apropo zawyżania swocih statystyk to juz dawno zauwazylem ze mistrzem w tym jest Gary Goodridge ktory podaje sobie 191 wzrostu a tak ogladam sobie wlasnie jego walke z JLB i Aertsem i gosc jest centralnie nizszy o dobre 5 cm od jednego i drugiego.Nigdy nie zrozumiem po co tak robia przeciez to i tak widać.

Myślę, że do pokonania Semmy'ego w obecnej chwili potrzeba ogromnej wybuchowości (explosivness), szybkości i znakomitych umiejętności walki w półdystansie, nawet powiedziałbym w półdystansie bokserskim.
Obecni czołowi zawodnicy K-1 właściwie nie mają żadnego z tych atutów na poziomie wystarczającym do zwycięstwa.
Ciężko widzę szanse kogokolwiek oprócz Hong Mana.

IMO Pokonać Schilta mogą: Aerts, Iggy, Hari...

Piorunos zgadzam sie z tym, że Sapp nie ma 2 metrów. On ma na oko 195 cm.
Zawodnicy może nie tyle zawyżają swój wzrost, co po prostu niedokładnie mierzą. Mam jednego kolegę, który jest wyższy niż ja, ale według oficjalnych pomiarów to ja jestem wyższy.

Marian czym ten chudzielec Hari może pokonać Schilta? Przecież Schilt jest sporo masywniejszy, silniejszy, a na dodatek sporo wyższy. Schilt by go rozwalił w mgnieniu oka przez ciężkie KO.

Zmieniony przez - nicknuckle w dniu 2006-12-08 12:26:28

"Marian czym ten chudzielec Hari może pokonać Schilta? Przecież Schilt jest sporo masywniejszy, silniejszy, a na dodatek sporo wyższy. Schilt by go rozwalił w mgnieniu oka przez ciężkie KO."

I co z tego, że jest silniejszy i wyższy? Nicknuckle mam prosbę do Ciebie! Jak nie masz o czymś pojęcia, to nie pisz nic na ten temat, bo Twoje argumentacje zakrawają na forum onetu. Ciągle piszesz o sile zawodników, dynamice itp. Przecież Ty nie wiesz nawet na czym ten sport polega! Wg. tego co piszesz najlepszym zawodnikiem K-1 powinien być najwyższy strongman, trójboista, albo sprinter (ostatnio coś pisałeś, że ktoś by wygrał "bo jest szybszy").

warunki fizyczne (sila,wzrost,masa,) to moim zdaniem duzo mniej istotna rzecz niz przede wszystkim TECHNIKA,szybkosc,wytrzymalosc..PSYCHIKA...owszem warunki grają istotną role bo wlasnie swietnym przykladem tego jest schilt...zreszta kiedys juz bylo o tym na sfd dosyc obszernie chyba:)

Patrząc ostatnio na wyczyny Schilta i niemoc innych "bardziej technicznych" zawodników zaczynam się zastanawiać czy faktycznie warunki fizyczne są DUZO MNIEJ ISTOTNE czy tylko NIEWIELE MNIEJ ISTOTNE niż technika...przynajmniej jeśli chodzi o K-1

Warunki fizyczne są potężną bronią, ale w połączeniu z dobrą strategią i umiejętnościami. Semmy nie pakuje się w wymiany, trzyma wszystkich na dystans swoimi kopami, a w półdystansie od razu klinczuje i ewentualnie z tego klinczu przechodzi do ataku. Strategia jest idealnie dostosowana do jego warunków fizycznych. I o to chodzi.
Np. jego Muay Thai clinch właściwie nie musi doprowadzić do czystego kopnięcia kolana w głowę. Wystarczy, że rąbnie tym wielkim kolaniskiem przez rękawice i większości przeciwników gwiazdki przed oczami latają.

Co do Hari, to wyglądał imponująco w walce z Slowinskim, ale walka była prowadzona a dystansie. Dynamikę, technikę i timing ma świetne, ale walka z Semmym to inna bajka i inna strategia.

A kto mówi o walce ze Słowinskim? Ja uważam że Hari jest jednym z nielicznych, którzy mają szansę z Semem, oprócz Aertsa i Iggyego - którzy już z Schiltem wygrali...

hari vs schilt-to moglaby byc ciekawa walka.hari sobie ladnie z karajevem radzil(wrecz dominowal) dopoki nie zarobil ,,karnego''