Dran:
"Co do mojej niekonsekwencji domniemanej przez Ciebie, to weź wytłumacz to jaśniej, bo ja podkreślam, że nie można traktować gadki pod publiczkę kogos czynnie startującego, do kogoś kto podpiera się swoją "legendą" opartą na wydumanych faktach nie mających potwierdzenia w rzeczywistości"
Ale wielu czynnych zawodnikow gada pod publiczke i sa wysmiewani i jakos nikt ich nie rozgrzesza z tego. A co do samego zachowania Ricksona to ja rownie dobrze moglbym Ci zaproponowac rozwazenie tego w szerszym kontekscie. Dobrze wiadomo, ze cala rodzinka Gracie wspolpracowala ze soba i konsekwentnie realizowala ustalony plan marketingowy. Royce zostal wytypowany do UFC nie dlatego, ze byl najlepszy, ale dlatego ze wygladal jak ktos przecietny z ulicy. Jesli cala rodzinka typowala Rickiego jako najlepszego wojownika rodziny w danej chwili, to znajac ich zasade "byle nie przegrac" mogli wcale nie byc zainteresowani duza iloscia walk toczonych przez niego. Za to przekrecanie faktow i dorabianie ideologii jest stosowane od poczatku w tej rodzinie, moze Ricky sie troche bardziej zagalopowal od reszty. Mnie osobiscie duzo bardziej podobaly sie walki Ricksona niz Royce'a, na niektorych mozna bylo usnac. A jesli wszystko tak potrafisz usprawiedliwiac kasa i marketingiem, to zauwaz iz legenda Ricksona miejscami pewnie bardziej przyczynila sie do zainteresowania tym sportem niz Royce. Nadal mnostwo osob wierzy, ze jak Ricky wroci to posklada kazdego, wiec czemu po nim jedziesz, przeciez on tylko zarabia, nie potrafisz zrozumiec? To jest wlasnie Twoja niekonsekwencja. Skoro masz za nic honor jesli idzie o kase, to dzialania Rickiego powinny byc dla Ciebie jak najbardziej zrozumiale."
MOJA ODPOWIEDŹ:
Po pierwsze powiedz skąd wiesz dlaczego Roce został wybrany do UFC przez swój wygląd "człowieka z ulicy"??? Sam to wymyśliłeś? Bo ja taką teorię słyszę po raz pierwszy! Po drugie - marketing Rickiego i wiara w to, że kogoś poskłada nie dotyczy nikogo kto ma pojęcie jakieś o MMA! W to wierzy tylko parę osób, które się naczytało bajki z fighter.bazy.... (cos tam). Piszesz, że on zarabia na walkach i żebym nie jechał po nim... no dobra, ale pokąż mi te walki w których udział bierze Ricky!
)
---------------------------------------------------------------------------
"Z pieprzeniem głupot o byciu liderem już tłumaczyłem - gadka pod publiczkę, do której Royce (jako czynnie walczący fighter) ma takie samo prawo jak np.Crocop, Wand i inni. "
Juz pisalem, roznica polega na tym, ze oni walcza z zawodnikami ze swojej ligi. Porazka moze sie zdarzyc kazdemu. Problem w tym, ze oni maja szanse sie odegrac, a Royce co najwyzej zebrac baty po raz drugi. Jak sie pomyle, to wszystko odszczekam, poki co nie widze tego inaczej. Napisze jeszcze raz, dla mnie ktos kto potrafi realnie ocenic swoje umiejetnosci zasluguje na szacunek."
MOJA ODPOIWEDŹ:
JAkbyś nie zauważył Royce też walczy z zawodnikami z najwyższej ligi więc nei widzę analogii, po prostu przeczysz sam sobie w tym momencie. Co do Twojego przyznawania szacunku za ocenianie swoich umiejętności, to ja mam szacunek dla ludzi podejmujących wyzwania - i tu sie chyba niedogadamy. Widać dalej bedziesz sie podniecał walkami z freakami (jak walka Ruttena), a nie docenisz serca do walki jakie ma Royce, bo nie boi się walczyc z nikim! Twoja sprawa!
