mysle , ze to stres , symptomatyczne sa objawy i nasilenie sie ich podczas klotni w domu, dlatego wykluczam cokolwiek innego. Prawda jest taka, ze jakbys sie nie odzywial , witminki , odzyweczki , ******leczki , to stres likwiduje wszystko , spada drastycznie magnez , czlowiek dostaje nerwoboli, jest mu niedobrze , ma stany lekowe, tzw "kolatanie duszy" , bole w mostku lub miedzy lopatkami, "mrowki, ciarki" biegajace po barkach i w okolicach kregow szyjnych, wzrost cisnienia tetniczego, suchosc w ustach. Jesli duzo trenujesz i jestes pod presja samego siebie bo starasz sie osiagnac wyznaczone cele, to jestes jeszcze bardzie podatny na stres - no chyba ze masz w sobie stoicki spokoj i zawsze jestes opanowany. Ale moje obserwacje dowodza, ze ludzie , ktorzy sa bardzo ambitni , perfekcyjni i daza slepo do pewnego celu, zapominaja zadbac o pewna rownowage w tych dazeniach i zaczyna im brakowac odpornosci na czynniki stresogenne. Zaobserwuj u siebie czy do tego - latwo Cie mozna wyprowadzic z rownowagi, czy takie irytyjace w domu sytuacje nastawiaja Cie wrogo, do maximum psuja Ci nastroj. Pamietaj , ze stres to taki madry wynalazek, ze nasze cialo go wyczuwa mocniej niz my jestesmy to w stanie pojac rozumem - bywa tak , ze odpychamy od siebie dreczace nas mysli o zlej otaczajacej nas sytuacji, ale organizmu nie oszukamy