Dopóki żyję dopóty walczę,
dopóki walczę dopóty jestem człowiekiem.
...
Napisał(a)
Litwin25 - sam korzystam z Carb BX i nie mam zadnych problemow z rozpuszczeniem.
...
Napisał(a)
Tak to jest jak ludzie za dużo oczekują od życia;p,pieje tutaj do osób które narzekaja że słabo się rozpuszcza bo tzreba z 5 razy potrząść tym;p
"Lepiej umrzeć na stojąco,niż żyć na kolanach"
...
Napisał(a)
było o tym już ze sto razy. Carbo bx posiada błonnik pokarmowy który się nie rozpuszcza i widać na dnie szejkera takie białe paprochy
Pamiętaj że: K.J.J.N.N.Ś
...
Napisał(a)
Oki kumam,ale czytałem opinie że jest neirozpuszczalny.
"Lepiej umrzeć na stojąco,niż żyć na kolanach"
...
Napisał(a)
CoraMietka: ano trochę umiem, bo lubię dobre jedzenie. Brzucho się wytopi aerobami, bo jest silny, tylko się pod budyniem chowa nieśmiało. Jak pojawia się fachowy komentarz kobiecy, to wiadomo, że bez oceny tyłka się nie obejdzie .
Litwin 25: carbo bx rozpuściło się bez problemów.
Skunksiarz: ja też idę tym tropem myślenia, ale chodzi mi o wyjaśnienie, dlaczego ten (z BCAA) wariant wybrać. Dlaczego nie zakłóci to spalania tkanki, przecież organizm zacznie pochłaniać BCAA przed tłuszczem. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Typer: ja też tak w kosza grywałem. Bez jedzenie i picia od rana do ok. 13-tej. Dzieciak to chyba potrafi pobierać energię ze słońca . Co do NBA, to pamiętam, że kiedyś były finały w dniu imprezy u kumpeli. Całe towarzystwo się zalało (to chyba 18-tka była) i poszło w kimę. Ok. 2.30 obudził mnie nastawiony zegarek, zgarnąłem kumpla i całkiem pijani poszliśmy. Każdy na swoją chatę, po parę kilometrów (bo na Bezrzeczu o transport ciężko). Finał zaczął się o 3.00, zdeterminowany oglądałem – nic nie kojarząc – i zasnąłem dopiero w połowie (to live transmisja była i przerwa w środku była konkretna). Na drugi dzień nic nie pamiętałem i obejrzałem relację nagraną na taśmę . Tyle tytułem ludzkiej determinacji...
Po grze w kosza na hali późnym wieczorem też miewałem problemy z uśnięciem.
Litwin 25: carbo bx rozpuściło się bez problemów.
Skunksiarz: ja też idę tym tropem myślenia, ale chodzi mi o wyjaśnienie, dlaczego ten (z BCAA) wariant wybrać. Dlaczego nie zakłóci to spalania tkanki, przecież organizm zacznie pochłaniać BCAA przed tłuszczem. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Typer: ja też tak w kosza grywałem. Bez jedzenie i picia od rana do ok. 13-tej. Dzieciak to chyba potrafi pobierać energię ze słońca . Co do NBA, to pamiętam, że kiedyś były finały w dniu imprezy u kumpeli. Całe towarzystwo się zalało (to chyba 18-tka była) i poszło w kimę. Ok. 2.30 obudził mnie nastawiony zegarek, zgarnąłem kumpla i całkiem pijani poszliśmy. Każdy na swoją chatę, po parę kilometrów (bo na Bezrzeczu o transport ciężko). Finał zaczął się o 3.00, zdeterminowany oglądałem – nic nie kojarząc – i zasnąłem dopiero w połowie (to live transmisja była i przerwa w środku była konkretna). Na drugi dzień nic nie pamiętałem i obejrzałem relację nagraną na taśmę . Tyle tytułem ludzkiej determinacji...
Po grze w kosza na hali późnym wieczorem też miewałem problemy z uśnięciem.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
...
Napisał(a)
W dzisiejszym planie ćwiczeń dokonałem jednej korekty, mianowicie przeniosłem tu szrugsy ze ŚRODY. Skupiłem się na technice i miałem w 4 literach, czy dźwigam dużo czy nie. Najważniejsze było, by mięsień odczuł jak najmocniejszy impuls.
