Ćwiczenia na odchudzanie => prośba.

Witam Serdecznie.

Mam 20 lat, mam 190 cm. wzrostu a zarazem ważę 100 kg. Ostatnio strasznie się zapuściłem :/ Jestem strasznie nie zadowolony z mojej "sylwetki"... Mam dość spory brzuch, duże boczki oraz uwydatnily się piersi... Wiem, że ten stan jest moją winą, dlatego chciałbym się wziąźć za siebie i schudnąć, o tyle o ile to mozliwe. Bardzo chciałbym spaść do wagi 70-75 kg.

Jeżeli chodzi o jedzenie, to juz się ograniczyłem z tym. Spozywam śniadania (2-3 kromki), porcje obiadowe również zredukowałem znacząco, natomiast kolacji juz praktycznie nie spożywam. Obiad mam okolo godziny 14:00, także do końca dnia, staram sie nic nie jeść ani nie podjadać.

Jeżeli chodzi o mój ruch, to mozna powiedzieć, że skończył się on wraz z tym jak skończył się W-F w liceum:/ Teraz na studiach W_Fu nie ma, ruszałem się rzadko, a jakaś piłka nożna ze znajomymi to już coraz większa rzadkość, niestety.

Od trzech tygodni mam skręconą mocno nogę :) Dlatego zbytnio nie mam pełnej możliwości ćwiczenia w domu. Od dwóch tygodni, okolo 30 minut po posilku obiadowym robię +/- sto brzuszków (z przerwami). Narazie tyle :/

Niedługo ściągają mi gips i chciałbym zacząć dobry trening i zacząć "gubić" kilogramy. Z tego co sie orientuje, dobrze jest tracić kilogram w tydzień.


Mam do Was Wszystkich ogromną prośbę, zabardzo nie mam do kogo się z tym problemem zwrócić, także zamieszczam ten temat własnie na tymże forum.

Czy mógłbym prosić o podanie mi dobrych ćwiczeń oraz ilości ich wykonywania, aby skutecznie stracić wagę, poprzez codzienny trening.
Prosiłbym o ćwiczenia, które można wykonywac w mieszkaniu.O jakiej porze najlepiej ćwiczyć? Chcę również wieczorami (około 22:00) biegać około 30 minut.

Proszę bardzo o porady, z góry dziękuje Wszystkim za pomoc.

Tłuszcz gubi się równomiernie z całego ciała. To nie jest tak, że jak robisz brzuszki, to chudnie Ci brzuch... Dlatego nawet biegając, czy poprostu zapisując się na siłownie schudniesz i z brzucha i ze wszystkiego

Na piersi, to zapisz się na siłownie, albo ćwicz w domu... Hmm... Pompkami coś tam zrobisz, ale z czasem będziesz potrzebował sprzętu... A z tym sprzętem to jest tak, że dla siebie samego nie ćwiczyć samemu, może Cie przygnieść itp... Ktoś musi Cię asekurować itp... Więc profesjonalna siłownia chyba jest najlepszym rozwiązaniem.

Boczki, polecam www.kulturystyka.pl/atlas i są tam ćwiczenia na mięśnie brzucha a także na inne partie + trening domatora. Jest też taka możliwość, że masz szerokie kości biodrowe i nawet jak będziesz chudy to będziesz miał "dół" szerszy niz "góre" i jedyne wyjście to jest tak mocne rozbudowanie "góry" żeby dół wtedy zrobił sie maly

Pamietaj, to jak bedzie Ci szło chudniecie, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Musisz sam poznać swoj organizm i wiedzieć co i jak. Każdy z nas jest inny....

