Typer:
"Nie zgadzam sie kompletnie z opinia,ze sporty silowe sa mniej kontuzjogenne lub mniej szkodliwe dla stawow niz wymienione przez Ciebie dyscypliny.Zla technike,zbyt duzy ciezar czy slaba genetyke mozna rownie dobrze odniesc do wszystkich dyscyplin o ktorych byla mowa i nie powinno to byc brane jako dowod na to,ze sporty silowe mniej kontuzjogenne."
Nie zgadzasz sie kompletnie, a moze zanim sie przestaniesz kompletnie zgadzac zapoznaj sie ze statystykami:
http://www.medsport.pl/ms/ms114/114_01.htm
Kiedys czytalem w gazecie ze w koszykowce zdarza sie srednio 15 kontuzji na 1000 godzin, a w kulturystyce JEDNA. To taki moj dodatek, mozliwe ze skwitujesz to klamstwem.
"Jezeli ktos trenuje na silowni 4-5 razy wtygodniu to naturalnym jest,ze jego mozliwosci regeneracyjne beda coraz mniejsze i z czasem moze dojsc do problemow ze stawami - podobnie jak w innych dyscyplinach."
Nie wiem skad ten pomysl wziales. Sama w sobie regeneracja jest coraz szybsza/wydajniejsza w miare zaawansowania. Jednak obciazenie tych procesow treningiem jest/moze byc..zalezy od przypadku stosunkowo coraz wieksze. Po co sie "zabijac" na treningach, skoro bez regeneracji nie ma postepow ani zdrowia? Wszystko jest nieco bardziej skomplikowane niz sadzimy na podstawie podstawowych obserwacji.
"Twierdzisz,ze chrzastka sie regeneruje -tylko,ze po przekroczeniu pewnego ounktu nie ma juz odrwrotu i dochodzi do mikrouszkodzen.Pwoiedz mi skad bedziesz wiedzialm,ze regeneracja jest jeszcze mozliwa,a kiedy chrzastka stawowa zostala uszkodzona?Sa sytuacje w ktorych nalezy dac calkowicie odpoczac stawoym i zadne
cwiczenia silowe nie powinny byc wykonywane.Jezeli Ty twierdzisz,ze chrzastka ZAWSZE i w kazdym przypadku sie regenruje to nie mamy o czym rozmawiac...."
Co mam sie bronic, dalem linki dla everr'a plus przeczytaj uwaznie moj art pod katem powyzszej wypowiedzi. Moje stawy wypadaly, nie byly jakies przetarte. Poza tym nie "zatrzesz" mala iloscia powtorzen, nawet z duzym ciezarem. Tu trzeba milionow ruchow. Tak w ogole to badania dowiodly lata temu ze procesy regeneracyjne chrzastek hamuje(na dlugo) przegrzanie tych struktur. I znowu mamy dlugotrwale bieganie, ochraniacze na kolana....z drugiej strony leczenie lodem/zimnem, male ukrwienie i temp spoczynkowa stawow...
Pisalem na poczatku by uwaznie czytac bo diagnoza moze byc chybiona(wielkimi literami). Jak nie rozumiesz "to nie mamy o czym rozmawiac...."
Aha, jak juz przeczytales linki to dla scislosci: tkanka zawsze sie regeneruje, poki organizm zywy. Inna sprawa ze nie tak szybko i nie w takiej formie jak bys chcial bym ja myslal(chyba nie zagmatwalem zdania?). A czy kosc bedaca jeszcze bardziej "nieunerwiona i nieukrwiona" sie nie zrasta? A czy po zrosnieciu jest w tym miejscu duzo slabsza? A moze mocniejsza?
A CO DO ODPOCZYNKU: POLEZ 2 MIESIACE W LOZKU , ALBO LEC NA ORBITE W CELACH REHABILITACYJNYCH, A SIE OKAZE ZE OWE "MARTWE" TKANKI SA ZNACZNIE SLABSZE.
DO ICH ZDROWIA TRZEBA PRYLOZYC SILE. DLATEGO W SPORTACH SILOWYCH MOZNA ZNACZNIE LATWIEJ POWROCIC DO FORMY NIZ W SPORTACH "LEKKICH". NIE ZMIENISZ TEGO SWOIM PRZEKOMARZANIEM.
AHA. Na koncu cos twierdzisz ze najprawdopodobniej osoby inteligentne biorac pod uwage smiertelna powage artykulu wezma moje "zawolanie autosugestywne" o niezniszczalnych stawach na powaznie? OK, jesli juz inteligentne to niedouczone. "Niedouczony" to po lacinie zdaje sie "idiotus" lub cos takiego....
No i sadzilem ze "inteligenci" do konca i ze zrozumieniem czytaja art by nie wyciagac pochopnych wnioskow.
Poza powyzszym zgadzam sie z toba, np z faktem ze kontuzje sie zdarzaja, albo ze pojawiaja sie z zaskoczenia, albo ze ludzie sobie winni w wielu wypadkach... 100% racji..w tym.