PONIEDZIAŁEK:
1) Plecy:
- podciąganie się na drążku do brody w szerokim nachwycie = 10, 9, 6 powtórzeń
- wiosłowanie za sztangą w opadzie tułowia = 14x50kg, 12x55kg, 10x60kg
- martwy ciąg = 12x60kg, 10x65kg, 10x65kg
- szrugsy = 11x 33kg, 9x33kg
2) Biceps:
- unoszenie przedramion ze sztangą = 10x35kg, 10x35kg, 8x40kg
- uginania naprzemienne ramion z hantlami stojąc = 8x15kg, 8x15kg, 8x15kg
- uginania jednorącz w pozycji izolowanej mięśnia) = 20x7kg
3) Łydki:
- wspinania na palce ze sztangą na plecach = 20x50kg, 20x50kg, 20x50kg, 20x50kg
Komentarze do treningu:
- motywacja do treningu i (zapewne) Xpand sprawiły, że plecy przeleciały w rakietowym tempie, potem tempo spadło (bo dopiero w rytm wchodzę przecież)
- nie wiem czy martwy ciąg po wiosłowaniu jest dobrym pomysłem (było masakrycznie)
- słabnący chwyt spowodował, że przy MC i szrugsach zrobiłem mniej powtórzeń, niż byłem w stanie
- doł pleców miałem zdrętwiały i ćwiczenia bicepsów były prawdziwą torturą (stabilizacja ciała była bolesna)
- przed łydkami się mocno słaniałem... ale zrobiłem je na max. Ładnie się napompowały, pomimo małego ciężaru.
Na „+”:
+ zrobiłem baaaardzo ostry trening
+ po raz pierwszy w życiu wyżłopałem 1,5 litra wody, bo ciepło wydzielałem niczym elektrociepłownia
+ nie miałem najmniejszej ochoty się poddać (jak zawsze zresztą)
+ zawsze się dobrze pompuję, ale tym razem jeden gość prosił, bym objaśnił jak ćwiczę wewnętrzne aktony klaty (wiec musiały się podpompować)
Na „-”:
- to był o 30% za ostry trening jak na rozruch i jutrzejsze zakwasy mnie zabiją (wtorkowe bieganie pod znakiem zapytania niestety)
- ćwiczenia trwały aż 75 minut (!), ale w przyszłym tygodniu zapewne jeszcze podkręcę intensywność
- nieco muli mnie głowa (chyba skutek faszerowania się energetyzującymi suplami)
- smak supli to czysta chemia. Ja zamiast coli, pepsi, itp., wolę piwo, czy wytrawne wino, więc naprawdę nie był miły dla mego podniebienia. Z drugiej strony Arnold zwykł mawiać, że gdyby wiedział, że zjedzenie kilograma g...a pomoże mu rozbudować mięśnia, to jadałby je codziennie, więc marudził nie będę. Suple mają przede wszystkim działać.
Sija
PS. Ostatni „-” jest taki, ze ledwie kontaktuję ze zmęczenia i właśnie rozgotowałem sobie ryż na jutrzejsze śniadanie .
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-07-17 22:29:02
PONIEDZIAŁEK:
1) Plecy:
- podciąganie się na drążku do brody w szerokim nachwycie = 10, 9, 6 powtórzeń
- wiosłowanie za sztangą w opadzie tułowia = 14x50kg, 12x55kg, 10x60kg
- martwy ciąg = 12x60kg, 10x65kg, 10x65kg
- szrugsy = 11x 33kg, 9x33kg
2) Biceps:
- unoszenie przedramion ze sztangą = 10x35kg, 10x35kg, 8x40kg
- uginania naprzemienne ramion z hantlami stojąc = 8x15kg, 8x15kg, 8x15kg
- uginania jednorącz w pozycji izolowanej mięśnia) = 20x7kg
3) Łydki:
- wspinania na palce ze sztangą na plecach = 20x50kg, 20x50kg, 20x50kg, 20x50kg
Komentarze do treningu:
- motywacja do treningu i (zapewne) Xpand sprawiły, że plecy przeleciały w rakietowym tempie, potem tempo spadło (bo dopiero w rytm wchodzę przecież)
- nie wiem czy martwy ciąg po wiosłowaniu jest dobrym pomysłem (było masakrycznie)
- słabnący chwyt spowodował, że przy MC i szrugsach zrobiłem mniej powtórzeń, niż byłem w stanie
- doł pleców miałem zdrętwiały i ćwiczenia bicepsów były prawdziwą torturą (stabilizacja ciała była bolesna)
- przed łydkami się mocno słaniałem... ale zrobiłem je na max. Ładnie się napompowały, pomimo małego ciężaru.
