Lu & Córa serdecznie zapraszają na letnie występy!! %)

LU

"...niewiele jest rzeczy, które wyrządziły światu tyle szkód, co przekonanie różnych jednostek czy grup, że tylko oni są wyłącznymi posiadaczami prawdy..."

Prawda, prawda...

a do czego to odnosisz?

Rothen


nie osłabiaj mnie

Zaznaczyłeś sobie ten cytat jakies pol roku temu
i teraz bedziesz go wklejał
niezaleznie od kontekstu przez nastepne pół wieku?



litości...

To naprawdę nie robi wrażenia, chłopaku




a co do Waszych uwag- tych 'od serca'- bez cytatow
to na pewno jest w tym troche prawdy
nie zamierzam wciskac sobie kitu, że "tak bardzo chce, ale życie mnie rzuca kłody pod nogi"
być może faktycznie redukcja nigdy nie byla i nie jest priorytetem dla mnie
z drugiej strony odpuszczajac ciagle nigdzie nie zajde

zbierając to w całość: musze to przemysleć

czemu mam nie wklejać cytatów skoro są one odzwierciedleniem prawdy i dobre dla danego miejsca i czasu oraz pokazujące swoje znaczenie

co do osłabiania to chyba nic nie pobije tego niektórych textów tego postu więc też to możesz przemyśleć

PS: "Dieta jest dla mnie a nie ja dla diety" to też mówiłaś pierwszy raz w tym poście i nigdzie indziej


w każdym razie życze powodzenia i wklejenia wreszcie zdjęć w bikini dla oceny efektów hrhrhr

pozdrawiam

LU odnosze to do niektórych osób z forum m.in ciebie które uważają że jak one postępują to jest dobrze tak musi być i wszelkie osoby które próbują skorygować wasze błędy tj. Tyka , Uka......... nie trafiają do was

cytaty są ok
ale nie SLOGANY...
no i wypadało by uwzględniać kontekst
bo czasem miast intljeligjencji, wychodzi karykatura i pseudointelektualny bełkot jakiś
to tak na przyszlość

poza tym, Rothenku, daruj sobie złośliwostki
bo ja naprawde nie czuje parcia żeby cokolwiek ci udawadniać
pozdrawiam rozwnież :*

nie no wiesz ja nie chce żadnej złośliwości wobec ciebie LU i reszty stosowac , chce poprostu abyście brali pod uwage to co mówią inni

slogan ? to jest cytat z bibli jest to cytat odnoszący się do swiata i ludzi więc każdy kontekst będzie dobry

wiesz a co do wklejania to też nie jesteś świetą z Dark Menem ale już nie będę strzelał nabojami bo szkoda ich

pozdrawiam i koniec z lekką kłutniusią


pozdrawiam :* i życze sukcesów w redukcji

Zmieniony przez - Rothen w dniu 2006-07-08 21:21:29

odnosze to do niektórych osób z forum m.in ciebie które uważają że jak one postępują to jest dobrze tak musi być i wszelkie osoby które próbują skorygować wasze błędy tj. Tyka , Uka......... nie trafiają do was

...skorygować nasze błędy...
słowo klucz Rothenie...
Czy nie sądzisz, że Tyka (przy całym szacunku) zamiast skorygować błędy, w prześmiewczym tonie (co lubię akurat, ale w przypadku konkretów a nie frazesów) próbuje odebrać sens temu w czym ja go akurat odnajduję (bez względu na to czy to rozumiesz akurat)?
Oraz przeczytaj cały temat od początku i stwierdzisz, że jednak to co pisze Uka P. w jakimś stopniu do mnie dociera, choćby dlatego, że staram się z nią dyskutować i konfrontować pewne założenia.
Ale OK, rozumiem, że powinnam była napisać: "Tak Uko P., tak Tyko, macie rację, to i to jest źle, a to i to jest dobrze"...
Tylko weź pod uwagę, że są różne okoliczności i różne podejścia do pewnych spraw i cholera mam prawo się z nimi nie zgadzać, czy konfrontować je z tym co w realu.
Oraz dwa, nie odnajduję satysfakcji w zaprzeczeniu tezom pewnych osób czy dyskusji z kimś w necie tylko by sobie coś udowodnić... Wolę jak moje racje są poparte dowodami w rzeczywistości i nawet nie muszę ich wygłaszać oficjalnie - ważne że dla mnie są dobre i jestem ich świadoma.

chce poprostu abyście brali pod uwage to co mówią inni
To inaczej - poproszę o dowody na to, że nie biorę tego pod uwagę

Zmieniony przez - LukRecJa w dniu 2006-07-08 21:25:05

Cokolwiek nie napisze, będzie to niepotrzebne lanie wody
Co do osób, które wysiliły się na jakiś konkret przy krytyce: Uka,Tyka (do pewnego stopnia)- przeczytałam, nie neguję
Ale, tak jak Lu- nie musze zaraz padać na kolana i walić czołem błagając o wybaczenie..

Ten post powstał trochę w innym celu niż zdawanie suchych relacji z przebiegu redukcji
Zdawałoby się, że po przeszlo 500 str. jest to w miare jasne

Swoją drogą, nie rozumiem co niektórych tak wzburza
krew im się niemal gotuje w żyłach
na wiadomość, że ktoś "złamał" diete lampką wina, ciastkiem, whatever..
paranoja lekka
i jakieś takie ..totalnie niezrozumiałe dla mnie..próby "skarcenia" poprzez docinki, komentarze głupie (Rothen gł.)
nie kapuje..Boli was to, że MY robimy coś, czego WY postanowiliście sobie odmawiać?
bo nie wierze w altruizm do tego stopnia, żeby w redukcje obcej osoby jakby nie bylo, tak personalnie się angażować

p0ozdro
i -no stress- pamiętajcie