Pozdro

1) Jak Ci zdejmą gips to biegaj...
2) Może być rower, ale bieganie jest o niebo intensywniejsze i bardziej wyczerpujące...
3) a) JEDZ KOLACJE!!! b) JEDZ DRUGIE ŚNIADANIE (tak żeby było chociaż te 4 posiłki dziennie)
4) NIE PODJADAJ ZA NIC W ŚWIECIE

Teraz tak, biegaj np rano naczczo w sposób jaki przedstawiony jest na obrazku (wziąłem z czyjegoś posta o bieganiu). Możesz ewentualnie ograniczyć spożywane węglowodany, ALE:
- jak sam mówisz, zapuściłeś się, więc na początku nie rób tego... Ułóż sobie diete (dział odżywianie lub alternatywna droga - bo chyba nie ćwiczysz nic?) i chudnij, jedz pełnowartościowe produkty, pełnoziarniste, nie jedz zbyt tłusto, schudniesz... Nie martw się, ja nie wierze w to jak ktoś mówi "nie moge schudnąć"... "Jak nie moge to przez noge" schudnąć każdy potrafi...

Biegać po skreceniu nogi?? w dodatku jak wazy 100 kg chyba nie jest to najlepszym pomyslem. Sam 1,5 roku temu mialem skrecone kolano i do tej pory mnie boli...

A tak poza tym to poczytaj lepiej podwieszone posty.

Po normalnym skręceniu i dobrym nastawieniu nie czuje sie ze coś było nie tak. To po pierwsze. Po drugie, to że waży 100kg nie znaczy ze nie potrafi przebierać nogami - nie rób z niego niewiadomo jakiego nieudacznika. Po trzecie, to że skręcił noge, nie czyni go kaleką a KAŻDY lekarz mu zaleci ruch, żeby noge zwyczajnie rozruszać... Po czwarte nie każe mu odrazu biegać sprintu, albo maratonu: 2 minuty truchtu a potem 4 minuty marszu to chyba i tak razy 5 to chyba nie dużo... Po piąte, to że mu będzie ciężko biec wpłynie na to, że zwyczajnie spali tłuszcz, czyli schudnie, a chyba o to chodzi, tak?

Pozdrawiam

Nawet jak juz nie czuje bolu, to ta noga jest slabsza - sama sie znowu podwinie. Biegow bym nie radzila, niech spaceruje, i robi jeszcze cos innego, l biegi sa troche zbyt ryzykowne imho.

Oczywiscie, noge trzeba uzywac i wzmacniac, ale tu sa dobre cwiczenia izometryczne i na konkretna partie ciala czy miesien.

Brzuszki zaraz po jedzeniu chyba nie sa zbyt dobrym pomylem, poza tym zamiast ograniczac sie do jednego czesci ciala, lepiej zrobic chyba calosc (teraz to na tyle, na ile pozwala gips, ale sa przeciez rozne cwiczenia)?

g**** za przeproszeniem prawda (sorry za słowa) ale nóż mi sie w kieszeni otwiera... To co sądzicie, że np kariera piłkarza jest skończona, bo skręcił noge? NIE! Siatkarki/siatkarza, koszykarze/koszykarki mają non stop powybijane, powykręcane i poskręcane palce a mimo to grają... Owszem, że np kolano może wyskakiwać potem, ale właśnie tym bardziej trzeba biegać i ćwiczyć, żeby sie wszystko usztywniło... BO WŁAŚNIE OSZCZĘDZAJĄC ROBIMY JESZCZE BARDZIEJ WRAŻLIWE!!! Ludzie, skręcenie kostki to nie śmierć... To nie czyni człowieka kaleką...

Gram w piłke, miałem skręcone kolano i co? Gram dalej, biegam (na wfie np) na czas i mam bardzo dobre czasy, ćwicze normalnie nogi na siłowni, nic nie boli................................

To moze ja jestem inna, ale mnie sie po urazie stawu skokowego podwijala sie noga nawet na plaskim...

Cwiczyc tak, ale moim zdaniem bez sensu jest biegac w chwile po zgieciu gipsu, kiedy noga musi sie od nowa przzwyczaic do chodzena.

Btw - powibijane i poskrecane palce to inna sprawa, z tym jak sie uprzec mozna cwiczyc i dzien po urazie (ja tak zrobilam ).

A ze stawem skokowym rzeba uwazac, podobnie jak z kolanem - chyba ze nie dbasz o to, jak bedziesz mial za 10-15 lat.
Dodam jeszcze, ze im jest sie mlodszym, tym szybciej sie organizm regeneruje. W wieku kilkunastu lat szybciej i latwiej sie dochdzi do siebie, niz w wieku np. 20-kilku.

