Tragiczny żart na treningu judo w Senagalu - smierć JUDOCZKI

Wiedziałem, że jak zwykle bedzie dyskusja na postronny temat:-]

Bargeld, mylisz "odruch bezwarunkowy" z "warunkowym".

"odruch kopniecia jak dostajesz mloteczkiem po kolanie" - to odruch bezwarunkowy. Niezależny od dotychczasowych doświadczeń. W przypadku odruchu warunkowego-tak jak we wspomnianym doświadczeniu Pawłowa-pies wyrabiał sobie dzięki działaniu uczonego skojarzenie dźwięk(lub lampka)= jedzenie. To nie było wrodzone. Wrodzone jest np zjawisko rozszerzania się i zwężania źrenicy , gdy pada na nią światło.

W przypadku człowieka jak najbardziej można wyrobić odruch warunkowy, tak jak w przypadku psa. I w przypadku SW możemy mówić o pewnych odruchach warunkowych-nabytych. Trenując bez przerwy określone sekwencje ruchów po pewnym czasie będziesz je wykonywał automatycznie. O tym, czy można wszystkie takie zachowania określić jako odruch warunkowe-powinien się wypowiedzieć lekarz lub biolog. Ale część z nich na pewno.
Przykładem, który znam z własnego doświadczenia jest np przeniesienie części nawyków z treningu sportowego do walki "no rules"(z przymróżeniem oka to "no rules" ). Organizm jest przyzwyczajony do pewnych zachowan tak mocno, ze mu one zostają, nawet jezeli są zbędne lub nawet szkodliwe.

Moze teraz na temat odpowiedzialnosci prawnej osoby, która taki nieszczesliwy rzut wykonala? Myslicie, ze odpowie za ten czyn karnie?

Mnie dziwi tylko to ze rzucany nie potrafil "odruchowo" dobrze upadac po rzucie
CrazyFrog, pomijając już to, że nie wiemy, jak upadł - nie był rozgrzany. wypadek miał miejsce jeszcze przed rozpoczęciem zajęć.

moze przedyskutujmy czy dyskusja sie toczy na temat czy nie

dzieki PITTT za wyjasnienie, rzeczywiscie zapomnialem o warunkowym i bezwarunkowym. Niemniej tak i owszem zastanawia mnie czy ten gosc zostanie za to skazany.

Pittt, bywło tak, że klepnąłem po przyjacielsku swojego trenera judo (15 lat intensywnych treningów) i nigdy nie znalazłem się na ziemii z tego powodu.
Takich rzeczy nie można przypisywać odruchowi, bo mimo wszystko każdy człowiek spędza większą część życia poza matą, a tam nikogo z zasady się nie bije, są przywitania czy poszturchnięcia np. w autobusie i to też staje się pewną normą.

Jodan ma racje, ze za mało wiemy na temat tego wypadku.

Ja osobiscie jestem zdania, że zawodnik wykonujący rzut nie poniesie odpowiedzialności za swój czyn. Tutaj mamy do czynienia z tzw. kontratypem. Kontratyp uchyla karną bezprawność czynu. to znaczy, ze w pewnych okolicznościach czyn uznawany za bezprawny- bezprawnie karny nie jest. Kontratypem jest między innymi dopuszczalne ryzyko sportowe. Jeżeli wychodzisz na ring w ramach walki bokserskiej-musisz się liczyć z ryzykiem.

Tutaj na pewno prokuratura zbada sprawę, ale chyba żaden prokurator zarzutów nie postawi. Gdyby działo się to podczas treningu w ogóle nie byłoby pewnie sprawy. Ale nawet jeżeli sytuacja miała miejsce bezpośrednio przed treningiem-to trzeba brać pod uwagę całość okoliczności. Oni byli doświadczonymi zawodnikami, z wieloletnim stażem(to zakładam). Stali na macie, mieli kimona. Jeden zaatakował sportowo-szarpnięciem. Drugi sportowo się obronił-rzutem. Ja bym to jednak potraktowal jako zdarzenie podczas treningu- to był nieszczęśliwy wypadek, ale nie powodujący moim zdaniem odpowiedzialności karnej.

Ux, to ze akurat twoj trener judo tego w danej sytuacji nie zrobil, nie znaczy ze pewnych judockich zachowan nie mozna nazwac odruchem warunkowym. Te odruchy jak najbardziej dotyczą także człowieka.

Pewne odruchy tak, no mniejsza... Nie to jest meritum sprawy, ale sam fakt, że doszło do tagedii w taki sposób jest przygnębiający

takie wypadki coraz bardziej przekonują mnie do przejścia na bjj...

wiesz, w bjj tez zdarzają się poważne urazy, spowodowane niefrasobliwością i zapominaniem się ćwiczących. tak jak w tym przypadku.
może wszyscy przestaniemy jeździć na rowerach, zw wzgledu na wypadki rowerzystów? albo przestać grać w piłę przez poważne kontuzje piłkarzy? a pamiętasz złamany kręgosłup zapaśnika? wszędzie zdarzają się wypadki.
wszędzie potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek.

z tą tylko różnicą,że takich wypadków jest najwięcej tam,gdzie stosuje się rzuty...