wcześniej pisałem że wy***ało mu brzuch, widzałem go i rozmawiałem z nim a więc tak:
wdziałem go bez koszulki
najwięcej mu prze***ało ramiona, plecy też nieźle, barków nie widziałem wielkich ale tez napewno poszły, klata słabo.
ten brzuch to ma kolo wybity jak Coleman i te inne koksy
tzn tak jakby cały czas wypięty a nie płaski, jak zwróciłem mu na to uwage powiedział że to wada kręgosłupa.
Prowadziłem z nim całkiem klawą gadke. Ćwiczy na największej siłowni w mieście gdzie się kręcą karki 200 na klate bez koszulki :D Jeden miał kiedyś w szczycie formy 57 w bicu-pewnie na masie ale to i tak
Stanowczo twierdzi że był na cyklu
Kreatyna + tri-coś kurde nie przypomne sobie. Na pytanie jaka to kreatyna potrafił wyjąkać że ze taka droga za 100 zł, a z moją pomocą ustaliśmy ze to mono
ciekawe... Nie było żadnego wprowadzenia do treningu, twierdzi że od razu był na cylu
Gdy przeszliśmy do tematu koksu, to już nie miał problemów i okazało się że jest obeznany kompletnie
najśmieszniejsze było to że powiedział że ostatnio tydzien temu był na siłowni i że musi iść poćwiczyć bo mu się tęskni