Nie mowie, zeby sie oszczedzac, ale wiedziec, jak sobie dobrac cwiczenia, aby uzyskac zamierzony efekt i nie zrobic sobie krzywdy. Ty majac juz jakies doswiadczenie mogles sobie pozwolic na szybkie wejscie znowu do treningow, ale do tego potrzeba wlasnie doswiadczenia i swiadomosci tego, co i jak sie robi. Nie wymagaj tego od kogos, kto dopiero zaczyna, i to nawet nie trenowanie, ale w zwyklym celu estetycznym (odchudzanie).

Zmieniony przez - Jeanette_ w dniu 2006-07-13 19:24:33

No tak, nie mówie mu że ma biec ze zdjęcia gipsu do domu odrazu sprintem Ale jak sie bedzie już pewnie czuł na nogach, to niech biega... Najwiecej energii na to poświęci... I dieta, nie koniecznie lowcarb, ale zwyczajna taka do 2500-300kcal (nie wiem ile masz lat itp)

Nie jesteś inna, ja często kopie kolanem albo palcem w ściane, schodek, szafke, biurko itp - faitłapa ze mnie, żart, ale potknąć może sie nawet zdrowy człowiek, na normalnym chodniku i to ze skutkiem śmiertelnym...

Skręcenie kostki to nic takiego, mój kumpel skręcił na deskorolce, potem poszedł do szpitala (sam, powoli ale doszedł) i dopiero potem ojciec go przywiózł do domu. 2 tygodnie gips, ale potem normalnie też uprawiał sport i do tej pory żyje i nic go nie boli. Na początku wkładał taki ochraniacz uciskowy, albo obkręcał zwyczajnym elastycznym.

Skrecenie kostki to czesto bywa powazniejsza sprawa, natomiast zwichniecie to w sumie zazwyczaj nic takiego. Z tym ze popularnie mowi sie o skreceniu, podczas gdy doszlo tylko do zwichniecia, no i nie wiadomo, co dokladnie bylo Munieczkowi.
Poza tym skrecenie moze byc mniej lub bardziej powazne, w zaleznosci jak mocno 'poszly' (np. czy sie rozerwaly ) wiezadla i torebka stawowa, czy doszlo do zlamania kosci, itd - to sa juz 'ciezsze' przypadki, czasami wymagajace lczenia operacyjnego.
Wiec nie mow, ze skrecenie stawu skokowego to taie nic.

Btw, przypadek jednego kolei jeszcze o niczym nie swiadczy


Btw, o co my sie klocimy, jak tu chlopak czeka na jakies rady na temat odchudzania

No dobra, może i ciut powazne, ale i tak ja jestem za tym ze nie wolno se ze sobą cackać i chodzić z katarkiem do lekarza

Odchudzanie... Rady... MNIEJ ŻREĆ!!!

Serdecznie dziękuję Gumiśśśś za przydatne informacje na temat biegania, z pewnością skorzystam!

Miałbym prośbę abyście się nie kłucili na temat, czy powinienem, czy też nie trening biegowy. Dziękuję za rady, ale sam pozowle sobie zdecydować o jego rozpoczęciu. Co do sytuacji skręcenia nogi, to skrecilem podczas pracy, na nierównej powierzchni...


Bardzo bym prosił o podanie skutecznych ćwiczeń na zgubienie tłuszczu na "boczkach", na udach oraz na zanik piersi. Będe bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.


PS. Wczoraj gips został zdjęty, a po niecalych dwóch tygodniach robienia dzień w dzień brzuszków (100 powtórzeń, z przerwami) o dziwo spadłem wagowo ze 100 kilogramów na 95,7 kilo. Jestem jak narazie zadowolony. Z niecierpliwościa czekam na powrócenie mej nogi do normalnego stanu i wtedy z miejsca zaczynam trening biegowy. Doktor, poradził, by po ściągnięciu gipsu, jeszcze przez okolo 10 dni chodzić w bandażu.


Pozdrawiam Serdecznie !!