--------------------------------------------------------------------------
"Wypowiedź bez sensu i powinienem ją zostawić bez komentarza, w zasadzie. Tak może pisać tylko osoba bez żadnych ambicji w zyciu. Porównywania o honorze i przymieraniu z głodu są bez sensu. Nie znam nikogo, kto ma prace, a nie chcialby zarabiać więcej. Oczywiscie Royce ma nie zarabiac wiecej, tylko dlatego, żebyś Ty go miał za człowieka honoru... - bez sensu! "
No widac ja chyba bylem jeszcze inaczej wychowany, bo nie myle ambicji z checia nachapania sie za wszelka cene. Rozumiem ze osobiscie gotow bylbys np. stanac pod latarnia i jest to tylko kwestia ceny? (oczywiscie nie mam tu na mysli stania pod latarnia doslownie, tylko zwiazany z tym sposob zarabiania zwany powszechnie kur***ieniem sie, bo lubisz lapac za slowka ;)
MOJA ODPOWIEDŹ:
Jeżeli myślisz, że stawanie pod latarnią i ****ienie się to jedyny sposób na zwiększenie swoich zarobków, to powodzenia życzę!
Jakbyś nie zauważył Royce nie wykroczył walką z Hughesem poza to co robił całe życie (walka).
--------------------------------------------------------------------------
"Jestes z Urzędu skarbowego, ze wiesz czym jeździ? Nawet jesli walczyl, żeby kupic sobie Ferrari - to jego sprawa! Ale nie wymyślaj bzdur o Ferrati i tym podobnych, bo tego nie wiesz!"
Oczywiscie to byla tylko taka przenosnia drogi Marianie, nie zalapales albo nie chciales zalapac ;) Za Ferrari podstaw sobie cokolwiek innego, co jest luksusem, a nie czyms niezbednym do zycia. Nie znam Royce'a osobiscie wiec wiedziec na co zbiera oczywiscie nie moge.
MOJA ODPOWIEDŹ:
Wstawiam sobie cokolwiek innego, a Ty sobie pomyśl, że chęć zarobienia kasy i życia na lepszym poziomie ma większość ludzi (nie mam na myśli pustelników itp.) Nie wiem czemu nei zrozumiałeś tekstu o Urzędzie Skarbowym, ktory napisałem ironicznie. Przyczepiłeś się do Ferrario, jak zupelnie nie to miałem na myśli. No ale Ty byłeś wychowany inaczej, jak już wyżej wspomniałeś.
--------------------------------------------------------------------------
"Za stare czasy go szanujesz, a po porażce jedziesz po nim! Powodzenia! Zjedź Wanderleia za porażkę z Huntem i Aroną, a Crocopa za porażkę z Randlemanem, Huntem, Mino i Fedorem - niech się nie "szmacą" i nie tracą Twojego szacunku "zarabiając na Ferrari" "
Juz Ci napisalem, roznica jest taka ze oni walcza w swojej lidze, a nie pajacuja pod publiczke dla kasy. Na szacunek mozna sobie zasluzyc, ale nie jest on dany raz na zawsze, dlatego jak najbardziej Royce powinien podlegac krytyce tak samo jak reszta.
MOJA ODPOWIEDŹ:
Czytaj ze zrozumieniem, bo Royce walczy też w lidze najlepszych, skoro i Silvie, Crocopowi się zdarzają porażki, to Roycowi chyba też mogą - nie dziwne przecież. A skoro piszesz, że powinien podlegac krytyce tak samo jak reszta, to ma sie rozumieć, że nie szanujesz żadnego fightera, który ma jakąś porażkę na koncie! Można wiedzieć kogo wogóle szanujesz?
--------------------------------------------------------------------------
"A co do emocji, to rzadko który zawodnik budzi we mnie takie emocje jak Royce, tak samo było w jego walkach z Yoshidą, w których wypadł bardzo dobrze. Freak showem nazwałbym tylko jego walkę z Akebono! "
Smiem podejrzewac, ze Ricky wypadl by z Yoshida pewnie tak samo dobrze albo lepiej, ze wzgledu na styl walki. Yoshi nie jest uderzaczem, a w parterze przeciez Rickson jest naprawde dobry i lubi walczyc w szmatach.
