Psychika

Cogito gadasz głupoty - ja znałem ziomka który wzrokiem potrafił zabijać (a przynajmniej próbował )

wiem o co chodzi z tą postawą..chyba troche źle wyobraziliscie to sobie....nie jestem zadnym Gogusiem w okularkach i z głową w książkach....a odnosie patrzenia w oczy....to czasem jak kogos mijam to sie patrze w jego gały dopóki nie przejdzie...ale temu kolesiowi nieumiałem popatrzyc...moze strach...moze swiadomosc ze byle co by go sprowokowało do walki....dzieki za odpowiedzi...

wiem o co chodzi z tą postawą..chyba troche źle wyobraziliscie to sobie....nie jestem zadnym Gogusiem w okularkach

Pisalem ogolnie, nie odnosilem sie do Ciebie, nie wyobrazalem sobie tez Ciebie:).

to czasem jak kogos mijam to sie patrze w jego gały dopóki nie przejdzie.

Ty nie masz sie patrzec na ludzi, ktorzy Cie mijaja, tylko na tych ktorzy cos od Ciebie chca, jak bedziesz robil tak jak napisales to szybko mozesz strzala wyhaczyc

ale temu kolesiowi nieumiałem popatrzyc...moze strach...moze swiadomosc ze byle co by go sprowokowało do walki....dzieki za odpowiedzi...

Stare goralskie przyslowie mowi "shit happens"...glowa do gory, bedzie dobrze:)

COGITO, nie wyglądam jakoś na specjalnie groźnego - fakt, brzydki jestem, łysy, mam odstające uszy, lekką oponkę - popier.dalam sobie kiedyś z kumplem na trening, jaram faję, mijamy trzech dresów z browarami w łapach. Jeden mówi: "ty, daj fajkę". A ja na to zaciągnąłem się, dmuchnąłem mu w twarz i powiedziałem: "nie palę". Jak myślisz, jaka była reakcja? Dwóch pozostałych zrobiło oczy jak dwie dziury wyszczane w śniegu a ten, co pytał (zaczepiał) poburczał coś pod nosem - nawet nie do końca zrozumiałem co. Odwróciłem się i poszedłem dalej.
Jakbym zaczął się kulić i częstować zaraz by się pozostali na moje ćmiki rzucili i bym miał chvjowe rozdanie. A może zaraz by poleciało "to jak dałeś fajki to teraz wyskocz z piątaka" albo inne "a komórę masz"?
Poza tym - czy Ty myślisz, że to się stoi jak na staredownie w ringu i stroi groźne miny? Jeden szybki tekst typu "pier.dol się gamoniu" i idziesz dalej - bo zanim do tych buraków dotrze, że się postawiłeś, to dystans między wami będzie na tyle duży, że nie będzie im się chciało biegać, poczekają na kogoś następnego.

Oczywiście, nie jest to regułą, stąd trzeba w takich sytuacjach mieć "wyczucie" - kiedy coś odburknąć, kiedy pryje.bać, kiedy spier.dalać, a kiedy podkulić ogon i zwyczajnie odpuścić. Ale do tego potrzeba kilku lat doświadczeń...

Pozdrawiam!

Zgadzam sie z tym i o to chodzi , jesli umiesz sie zachowac to masz wtedy jakas pewnosc nie taka pewnosc ,ze myslisz ze umiesz z kazdym wygrac i w kazdej sytuacj sie rzucasz na ludzi tylko znasz swoje mozliwosci i wiesz kiedy i jak sie zachowac .Dochodzimy do meritum czyli chlopak np : wie ile jest wart i tamten mu przeszkadza , dokucza .Mlody podchodzi jak tamten jest sam lub podchodzi z kims jesli tamten jest w grupie zeby bylo uczciwie i wyzywa chlopaka na pojedynek a tamten albo sie zgodzi albo zrobi w gacie i napewno wiecej nie odezwje sie zle , bo bedzie mial szacunek i bedzie sie bal osmieszenia .
Pozdrawiam

"popier.dalam sobie kiedyś z kumplem na trening, jaram faję, mijamy trzech dresów z browarami w łapach. Jeden mówi: "ty, daj fajkę". A ja na to zaciągnąłem się, dmuchnąłem mu w twarz i powiedziałem: "nie palę". Jak myślisz, jaka była reakcja? Dwóch pozostałych zrobiło oczy jak dwie dziury wyszczane w śniegu a ten, co pytał (zaczepiał) poburczał coś pod nosem - nawet nie do końca zrozumiałem co. Odwróciłem się i poszedłem dalej."

Wilku Ty twardy jesteś , a ta akcja z fajką przypomina mi skecz z kabaretu Ani mru, mru Trzeba przyznać, że kozak jesteś

Niezła akcja musiała byc z tą fajką chciałbym zobaczyć miny tych dresików

>Wilku Ty twardy jesteś
---------------
widzisz grom1234 to jest tak - Wilk80 jako gosc majacy doswiadczenie i bedacy instruktorem "roznych rzeczy" mogl sobie na cos takiego ewentualnie pozwolic ( chociaz IMHO to dmuchanie dymem w twarz bylo zupelnie niepotrzebna prowokacja ).
Tobie jednak (jak i wszystkim innym) odradzalbym takie kozakowanie - bo czy oplaca wdawac sie w mogaca miec tragiczne nastepstwa bojke z tak blahego powodu?

E111 - Co nieco o nim wiem, także wiedziałem co pisze, a tamten post traktuj jako żart w strone Wilka

Chłopy, było nas 2 na 3, z czego my trenujemy, do tego z tym kumplem już bywałem w "podbramkowych" sytuacjach. Dlatego mogłem sobie na coś takiego pozwolić. Wierzcie mi, że samemu, na obcym terenie, zachowałbym się nieco inaczej - co nie znaczy, że ulegle...