Energia Chi, fikcja czy prawda?

Dacheng, a co sądzisz na temat Dr Young'a, tego który na pokazach odrzuca swoich uczniów na odległośc za pomocą "chi"? Czasami to wygląda śmiesznie a czasami dość realistycznie. Z drugiej strony, daje on te pokazy już przez kilkanaście lat, więc przez ten czas powinien zostać zdemaskowany.

David Copperfield jest lepszy.

Jest dość ludzi naiwnych, żeby sztukmistrze mieli na kim żerować. Nawet jasne wykazanie, że to co ktoś robi, to sztuczki i udawanie niewiele zmienia. Zawsze jest dość d****i na świecie. Gdyby było inaczej nie byłoby tyle przypadków zwerbowania do sekt opierających się na totalnych wymysłach, a jednak ludzie są na tyle głupi, że dają się zwerbować. Mają potrzebę pchania się w bagno.

Ale tematy leca w tradycyjnych... Jakbym sie przeniosl na forum zjawisk niewyjasnionych... Moze utworzymy dzial Mity i Legendy?

ok, nie orientuje sie jeszcze za bardzo w tym SFD ale zawsze energia chi kojarzyła mi sie z kung fu

i dobrze ci się kojarzyła. to część tradycji sztuk walki i tu jest odpowiednie miejsce na ten temat.

Chi (qi) to pojęcie ogólne/podstawowe tradycyjnej chińskiej nauki, nie tylko kung-fu. Gdy jest ciepło, to się nazywa ciepłe qi (chi), jest zimno to zimne qi, utwór poetycki wprawia w melancholijny nastrój, to jest melancholijne qi (chi), pobudza do działania, to jest aktywne qi (yang qi) itd. Taka terminologia, która opisuje najzwyklejsze rzeczy. Tak samo w kung-fu, jak najbardziej takie słowo jest w użyciu, i w zależności od kontekstu opisuje różne, ale z reguły dość racjonalne sprawy. Natomiast pieprzenie o "energii chi" jako nadnaturalnym rodzaju energii ma źródło w chińskiej literaturze fantastycznej, i przejęte zostało przez kino i gry komputerowe. Nie ma to nic wspólnego z autentycznymi chińskimi sztukami walki, a tylko z fantazjowaniem o nich. To jest chore. Przez oszołomów którzy wciskali taką ściemę, teraz ludzie mają kung-fu za jakieś głupoty.

ale fajnie! Odgrzewam temat, z którego chi wyciekło!
Chciałem powiedzieć, że oglądałem program popularno-naukowy, gdzie jakiegoś woja potraktowano podczerwienią. I co się okazało? Faktycznie zgodnie z jego wolą w ciele przemieszczał się cieplejszy punkcik. A to wędrował do dłoni, a to schodził ku nodze, a potem spokojnie wracał w okolice splotu słonecznego. Niby nic, bo przecież prąd z bateryjki mocniej popieści niż coś takiego, no ale... małe a cieszy. W pełni się zgadzam z Jodanem, że nie można ot tak zanegować istnienia wszystkich wróbli, które znajdują się poza naszym widokiem.

św Augustyn: nie ma rzeczy ponadnaturalnych, są tylko takie, które wykraczają poza nasze pojęcie o naturze...

ale to się do walki nie przyda, kopt, więc szkoda klawiatury na przekonywanie posiadaczy zbyt wielu ohmów

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-04-05 21:46:32

kto wie Jodan W organizmie człowieka maleńskie porcje energii potrafią stworzyć coś takiego jak myśl, albo poruszyć nogą. Ciężko powiedzieć czy coś takiego jak chi przyda się czy nie. Moim zdaniem, skoro istnienie czegoś takiego jest naukowo dowiedzione i są ludzie, których to cieszy, to dobrze, że ktoś chce jeszcze zachować tę umiejętność. Nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie w przyszłości. Ludzkość już zapomniała tylu umiejętności, które kiedyś były kwestią instynktu, że na prawdę żal każdej kolejnej, choćby pozornie nieprzydatnej