Przyspieszanie Metabolizmu

W normalnych warunkach nierealne jest, że na jednej diecie tyjemy przy zapotrzebowaniu < 2000 kcal, a na drugiej chudniemy przy zapotrzebowaniu 3000 kcal. O wszystkim decydują kalorie, nie pojedyncze produkty/węglowodany(to wszystko jest na drugim planie, ale też trzeba dopracować by dieta była zdrowa itd.). Najlepsze rozwiązanie dla Ciebie to pogłębić swoją wiedzę, bo najczęściej takie sytuacje jak u Ciebie wynikają z braku wiedzy co Ci tak naprawdę szkodzi, a co pomaga... próbując znależć rozwiązanie bez wiedzy najczęściej pogarszasz sytuację, co wymusza nowe sposoby, jeszcze mniej rozsądne, powstaje błędne koło...

Zmieniony przez - ellis w dniu 2006-07-12 08:59:29

az milo poczytac/posluchac

Ellis moim zdaniem mogla utyc ponizej 2000 na tluszczowej, czytalam o tym na Fitnessie (posty Joggera)- winny jest estrogen

Ja zrozumiałem, że na standardowej diecie mimo dużej aktywności był wzrost wagi przy kaloryczności < 2000 kcal, a na low-carb spadek wagi mimo 3000 kcal... w sumie nie jest to takie ważne, problem jest inny, ale jeśli nawet tak było jak zrozumiałem to przycznę tak dziwnych efektów już podałem.

Chyba Ellis dobrze mnie zrozumiał, tylko nie wiem dlaczego nie dowierza. Ja napisałam że na diecie poniżej 2000kcal (takiej tradycyjnej) trenując karate 2 razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu koszykówkę i tak samo pływanie, w dodatku wykonując w domu aerobik półgodzinny ważyłam 75kg i nijak nie mogłam się odchudzić. Przez całe liceum moja masa oscylowała wokół tej liczby (na szczęście jej nie przekroczyła). Byłam bardzo umięśniona i barczysta jak na kobietę a moje koleżanki takie szczypiorki. Na Kwaśniewskim trochę schudłam, ale potem ni z tąd ni z owąd zaczęłam tyć. Niestety nabawiłam się takiego lęku przed węglowodanami że kiedyś spróbowałam zwymiotować kawałek ciasta. Okazało się to dla mnie "idealnym wyjściem" gdyż przychodziło z łatwością i zauważyłam że szybko chudnę. Na studiach nie miałam zbytnio czasu aby zająć się sportem więc wraz z tłuszczem poszła masa mięśniowa. Wreszcie zrobiłam się drobną kobietką, poczułam się naprawdę dobrze we własnym ciele. Niestety ciemną stroną była bezsilność wobec choroby, uzależniłam się od opychania i wymiotowania. Czasami bywa że podejmuję próby przerwania tego procederu ale czuję się fatalnie: walczę z wilczym głodem, myślami samobójczymi, jestem przykra dla rodziny iprzyjaciół, wszystko mnie drażni i męczy. Nie mogę tego znieść więc znowu szukam ukojenia w jedzeniu i wymiotach. To jest jak narkotyk.

Spacery po posilkach, (a szczegolnie tych duzych).

Kaczka: Ta choroba nazywa sie Bulimia. Duzo modelek na to choruje, z wiadomych powodow. Najlepiej zkonsultuj sie z lekarzem i to jak najszybciej mozesz.

cześć, czytam forum juz od dziesieciu miesiecy (jejku) i po raz pierwszy odwazylam siewyslac odp. kaczka- bulimia meczy mnie od ponad osmiu lat, to jest kwestia wyleczalna, na prawde, przepraszam-choroba. sama sobie jednak nie pomozesz. mam dokladnie tak jak tyy, z tym, ze moja waga zeszla z 84 do 52-56 przy wzroscie 165 cm. zostalo duuzo tluszczu szczegolnie na udach, brzuchu i plecach, w ciuchach wygladam super, ale kostium kapielowy nie prezentuje sie juz tak dobrze. czytam posty i probuje spalic to ... do konca, bo ile lat mozna sie tak meczyc w swoim ciele?
co jest wazne- nie zakazuj sobie zadnego jedzenia- to tylko pogarsza sprawe, zakazany owoc jest zawsze najlepszy ))

wracajac do pytania o metabolizmie czytalem troche na jego temat i sie zastanawiam czego mi brakuje po 2tygodniach normalnej diety z deficytem 0

na samym początku jadłem z mojej diety 2100kcal tylko 5 z 6 posilkow ale deifcyt 0 to deifcyt 0 wiec sie zmusilem do 6 niebędąc wcale glodny teraz przy 6 posilka czyli full asortyment 2100 tyle ile potrzebuje, niewytrzymuje odstepstw pomiedzy posilkami niektorymi tzn zdaza mi sie przekasic nawet extra mini 7 posilek pomiedzy tymi posilkami zeby zaspokoic glud. czy to oznacza ze metabolizm przyspieszyl ze sie wyrownuje czy moze sie zaniza? nic inego jak musze przebudowac diete ale pytam sie odnosnie tego metabolizmu jak to sie do niego odnosi, wysilek sie niezwiekszył a pragnienie jedzienia jak najbardziej poszlo do gury co jest nietak?

mam jeszcze pytanie odnosnie temperatury ciała jesli jest zanizona. miewam 36.00C z samego rana puzniej waha sie pomiedzy 36,4 - 36,8 no i tu moje pytanie czy jak spada ponizej 36,6 to wykonywac jakis wysilek by podciagnac temperature? aby caly czas sie trzymala na poziomie ponad 36,6? tak jak Tyka pisal z jego artykułów on miewa z samego rana 36,6 a pod koniec dnia 37 czy to dobra opcja utrzymywac metabolizm na tym poziomie wysiłkiem?

no i jeszcze jedno pytanie odnosnie zjawiska temperatury czy utrzymywanie wysokiej temperatury ciała sztucznymi sposobami ma jakis wplyw na spalanie tkanki tluszczowej?

a i jeszcze jedno pytanie odnosnie cisnienia niskiego 80-90/50-60 czy jest to oznaką ze metabolizm jest spowolniony?

Zmieniony przez - ssaladin w dniu 2006-08-01 11:54:19

Interesuj się temperaturą rano, z tego co piszesz jest zaniżona, więc albo Twoje zabiegi kaloryczne były niewystarczające, albo jest jakiś inny problem.

Zmieniony przez - ellis w dniu 2006-08-01 14:32:40