Agresja

ja jestem na ogol spokojny ale ostro sie denerwuje na silowni i jak mi ktos w czyms przeszkodzi i przypuscmy zrobie mniej powtorzen niz dal bym rade gdyby mi ktos nie przeszkodzil to mam ochote bic ogolnie na silowni jestem bardzo agresywny ma to pewnie jakis zwiazek z testosteronem

ja jestem spokojny zawsze noszę przy sobie gaz rure

Ja jestem hmm chodzącym chaosem...
Czasami moze dziac sie naprawde duzo a ja to wszystko zlewam z góry na dół.
A czasami potrafie sie w****ić o jakąś ******łe.
Ale najbardziej to mnie chyba w****ić potrafią panny, odrazu apetyt znika

Zawsze byłem nerwowy, od zeszłego tygodnia zacząłem wprowadzać dietę, widac w organiźmie czegoś mi brakowało bo obecnie jestem wyciszony chociaż mam napady gniewu nadal lecz nie tak znaczne jak przed tem! :)

ja mam teraz taka nerwe ze najchetniej cos bym roz******lil . Ale ogolnie ciezko mnie wyprowadzic z rownowagi

Nom a ja milem niedawno taką sytuację. Gadałem z kochaną mamusią i się pokłuciliśmy i powiedziala że nie da mi kasy na jakąż rzecz(nie pamiętam) ktorą jsuh zamoiwlem i wtaedy dopadla mie taka agresja ze masakra aż za***alem w futryne od drzwi i trafilem niestety w kant i kostka od palca (f*** YOU HEHE) poszla sie ***ać hehe łapa spuchla niekiepsko a mi cala agresja zeszla heheh zato opuchnizna dopiero po 2 tygodniach he

Ja po jakimś czasie na siłce nabrałęm strasznej pewności siebie(wiadomo jak jest) no to i agresja wzrosła ale kiedyś dostałem od paru kolesi w łep I się czegoś nauczyłem i staram się kontrolowac i myślec. I nawet mi się to udaje

ostatnio to masakra. denerwuje sie i agresywny jestem

a z natury bardzo spokojny
nawet po wódzie jestem spokojny

Dokładnie jak dostaniesz od kogś dobrze w manto to sie człowiek opamięta, ja swego czasu oberwałem w krótkim czasie od 2 kickboxerów :) więc się nie rzucam, wolę przeprosić, ale jak zmusza sytuacja a raz tak było to musiałem się bronić

ale jest proste przysłowie: Pokorne ciele dwie krowy ssie !

Ja raczej spokojny nie jestem... Kiedys siedzialem sobie spokojnie, jakby nigdy nic na przestanku. Podeszlo rowniez dwoch 17-latkow. I tak z niczego zaczeli sie smiac ze mnie. Tak mnie to w****ilo ze podszedlem i tak za***alem dla jednego z liscia ze sie odrazu wylozyl. Drugi tak *******lal ze myslalem ze nogi sobie polamie

A ostanio w****ia mnie byle co np glupi telefon. Ostatnio mi sie nie chcial wlaczyc to za***al o sciane. Caly sie rozwalil