Na „+”:
+ zrobiłem baaaardzo ostry trening
+ po raz pierwszy w życiu wyżłopałem 1,5 litra wody, bo ciepło wydzielałem niczym elektrociepłownia
+ nie miałem najmniejszej ochoty się poddać (jak zawsze zresztą)
+ zawsze się dobrze pompuję, ale tym razem jeden gość prosił, bym objaśnił jak ćwiczę wewnętrzne aktony klaty (wiec musiały się podpompować)
Na „-”:
- to był o 30% za ostry trening jak na rozruch i jutrzejsze zakwasy mnie zabiją (wtorkowe bieganie pod znakiem zapytania niestety)
- ćwiczenia trwały aż 75 minut (!), ale w przyszłym tygodniu zapewne jeszcze podkręcę intensywność
- nieco muli mnie głowa (chyba skutek faszerowania się energetyzującymi suplami)
- smak supli to czysta chemia. Ja zamiast coli, pepsi, itp., wolę piwo, czy wytrawne wino, więc naprawdę nie był miły dla mego podniebienia. Z drugiej strony Arnold zwykł mawiać, że gdyby wiedział, że zjedzenie kilograma g...a pomoże mu rozbudować mięśnia, to jadałby je codziennie, więc marudził nie będę. Suple mają przede wszystkim działać.
Sija
PS. Ostatni „-” jest taki, ze ledwie kontaktuję ze zmęczenia i właśnie rozgotowałem sobie ryż na jutrzejsze śniadanie .
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-07-17 22:29:02
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
...
Napisał(a)
co jest w skladzie tego Tacos? bo apetycznie wygląda
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
...
Napisał(a)
Może napiszę inaczej bo trochę to źle napisałem.
BCAA zmniejszy ilość spalanego tłuszczu bo w pierwszej kolejności sięgnie po dostarczone aminokwasy, ale lepiej żeby sięgnął po te dostarczone przed bieganiem niż te które są w mięśniach.
I lepiej poświęcić ten mały procent niespalonego tłuszczu na korzyść zachowanych mięśni
a tak wogóle to ile czasu trwa ten bieg?? Bo to ważne
Zmieniony przez - Skunksiarz w dniu 2006-07-18 09:17:05
BCAA zmniejszy ilość spalanego tłuszczu bo w pierwszej kolejności sięgnie po dostarczone aminokwasy, ale lepiej żeby sięgnął po te dostarczone przed bieganiem niż te które są w mięśniach.
I lepiej poświęcić ten mały procent niespalonego tłuszczu na korzyść zachowanych mięśni
a tak wogóle to ile czasu trwa ten bieg?? Bo to ważne
Zmieniony przez - Skunksiarz w dniu 2006-07-18 09:17:05
Pamiętaj że: K.J.J.N.N.Ś
...
Napisał(a)
Koniu15: odpowiem wieczorem, bo tę potrawę nie ja robiłem.
Skunksiarz: będę biegał docelowo ok 40-45min. Tyle wystarczy (zwłaszcza z rana, na czczo), by napocząć tłuszcze, a i po pracy (po 3 godzinach od posiłku), trochę ruszy sadło. Wiem, że pod względem spalania tłuszczy byłoby korzystniej, by aerobowy trwał dłużej, ale:
Primo - nie chcę przemęczać organizmu. Energia ma iść głównie na treningi siłowe
Secundo - myślę, że aeroby 2x45/tydz. powinny wystarczyć mojemu organimowi. W końcu jestem ektomorfikiem, wciąż jeszcze chyba .
PS. Chętnie posłucham, jeśli jeszcze rozwiniesz ten temat. SOGacz już leci.
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-07-18 13:18:55
Skunksiarz: będę biegał docelowo ok 40-45min. Tyle wystarczy (zwłaszcza z rana, na czczo), by napocząć tłuszcze, a i po pracy (po 3 godzinach od posiłku), trochę ruszy sadło. Wiem, że pod względem spalania tłuszczy byłoby korzystniej, by aerobowy trwał dłużej, ale:
Primo - nie chcę przemęczać organizmu. Energia ma iść głównie na treningi siłowe
Secundo - myślę, że aeroby 2x45/tydz. powinny wystarczyć mojemu organimowi. W końcu jestem ektomorfikiem, wciąż jeszcze chyba .
PS. Chętnie posłucham, jeśli jeszcze rozwiniesz ten temat. SOGacz już leci.
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-07-18 13:18:55
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
Poprzedni temat
Czym się różni wit.b12 w ampułkach od b12 w tabletkach ?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- ...
- 40
Następny temat
Cynk , Magnez i witamina B6
Polecane artykuły