...
Napisał(a)
bojansky, potem nie mógł wystąpić z powodu kontuzji jajek i zamiast niego wystapił aerts.
...
Napisał(a)
zgadzam sie-powinna byc dogrywka.myslalem ze aerts wygral.szkoda
swietna gala.szacunek dla zawodnikow-wszyscy pokazali sie z dobrej strony i pokazali ze sa wojoniwkami.
ps:ciekawe co z bonjaskym i jak to w ogole sie stalo.
swietna gala.szacunek dla zawodnikow-wszyscy pokazali sie z dobrej strony i pokazali ze sa wojoniwkami.
ps:ciekawe co z bonjaskym i jak to w ogole sie stalo.
najslabsze psy najglosniej szczekaja
...
Napisał(a)
Chodziło mi o finał. Szkoda, miałem nadzieję że pogromca Feitosy wygra.
Moja lewa noga to mój kapitał
...
Napisał(a)
AAAAAAAAAAAAAAAAA PETER! ależ forma, ale ale ale!!!!! nie moge se podarować że zabrakło go w finałach!!!!!!
...
Napisał(a)
"ps:ciekawe co z bonjaskym i jak to w ogole sie stalo. "
Co ty slepy jesteś ? Takim back-kickiem nigdy bym nie chciał dostać w jajca, to było pewny że do semi-finals nie wyjdzie.
Co ty slepy jesteś ? Takim back-kickiem nigdy bym nie chciał dostać w jajca, to było pewny że do semi-finals nie wyjdzie.
...
Napisał(a)
Własnie skonczyłem oglądać...
Nie widziałem tylko walki Hari - Słowinski,a Aerts - Glaube widziałem tylko 1 rundę, bo coś się zrypało z plikiem
Moje wrażenia:
Aerts - Musashi - K.. w 1 R. Nic dodać, nic ująć, to w jakiej formie jest od pewnego czasu Musashi nie świadczy o nim zbyt dobrze. Dwie porażki z Glałbym i teraz myślałem, że pociągnie trochę dłużej. Ale cieszę się z tego.
Sefo - Manhoef - spodziewałem się szybkiego K.O. ale nie aż tak szybkiego ..
Feitosa - Karajev - kolejny dowód na to co mówiłem od dawna - Karajev jest cienki i z każdym przeciwnikiem z wyższej półki nie wytrzymuje 1 rundy. Glaube miał najłatwiejszy ćwierćfinał
Hoost - Arrab - nie wiem po co ta 4 runda, Hoost wygrał zdecydowanie po 3. Arrab robił dużo wiatru rękami i mało co trafiał - nawet na gardę.
JLB - Schilt - Jerome zbyt dużo czasu spędził na solarce i u fryzjera - sam sobie jest winien. Wygrana Schilta jak najbardziej zasłużona.
Leko - Bonjasky - kop w jaja na początku straszny Remy wygrał zasłużenie walkę!
Hoost - Schilt - na początku liczyłem na decyzję dla Hoosta, bo byłw dobrej formie... przeliczyłem się
Aerts - Glaube - ależ się ucieszyłem jak zobaczyłem Petera wychodzącego do walki zamiast Remyego. Niestety nie wiem jak sięzakończyął walka (K.O. czy decyzja), ale dla tych co ze mną się wykłucali - oto gdzie jest miejsce Feitosy w szeregu! A Karajeva jeszcze niżej
Finał - Liczyłem na Petera, ale to był dzien Semmyego Gdyby nie to liczenie to może byłąby dogrywka.
Jedno jest pewne - Schilt na ten tytuł zasłużył! Wypracował go ciężko i trudno - nie to co rok temu. Tym razem w ciągu jednego wieczoru pokonał: JLB, Hoosta i Aertsa - czy trzeba coś dodawać?
Nie widziałem tylko walki Hari - Słowinski,a Aerts - Glaube widziałem tylko 1 rundę, bo coś się zrypało z plikiem
Moje wrażenia:
Aerts - Musashi - K.. w 1 R. Nic dodać, nic ująć, to w jakiej formie jest od pewnego czasu Musashi nie świadczy o nim zbyt dobrze. Dwie porażki z Glałbym i teraz myślałem, że pociągnie trochę dłużej. Ale cieszę się z tego.
Sefo - Manhoef - spodziewałem się szybkiego K.O. ale nie aż tak szybkiego ..
Feitosa - Karajev - kolejny dowód na to co mówiłem od dawna - Karajev jest cienki i z każdym przeciwnikiem z wyższej półki nie wytrzymuje 1 rundy. Glaube miał najłatwiejszy ćwierćfinał
Hoost - Arrab - nie wiem po co ta 4 runda, Hoost wygrał zdecydowanie po 3. Arrab robił dużo wiatru rękami i mało co trafiał - nawet na gardę.
JLB - Schilt - Jerome zbyt dużo czasu spędził na solarce i u fryzjera - sam sobie jest winien. Wygrana Schilta jak najbardziej zasłużona.
Leko - Bonjasky - kop w jaja na początku straszny Remy wygrał zasłużenie walkę!
Hoost - Schilt - na początku liczyłem na decyzję dla Hoosta, bo byłw dobrej formie... przeliczyłem się
Aerts - Glaube - ależ się ucieszyłem jak zobaczyłem Petera wychodzącego do walki zamiast Remyego. Niestety nie wiem jak sięzakończyął walka (K.O. czy decyzja), ale dla tych co ze mną się wykłucali - oto gdzie jest miejsce Feitosy w szeregu! A Karajeva jeszcze niżej
Finał - Liczyłem na Petera, ale to był dzien Semmyego Gdyby nie to liczenie to może byłąby dogrywka.
Jedno jest pewne - Schilt na ten tytuł zasłużył! Wypracował go ciężko i trudno - nie to co rok temu. Tym razem w ciągu jednego wieczoru pokonał: JLB, Hoosta i Aertsa - czy trzeba coś dodawać?
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
...
Napisał(a)
chwileczke, czegoś tu nie kapuje. nie oglądałam walk jeszcze, dopiero mi sie kończy jeromme ściągać, no ale nie mogłam wytrzymać. jak to z peterem jest, czy on do cholery startował czy nie!!!!!
...
Napisał(a)
Wypracował sobie ? buehehe niezły mi żart. Na goscia juz patrzeć nie moge, to jestp o prostu nie fair powinni zrobić kategorie dla mutantow. Przeciez z takim schiltem odechciewa sie walczyć ; Wszystkie walki nudne gdyby go nie było gp byłoby jeszcze na wyzszym poziomie. Aerts pokazał klase, bez zadnego przygotowania fizycznego do trzech pojedynkow ani taktycznego doszedl do finalu, respect.
ps: bonjansky dostał 2razy w jajka.
ps: bonjansky dostał 2razy w jajka.
...
Napisał(a)
Joanna: on miał walkę rezerwową, zastąpił niedysponowanego Remyego w pół finale.
Mirko Cro cop: http://www.sfd.pl/temat200862/
F. Emelianenko: http://www.sfd.pl/temat200031/
Ricardo Arona: http://www.sfd.pl/Ricardo_Arona_-_profil_+_biografia-t202915.html
Poprzedni temat
Retransmisja gali
Następny temat
Hasło do rapidshare
Polecane artykuły