Skutecznosc Kyokushin?!

No to czegos tu nie kumam niby jest , ale jednak nie ma ??????

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

do kosa kk
ta technika istnieje tulko niema jej w wymaganiach egzaminacyjnych
do kamikaze
może źle się wyraziłam. ta nazwa uchimata jest używana przez niewielu polskich instruktoruw. w wymaganiach egzaminacyjnych jest mawashi gedan tylko niema powiedziane czy to zewnetrzne czy wewnętrzne.
pozdrawiam!

ola!
BIEGAĆ SKAKAĆ LATAĆ PŁYWAĆ W TAŃCU RUCHU WYPOCZYWAĆ!

jakich wymogach popka móisz PZK-a co to jest ?
W JAponii żadnych wymogów nigdzie zapisanych nie ma do niedawna były tam tylko dwa kyu tj biały pas i brązowy.jażeli sensei uznał,że ćwiczący może juz zdawać gdyz dojrzał do tego poprostu go informował i decyzja o egzamniie należała do zdającego , natomiast co musiał umiec poprostu to wszysko co było na treningach i do tego musiał być gotowy na rózne niespodzianki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeżeli chodzi o polskie wymogi zostały one oparte na wymogach holendeskich i posiadaja troche błędów!!! /nie tylko moje zdanie/ npPinian sano ni-jest kata jednym z trudnych a wykoywać go muszą młodsze paski!! Tsukino w Japonii jest uczone przed Pinianami a unas jest ono zaliczane do wysokich kata,jeszcze jedno co to jest kake wake uke -takiej nazwy bloku w Japonii nie ma jest to poprostu nazywane morote gedan barai czyli podwójny bold zaganiający dolny!!!Przykładów można mnozyć wiel jakby z cermonią czy błednym wypowiadaniem słowa kyokushin!
Al najważniejsze aby robic kyokushin bez względu na IKo czy inne podziały organizacyjne poprostu kyokushin to kyokushin i pojedyńcze osoby tego nie zmienią!!!




prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!

muj drogi karateko niestety trenuje w polsce i pisze o polskim kyokushinie.
ps: nazwe kakewakeuke dlatego bloku wymyślił schihan drewniak.
pozdrawiam

ola!
BIEGAĆ SKAKAĆ LATAĆ PŁYWAĆ W TAŃCU RUCHU WYPOCZYWAĆ!

Ja pisze odnośnie polskich wymogów .Piszesz ,że shihan D wymyslił kakewake uke to znaczy wymyslił-od myslenia sa w Japonii!!!

prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!

Moze nie jestescie na bierzaco ale ten blok juz od dawna nazywa sie u nas morote gedan barai

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

No dobra, ale przecież i tak na egzaminach nikt sie nie pyta was co to kakewakeuke, czy zrób "morote gedan barai". Po prostu mówią fudo dachi i ty od razu to robisz, albo w sakugi-kata.
Gdy byłem na obozie, to zdawałem egzamin "po japońsku", ze względu na sensei, który nas odwiedziłi zobowiązał się prowadzić egzaminy( karateka wie, o kim mowa). Otóż na początku była siłówka. I nie była prowadzona tak jak na moim poprzednim egzaminie jako rozgrewka. Po prostu wszyscy pompowali razem, a niskie paski wcześniej kończyły. Potem były techniki ręczne. Sensei pytał się o nazwy i kto nie wiedział musiał pompować. Nazwy trzeba było tłumaczyć słowo w słowo. Technik było mało, ale liczba powtórzeń duża. Te same techniki robiły wszystkie paski. Potem były techniki nożne. Podczas nich. Odchodziły już osoby zdające na niskie paski. Zaraz po tym było idogeyko(czy jakos tak ), czyli poruszanie się w pozycji. Zdziwił nas fakt, że musielismy wykonywać techniki wyższe, od tych w egzaminatorze. Tu różne paski robiły różne kombinacje. Po tym nadszedł czas na kata. I w tym przypadku zostały już tylko osoby zdające na 8 kyu i wyżej. Te mieliśmy jak w egzaminatorze. Po kata nastał czas na kumite. I tu walczyły różne paski ze sobą. Na przykład ja, pomarańczowy z zielonymi.t.p. Zmiana była chyba co dwie minuty. Egzamin był rzeczywiście długi i trudny. Trwał około 5 godzin.Była jedna 5 minutowa przerwa. Odbyawaliśmy go w sali gimnastycznej podczas upału i z cienką wentylacją Przez co co chwile było widać, jak sempaje latają ze ścierkami i ścieraja pot z podłogi, by zdający się nie ślizgali.

Zaznaczam na miejscu, że to był mój drugi egzamin i nie mam w tym zakresie jeszcze większego doświadczenia. Chciałem powiedzieć tylko jak egzaminy mniej więcej wyglądają w Japonii, bo pod taki ten był robiony.

Pozdrawiam i.j.t.z.m.k.* OSU!

* jak już to zwykł mówić karateka

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."

U nas nikogo nie dziwi ze na egzaminie shihan niektore techniki pomija np.
jak zdawalem pierwszy (podwojny) to byly kopniecia ,jak zdawalem na 8kyu
to na 9kyu nie bylo kopniec a my pozniej mielismy obrotowke z wyskoku

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

Qrna ciekawie macie, bo wszyscy trzej mamy ten sam stopien, a na egzaminie kazdy co innego...

Powiem szczerze co o tym mysle: zeby wymiatac nalezy chodzic na kyokushin naprawde SPORO, bo po 8 miechach treningu poza kondycja nie zauwazylem ogromnych zmian. Trenowalem ciezko, i to w najwiekszym europejskim klubie 'kyoki' (czytaj Kielce i bracia Kecko).