MOJA ODPOWIEDŹ:
To tylko Twoje przypuszczenia, ale nie wiesz i nie dowiesz sie jakby było, bo Ricson nigdy by do tej walki nie wyszedł - w przeciwienstwie do Royce'a boi się!
--------------------------------------------------------------------------
"A Royce pobił: Schamrocka, Severna, Kimo - zawodników którzy w MMA byli kimś! "
Ta, byli kims ale nie w czasach przekrojowcow i wygral z nimi w poczatkach ich kariery... tez moge sie czepiac jak widzisz :P
MOJA ODPOWIEDŹ:
Wtedy nie było żadnych przekrojowców, a Schamrock i Severn byli grappelrami i to badzo dobrymi, w dodatku byli sporo więksi niż Royce! Pokąż mi jakiegokolwiek przeciwnika Ricksona tego typu!
---------------------------------------------------------------------------
"Co do gadki Royce to w tej chwili to jest styl Rickiego, nic dodac nic ujac.
MOJA ODPOWIEDŹ:
Totalny bezsens! Ileż razy mam Ci tłumaczyć różnicę pomiędzy wealczącym z najlepszymi i szukającym (mimo wieku) Roycem, a Rickim, który TYLKO gada a nie walczy!!!??
---------------------------------------------------------------------------
"Czlowiek pokazuje, ze nawet nie jest zainteresowany rozwijaniem sie w kierunku MMA, odstaje umiejetnosciami, a pcha sie do czolowki dla kasy. Pozniej nie potrafi nawet przyznac, ze przeciwnik go przerosl, tylko gada bzdury. To jest dla mnie zenujace i tyle.
Przy takim podejsciu rodzinki, to za 50 lat adepci BJJ beda sobie opowiadac zaslyszane autentyczne historie, jak to Royce na treningach dusil byki, Ricky wyciagnal balache 10 metrowej anakondzie, a Royler zgwalcil tygrysa."
MOJA ODPOWIEDŹ:
Gdyby nawet chodziło mu tylko o kasę, to nadal nie rozumiem dlaczego ma tego nie robić...??? Ano tak - zapomniałem, że traci przez to Twój szacunek!
BTW: Rickson wyciągnął balache 10 metrowej anakondzie
a potem ją zjadł, miał wtedy 2 lata i 4 miesiące!
---------------------------------------------------------------------------
Inni zawodnicy potrafili docenic BJJ i wlaczyc je do swoich treningow, ale w druga strone to nie dziala, bo po co Royce'owi
treningi z jakimis tam zapasnikami, przeciez jest specem od MMA. Nastepnym razem sie nie przetrenuje i posklada Matta jak mu sie spodoba...
MOJA ODPOWIEDŹ:
Mówię (chyba po raz 3 albo 4), że to gadka pod publiczkę. Co miał powiedzieć? "Dostałem oklep i chce rewanżu?"
---------------------------------------------------------------------------
A co do Rickiego, to odpowiem Ci Marian Twoim sposobem... Facet przestal walczyc, po tym jak zalamal sie smiercia syna i widac mial prawo do takiej decyzji. Ale tego nie zrozumie ktos kto sam tego nie doswiadczyl... To ze go nie lubisz, to jeszcze nie powod, zeby negowac jego umiejetnosci :P A to, ze posiada je nie gorsze od Royce'a nie przeszkadza Ci robic z niego pajaca przeciez :P
MOJA ODPOWIEDŹ:
Po pierwsze nie wiesz dlaczego Rickson całkowicie przestał walczyć, a po drugie, to powiedz dlaczego stoczył w karierze tylko 10 walki (o przeciwnikach nie mówie nawet). I pokaż w którym miejscu neguję umiejętności Ricksona!!!
To że posiada je nie gorsze od Royce'a to Twoja opinia, może technikime BJJ być lepszym niż Royce, co nie znaczy, że w MMA zdobyłby tyle co on, gdyby był na jego miejscu!
Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2006-08-19 13:25:26