Szacuny
1
Napisanych postów
177
Wiek
5 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2715
"No to gratuluję. Kask g**** daje." A to ciekawe, ja odniosłem inne wrażenie.
Zależy jescze jaki kask, jesli taki jekiego używają np. w WTF czyli chroniązy tylko tył głowy i uszy to rzeczywiście niewiele daje, ale jeśli chodzi o pełny kask z kratką to moim zdaniem chroni b dobrze.
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
wertyd: A to ciekawe, ja odniosłem inne wrażenie.
Zależy jescze jaki kask, jesli taki jekiego używają np. w WTF czyli chroniązy tylko tył głowy i uszy to rzeczywiście niewiele daje, ale jeśli chodzi o pełny kask z kratką to moim zdaniem chroni b dobrze
Nie wiem. Przy mojej wadze żaden kask nic nie pomaga - wręcz przeszkadza. Może jakieś z kratką by coś dały - ale wątpię.
vtserafin: A kto powiedział że robimy chaotyczną młuckę? Może źle się wyraziłem ale chodzi mi o to że podczas walki NIEOGRANICZONEJ do poszczególnych technik nie spowalniamy ciosów tylko walczymy jak na zawodach (trener daje duże rękawice kaski i ochraniacze na piszczele i każe walczyć przez pięć minut)
No to nic nowego. To występuje chyba w każdym stylu uderzanym. Jednak nigdy nie uderza się tam z całej siły. Jest to bardziej light-contact. Na zawodach jest full. Ale zawody to zawody, walka w klubie to walka w klubie.
vtserafin: To nie jest sport dla panienek Knife i powinieneś wiedzieć że nauka techniki to jedno a nauka walki to drugie
To super - ale popatrz sobie chociażby na sparingi zawodowców MMA/MT i WYCIĄGNIJ wnioski. Te "panienki" jakoś nie biją tak mocno jak na zawodach - dziwne - nie? Wyraźnie widać oszczędzanie przeciwnika. Polecam obejrzeć np. Petera Aertsa, Silvy czy Shoguna.
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-09-27 08:15:28
Szacuny
391
Napisanych postów
3444
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
18326
Akurat Silva i Shogun na treningach się nokautują a wiem to od ich kolegi klubowego Nino Schembriego.Już napisałem że sparring w kaskach i walka z całej siły jest dosyć rzadko a podczas treningu mamy zadaniówki ograniczające nasz zasób technik w zależności co danego dnia trenujemy. Nie chcesz tego zrozumieć Knife??
Tomasz: Sam pytałeś się o lowkicka jak to zrobić żeby był szybki i nie za silny.
Zmieniony przez - vtserafin w dniu 2006-09-27 08:59:37
Zmieniony przez - vtserafin w dniu 2006-09-27 09:03:21
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
No Silva i Shoguna widziałem trochę materiałów z ich treningów: kontakt jest, ale wyraźnie widać, że ograniczają swoją siłę ciosu, np. nie wykańczają akcji ciosami na glebie (G&P) (patrz google video).
Co do zagadnienia to rozumiem, ale full contact na treningu uważam za patologię. Po kilku latach, gdy doznasz setek mikrourazów mózgu zrozumiesz co mam na myśli. Regularnie róbcie sobie EEG jak chcecie tak dalej walczyć A już KO na treningu świadczy o d****izmie ćwiczących i prowadzącego (uszkodzenia mózgu). Niech zawodowcy tak robią, o tym KO też słyszałem - ale to mógł być wypadek. Cześć. Róbta co chceta, nic mi do tego
Owszem, pressing i mocniejsze ciosy są potrzebne - ale można to zrobić bez uderzania z całej pary. Na zawodach walczy ile % trenujących? 5%? 10%? To co co reszcie taki kontakt?
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-09-27 09:09:34
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-09-27 09:11:05
Szacuny
391
Napisanych postów
3444
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
18326
Jeszcze nikt u nas nie był znokautowany. Podczas sparringu nie możemy bić na głowe na glebie tylko na korpus a od święta ćwiczymy GnP ale na tarczę. Gdy trener widzi że walka jest za ostra rozdziela nas i wznawia walke. Zresztą my nie bijemy się w piąstkówkach tylko wielkich rękawicach przez które nic nie czuć. Od czasu do czasu taka walka jest potrzebna żeby nauczyć się panowania nad swoim ciałem podczas trudnej sytuacji na zawodach. Osobiście nie miałem podbitego oka ani skaleczenia na treningu tak jak większość ludzi tam ćwiczących. Sparringi MMA to nie boks i nie wyłapujemy dużo ciosów a wiekszość walk kończy się na glebie. Najgorsze ciosy przyjąłem na BJJ gdy kolega przez przypadek wykopał mi w jape. Jak nie wierzysz że u nas każdy ma do przeciwnika wielki szacunek i dba o niego ,poza może walką w kaskach, która powtarzam, zdarza się rzadko, to odwiedź nas na Gwardii jeśli kiedyś będziesz w Warszawie.
Zmieniony przez - vtserafin w dniu 2006-09-27 09:19:27
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
No to robicie to co w większość sekcji, ale my tu rozmawiamy o uderzanych. Jak wiesz tam nie ma gleby, zwarcia jest trochę. Bicie na full skończyłoby się fatalnie. Tyle. Nie polecam takich zabaw.
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-09-27 09:32:21
Szacuny
12
Napisanych postów
482
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
9169
A u nas są często sparingi kiedyś nawet co 2 trening były w kaskach,na muay thai i karate kyoku,zawsze na końcu.Był nawet okres że na karate robilismy sparingi na brzuchy na gołe ręce,same ręce,co trening na końcu kubańskie np 3 minuty walcze i dawał mi swierzych do walki a puźnej na odwrut szły takie kolejki np 3,4 zamiana i następny.Wogule u nas są trening strasznie mordercze tarcze,worki,łapki zadaniówki czyli wszystko opiera się na wytrzymałości.